Na pomoc Gazecie Wyborczej

Ponieważ zbliża się I rocznica katastrofy smoleńskiej, WTP kończą się pomysły na preparowanie nowych dowodów winy pasażerów Tu-154M nr boczny 101 i sytuacja staje się tragiczna bo zapotrzebowanie na sensacyjne newsy gwałtownie wzrasta, a w głowach mainstreamowej braci dziennikarskiej wzrasta pustka. Baaaaa – grozi im próżnia ! Dlatego postanowiłam dopomóc trochę braciom po piórze bo patrzeć nie mogę, dosłownie serce mi się kraje gdy patrzę jak biedacy miotają się z braku weny i gonią w piętkę. Do tego stopnia, że nawet sam płemieł, wczoraj osobiście, tymy łencamy się pofatygował i dał im wszystkim publicznie, ale delikatnie do zrozumienia, że cieniasy są i że on – płemieł – właśnie przez nich nie może przebić się do opinii publicznej, co skutkuje tym, że mu gwałtownie spada.... Słupek oczywiście! I to jest skandal i gigantyczna granda, że musi osobiście intełweniować (zamiast pokopać w gałę) żeby dziennikarze mu nie utrudniali, bo komu jak komu, ale płemiełowi obowiązkowo należy tylko i wszelkimi siłami pomagać w przebijaniu. Się...

Tak na marginesie – jak już wyraziłam chęć pomocy GW to czemu nie – mogę pomóc i płemiełowi w tym przebijaniu. Obiecuję, że uczynię to w sposób absolutnie humanitarny, z rzetelnością podobną, a nawet większą od tej płemieła w spełnianiu np. obietnic wyborczych...
Upsssss!

Że co? Że po co ta aluzja? Że przesadna pedantka jestem? Nic nie poradzę, że z obietnic lubię się wywiązywać PORZĄDNIE !
Jak mawiał niezapomniany kpt. Mamert Stankiewicz...

Ale do rzeczy.

Drodzy bracia dziennikarze WTP!
Oto mój pomysł na nową wrzutę... Korzystać póki się rozmyślę.
Otóż wiewiórki doniosły mi, że w nocy z 9 na 10 kwietnia 2010 r. jeden z udających się do Smoleńska kupował prezerwatywy w „Żabce”. Podczas lotu okazało się, że inny pasażer obchodził właśnie urodziny więc z braku laku, znaczy się – balonika, użyto zamiast takiegoż prezerwatywy. Na kilka minut przed lądowaniem... Produkt wykazał defekt, zrobiło się wielkie booooooom i samolot poszedł w strzępy.

I co? Proste jak konstrukcja cepa i zwoje mózgowe leminga.
No, ale – koniec pieszczot i komplementów. 80% zadania wykonałam za was. Wam pozostaje zdobycie następujących informacji:
– kto kupował gumkę
- w której „Żabce” i o której
- kto obchodził urodziny
- kto jest producentem prezerwatywy/dystrybutorem (ułatwicie pracę prokuratorom wojskowym i winni – dzięki wam – zostaną szybciej zemaskowani).

Informacje powyższe również są w moim posiadaniu ale odstąpienie ich będzie słono kosztować, a wam niestety spada. Nakład oczywiście.

Do roboty, panowie! Głodne lemingi czekają.

Jako, że dziś niedziela, pożegnam was słowami Benedykta XVI:

Pozdhawiam ciule.... !

PS. A’propos prokuratorów wojskowych...
Wskazane jest by wątek erotyczny, tzn.ewentualnego cudzołóstwa został pominięty w śledztwie. Wierzę, że tak się stanie bo pomijanie opanowali do perfekcji.