Ostateczny koniec lata lemingów.

Obrazek użytkownika DoktorNo
Kraj

Swego czasu Danz napisał notkę pt. Koniec Lata Lemingów, której tytuł nawiązujący do "Lata Muminków", poświęconej końcowi błogiego okresu rządu Donalda Tuska, i nadchodzących poważnych wyzwań dla rządu, który póki co to największą uwagę przywiązuje do pijaru, wizerunku i "zarządzania". Moim zdaniem, koniec tego okresu błogości wystąpił dopiero teraz, na zimę 2009.

Tytułowe Lemingi to wyborcy PO z gatunku tych, co naprawdę zaufali Tuskowi, najczęściej młodzi wiekiem, i to też tacy co akurat pierwszy raz w życiu zagłosowali.

Tu wraca jak bumerang wątek z niedawnej debaty o Pokoleniu 89, mianowicie na ile ci wyborcy zagłosowali przeciw PiS (bo tak należy interpretować ich wybór) z własnych przekonań i kalkulacji, a na ile najzwyczajniej w świecie z powodu zwykłego konformizmu.

Teraz obecna sytuacji budzi u nich poważny dyskomfort. Bo o to miały być rządy fachowców, profesjonalistów, ludzie bezobciachowych itp. a tu okazuje się, że mamy do czynienia z wydmuszką; na zewnątrz ładnie i kolorowo, a wewnątrz pusto, że aż echo dudni w środku.

Póki co, kłopoty rządu o mniejszym kalibrze dało się przysłonić świńskimi ryjami, i równie świńskimi tekstami Palikota o "prostytuowaniu się" posłanek PiS, czy rzekomym alkoholizmie prezydenta. Ale w sytuacji, gdy nadciąga globalna recesja, złotówka jest narażona na atak spekulantów walutowych, samobójstwa uwikłanych w sprawę Olewnika gangsterów doprowadzają do dymisji ministra Ćwiąkalskiego, a Niemcy traktują z lekkim lekceważeniem dyplomatyczną wunderfaffe, prof. Bartoszewskiego, to nawet największy gumowy penis na świecie, czy gęba Niesiołowskiego nie są w stanie przysłonić oczywistego faktu: obecny rząd jest najgorszy od lat, bez koncepcji rządzenia, z premierem nastawionym na zdobycie prezydentury.

RAZ w swoim artykule w "Rzeczpospolitej" podsumował to, co każdy, kto śledził przez ostatnie dwa lata prasę i blogi mógł dość samodzielnie: totalny rozgardiasz, ogólna niemoc i brak koncepcji rządzenia. Skandalem jest zarówno niewykorzystanie funduszy unijnych (tylko 5 projektów wobec 242 poprzedniej ekipy!!) jak i raport Pitery o rzekomych zbrodniach rządu Lecha Kaczyńskiego, który to raport został... komisyjnie zniszczony, a w międzyczasie jedyne co udowodniono to skandale w stylu zakupu dorsza za 8 pln.

Co gorsza, tymczasem tradycyjny sojusznik PO w ostatnich latach, kompleks medialno-polityczny, promuje najpierw Polskę XXI (ale ta już się zużyła) a obecnie Piskorskiego. Strzały ostrzegawcze padają np. w postaci wywleczenia na światło dzienne długów Czumy w USA przez "Polityke".

Ale kompleks już nie raz źle postawił, chociażby na Unię Wolności, więc nie jestem skory do traktowania tego, jako poważnego czynnika zmiany w krajobrazie politycznym. Próbowano już wcześniej zrobić podobny myk, solidaryzując się z protestującymi pielęgniarkami, robiąc z nich męczennice kaczystowskiego reżimu (potem, gdy te same pielęgniarki protestowały za rządów Tuska, to było cicho na ich temat), czy dbając o dramatyczną oprawę spektaklu pt. "taśmy Beger", gdzie redaktorzy TVN przekroczyli granice między obserwatorami a uczestnikami.

