Oschvencim

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Trzecia a dowiedziała się na korytarzu od pani pedagog, że tego dnia będzie mieć specjalną lekcję. O obozach.
- Do wakacji daleko jeszcze - zauważył ktoś.
Pani pedagog złapała się za bujną pierś i zawyła ze zgrozy:
- To będzie o obozach, ale koncentracyjnych!
- To niech się pani wyraża - poprosił ją Gruby Maciek. - Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to...
- A o co chodzi? - zainteresował się pan od historii przechodząc akurat.
Trzecia a oczywiście się pochwaliła ku wielkiemu niezadowoleniu pani pedagog.
- Ma pani zakaz uczenia historii - oświadczył uroczyście pan od historii.
- Nie po to generał Jajciech-Woruzelski skakał przez płot żeby pan mi teraz czegoś zakazywał! - odszczeknęła się pani pedagog. - Poza tym nie ma się pan czego obawiać!
- Ja przy pani obawiam się wszystkiego.
- Och, dziękuję za komplement - pani pedagog zarumieniła się i poprawiła włosy. - Ale nie powinien pan mówić takich rzeczy przy dzieciach. Ale wracając do moratorium, po pierwsza nie ja będę uczyć. Tylko zaproszony specjalista. A po drugie będzie to rewolucyjna wręcz nauka. Koniec z bajaniami o nazistach! Dziś nazwiemy ich z narodowości!
- Nie! - ucieszył się pan od historii. - Muszę to zobaczyć!
Entuzjazm pani pedagog gwałtownie zgasł.
- E... nie... Po co... Przecież pan już to wszystko wie... Będzie się pan nudził... Przeszkadzał innym... A zresztą: na pewno ma pan teraz jakieś lekcje!
Pan od historii się zawahał, a pani pedagog to wykorzystała i porwała trzecią a w jakieś odległe zakamarki szkoły. Tam znalazła pustą salę lekcyjną i kazała uczniom wejść, a sama pobiegła po gościa.
Wróciła z gościem równo z dzwonkiem na rozpoczęcie lekcji. Był to jakiś niski, niewyraźny, nierzucający się w oczy pan.
- To gość z Niemiec - uprzedziła pani pedagog. - Zachowujcie się przyzwoicie.
Zanim zdążyła dokończyć zdanie okularnik z trzeciej ławki zapytał czy gość również tylko wykonuje rozkazy. Okularnik dostał uwagę, pani pedagog rzuciła kilka uspokajających słów do pana gościa i można było zaczynać.
Okazało się, że pan gość mówi świetnie po polsku.
- Tak, to prawda, że w Polsce były obozy koncentracyjne.
Trzecia a zawrzała oburzeniem.
- Ale były - upierał się pan.
- Ale Polski nie było - replikował Gruby Maciek.
- A co niby było?
- Niemcy - odparła trzecia a jak jeden mąż.
Pan gość wywrócił oczami.
- Nie uczą was w szkole że wtedy w Polsce byli naziści? - westchnął pan.
- Wiemy, wiemy. Wszyscy to mówią. Ale nikt nie wie skąd się wzięli.
- No tak... - pan gość założył ręce za plecy i zaczął się przechadzać po klasie marszowym krokiem. - Otóż musicie wiedzieć, że naziści nie wzięli się znikąd. Nie spadli z kosmosu. Mieli oni oczywiście swoją narodowość. To byli... Polacy.
Wybuchła awantura.
- Kto tak mówi!? - spytał oburzony Łukaszek.
- Ależ wszyscy - pan gość rozłożył ręce. - No przede wszystkim ci co ocaleli. I niektórzy Polacy co nie zostali nazistami również! I autorytety!
- A Niemcy? - rzucił ktoś z klasy.
- Cieszę się, że wspomnieliście i o nich - pan gość podjął swój marsz. - Otóż chciałbym wam opowiedzieć o pewnym Niemcu i o tym, czego dokonał w czasie wojny. A po wojnie... Zabili go Polacy. Być może słyszeliście o nim. To hauptmann von Piletzky... Na ochotnika trafił do KL Oschvencim...
- Co to jest? - spytała przewodnicząca klasy Melissa.
- Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu...
- A to KL? - chciał wiedzieć Gruby Maciek.
- To skrót od Konzentrationlager.
- A to słowo to z jakiego języka? - spytał spokojnie Łukaszka. - Bo chyba nie z polskiego.
- Z nazistowskiego! - pani pedagog chciała popisać się wiedzą.
Pan gość spojrzał na nią złym wzrokiem, potem na resztę klasy, powiedział, że zajrzy ponownie w przyszłym roku szkolnym i wyszedł.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (15 głosów)

Komentarze

...oby się nie ziściło ;)

Vote up!
2
Vote down!
0
#1464110

Oby.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1464245

miała odrobinkę racji?

Bo z niemieckiego to by było Konzentrationslager. Może nazisci ukradli to "s" ?

Oschvencim może ma przyszłość?  MSZ nie czepi sie postępowych światowych mediow, ze pisza o "polskich obozach"

bo ani w Polsce ani w GG nie było żadnego Oschvencim'a.

Ja tez będąc leciwym mam problem słysząc Auschwitz, bo przez 50 lat uczyli mnie o "Oswięcimiu". Ale wtedy nie było

wątpliwości czyj był to obóz.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

cui bono

#1464135

No tak, to ja zgubiłem jedną literkę.

A co do tego, czyj to był obóz - patrząc na ostatnie obchody rocznicy wyzwolenia - można się zacząć zastanawiać.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1464247