Obama pod każdym względem – mentalnym, intelektualnym, ideowym, pozostaje na poziomie campusowego lewaka.
Ronald Reagan powiedział kiedyś coś w tym guście (cyt. z pamięci): „Widziałem młodych ludzi z transparentami Make Love, Not War. Moim zdaniem, nie nadają się ani do jednego, ani do drugiego”.
Powyższa kwestia dźwięczy mi nachalnie między uszami, gdy obserwuję spektakularne fiaska kolejnych „...