Warto pamiętać, że w Polsce panuje wyraźny podział na tych, którym jako-tako lub dobrze udało się skorzystać na przemianach ustrojowych, jak i tych, co kompletnie przegrali. Dotychczas ew. bunt mógł dotyczyć tych drugich, ale jeżeli wraz ze wzrostem kryzysu, dołączą do nich ci pierwsi, no to wtedy się zacznie...

Jeżeli widać wyraźnie, że obecne zawirowania mają potencjał do wybudzenia Lemingów, to pozostaje pytanie: co zrobią po obudzeniu się? Jakie formy przybierze bunt? Kim będą ci buntownicy? W jakim kierunku on pójdzie?

Właśnie przed chwilą Jarek Jarecki umieścił on-line notkę, w której skrytykował pokładanie nadziei przez Mistewicza w szeregowych pracownikach korporacji udzielających się na forum "Golden Line". Okazuje się, że ci ludzie, będący w oczach establishmentu medialnego zalążkiem nowej elity (którą podczas debaty o Pokoleniu 89 nazwałem "elitą menadżerską") są ciągle takimi samymi lemingami i ze świecą szukać pogłębionej refleksji u nich.

Obawiam się, że powszechna frustracja wśród tych, co wiązali nadzieje z Tuskiem zamiast czegoś konstruktywnego, może zaowocować zwykłą apatią i zniechęceniem. Mówiąc lakonicznie, ci sami ludzie, co rwali się do zabierania babciom dowodów i "Zmieniania Kraju" w następnych wyborach nie pójdą do urn i wyrośnie nam pokolenie ludzi zniechęconych totalnie do aktywności w życiu publicznym. I nie jest to żadna dobra nowina...

Do poczytania:

http://niepoprawni.pl/blog/134/fajt-klub-czy-dilbert-przeskoczy-przez-plot
http://www.tuskwatch.pl/index.php/2009/02/23/szok-raport-pitery-zniszczony/
http://niepoprawni.pl/blog/134/jaki-piskorski-skad-piskorski-co-sie-dzieje
http://niepoprawni.pl/blog/181/skad-wieje-polityczny-wiatr
http://niepoprawni.pl/blog/293/niebezpieczny-manewr-po
http://wiadomosci.onet.pl/1916480,11,1,1,,item.html
http://www.rp.pl/artykul/16,266602.html
http://www.dziennik.pl/opinie/article324545/Kaminski_Kryzys_godzi_w_japiszonow.html
http://www.rp.pl/artykul/9157,267619_Ziemkiewicz__Cuda__czyli_najgorszy_rzad_20_lecia_.html
http://niepoprawni.pl/blog/2/pokolenie-89-polemika-z-bartoszem-wasilewskim

Brak głosów

Komentarze

lemingi to gatunek gryzoni, który nie poddaje się mutacjom politycznym, co najwyżej będą narzekać, że Tusk chciał dobrze, ale mu nie dali.;)

Zrozumieją dopiero, jak za sprawą kryzysu staną się bezrobotnym proletariatem. Dziś dobrobytu nie dziedziczy się raz na zawsze;)

Na bunt chyba jednak nie będzie ich stać, zostaną więc wykorzystani do kolejnych układów, albo zostaną w domu i powtarzać będą przed snem i o świcie; Ja się do polityki nie wtrącam. Mnie polityka nie interesuje. Żyć jednak jakoś trzeba.

Tak, że z Twoimi wnioskami w pełni się zgadzam i nie jest to bynajmniej powód do radości. Tu też się z Tobą zgadzam.

Pozdrawiam;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#14575

[quote=Katarzyna]
Na bunt chyba jednak nie będzie ich stać, zostaną więc wykorzystani do kolejnych układów, albo zostaną w domu i powtarzać będą przed snem i o świcie; Ja się do polityki nie wtrącam. Mnie polityka nie interesuje. Żyć jednak jakoś trzeba.
[/quote]

I właśnie ta perspektywa mnie przeraża.

Vote up!
0
Vote down!
0
#14579

Dziękuje za dostrzeżenie mojego posta. Już wkrótce o naszych blogach będziemy mogli podyskutować "na falach" naszego internetowego radia.
Pozdrawiam.:)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#14581

Przypomnijcie sobie fragment z "Małej apokalipsy", gdzie jeden z bohaterów mówił o Polsce gwałconej tak długo, aż nauczyła się czerpać radość z tego gwałtu;

przypomnijcie sobie, co pisał Kisiel o pogoni za trudno dostępnymi zwykłymi dobrami, która pochłania ludzi tak, że już nie mają czasu na myślenie, ani tym bardziej na bunt...

nowe pokolenie ma to wszystko zapisane w podświadomości, więc rzuca się na już dostępne dobra, wzorce wyścigu szczurów idealnie trafiają na grunt zainfekowany tą trucizną nieuświadomionych wspomnień czasów, gdy niczego nie było. Myślenie jest uśpione pozorami wolności, rodzice nie mają świadomości, że znów trzeba prostować kłamstwa przekazane w szkołach, że trzeba porozmawiać o tym, co dziecko/nastolatek widział w telewizji, zanim wcieli to w życie; a nawet jeśli wie, to nie ma na to czasu.

I taki zwykły, młody (ale nie tylko młodych to się tyczy) Polak, narzeka, że drogo, ze zaraz straci pracę, że mu zamykają fabrykę, ale i tak idzie głosować na PO. Trucizna działa cały czas. I choć czego nie stracił przez nieudolność rządu, stracił przez pazerność i złodziejstwo banków, najbardziej z instytucji publicznych ufa bankom.

no future.

Vote up!
0
Vote down!
0
#14592

[quote=Budyń78] no future.[/quote] Ja ostatnio często mam ochotę na nucenie tego hasła... :(
Vote up!
0
Vote down!
0
#14600

A mnie się wydaje, że lemingi już tak mają zlasowane mózgi, że odporne są na rzeczowe argumenty. A więc kuracja lemingów potrwa dłużej.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#14627

Jak nazwać następców lemingów, którzy teraz oglądają odcinki filmu "Włatcy móch".Pisze o tym w dzisiejszym Naszym Dzienniku ks.prof.Posacki. Porażające.

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#14651

Włatcy Móch to żenująca próba zrobienia czegoś w stylu South Parku. Gdyby chcieli dorównać tym dwóm urwisom z Kolorado, to musieliby w każdym odcinku ośmieszać Morozowskiego, Dodę, Biedronia, TVN i innych (no i RM dla równowagi, ale bez zajadłości). Tylko, że wtedy nikt by tego nie puścił na antenę, bo od razu u dyrektora stacji rozdzwoniłyby się wiadome telefony...

Vote up!
0
Vote down!
0
#14656

... w następnych wyborach nie pójdą do urn i wyrośnie nam pokolenie ludzi zniechęconych totalnie do aktywności w życiu publicznym. I nie jest to żadna dobra nowina...

To raczej dobra nowina. Nareszcie politykę zaczną uprawiać ludzie, którzy wiedzą do czego ta zabawka służy.

I druga korzyść: drugi raz numer z "babcią" nie wyjdzie.

Jeszce tylko brakuje sensownych zachowań wobec durnego stwierdzenia o "marnowanym głosie"...

Zerowa demokracja zawsze kończy się rządami autorytarnymi. I do tego trzeba się przygotowywać. Na początek trzeba pomysleć o KRÓLU...

Vote up!
0
Vote down!
0
#15876

Ktoś tu napisał "no future". Bzdura. Polska paradoksalnie jest krajem stworzonym do życia dla ludzi młodych. Wszystko jest do naprawienia, wielkie pole do popisu! A jak kogoś interesuje wyłącznie konsumpcja, to wolna droga do Londynu.

-----
Poznacie prawdę. Albo nie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Poznacie prawdę. Albo nie.

#15878

No tak, też prawda. Ostatnio studenci prawa rzucają wyzwanie korporacji prawniczej, zbierając podpisy pod projektem ustawy dającej min. możliwość świadczenia prostych usług prawniczych przez studentów. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#15889