*dniowe wybory w Polsce

Obrazek użytkownika Okowita
Kraj

W miejsce gwiazdki można wstawić 1 lub największą znaną liczbę. Bez znaczenia.

Szczerze mówiąc dziwi mnie pomysł wydłużenia czasu trwania wyborów, w którym główną tezą jest rzekomy związek dwudniowych wyborów ze zwiększeniem frekwencji.

Ci wszyscy, którzy z tą tezą się zgadzają, podpierając się argumentami, które ja uważam za całkowicie nietrafione, zapominają, że o frekwencji nie decyduje czas trwania wyborów ale najprościej rozumiana świadomość obywatelska i odpowiedzialność obywateli za państwo.
Moim zdaniem – obie te cechy skutecznie zabijano już od połowy lat 80tych a III RP dołożyła swoje.

O uczestnictwie w wyborach „przypominają” sobie zarówno politycy, jak i media, dopiero w okresie bezpośrednio wybory poprzedzającym. Dzisiejsza „akcja” PO jest tego dowodem. Świadczy bowiem o całkowitym braku kontaktu z rzeczywistością. Co bowiem wyniknie z dwu czy iluś tam dni wyborczych skoro niemal zabito w obywatelach świadomość i odpowiedzialność? Twierdzę, że nic.
Dowód? W roku wyborczym 2007, gdzie prowadzono wręcz histeryczną, antypisowską kampanię polityczną i medialną, wzywającą do pójścia na wybory by „odsunąć PiS od władzy”, nie zanotowaliśmy żadnego gwałtownego wzrostu frekwencji. To znamienne.

Zachwyty nad frekwencją wyborczą rzędu pięćdziesięciu i kilku procent brzmią jak jankielowa struna. Stanowią bowiem nędzną próbę niezauważania w gruncie rzeczy kompromitującego faktu własnego (zarówno politycznego jak i medialnego) braku zainteresowania odbudową świadomości i odpowiedzialności obywateli za Polskę. Twierdzę, że jest to świadome działanie, mająca na celu odsunięcie obywateli od wpływu na Polskę - choć to właśnie obywatele o niej decydują. Naród jest Suwerenem.

„Nie poszli bo wyjechali na łikęd”. Grill okazał się ważniejszy niż wzięcie odpowiedzialności. Dzięki wam – politycy i media.

Gdzie ja żyję? W grill- landzie, w którym kaszanka jest ważniejsza od odpowiedzialności za państwo?

Brak głosów

Komentarze

tylko tydzień, jak na Białorusi.

Vote up!
1
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#140523

Kitciwucho; A dlaczego nie caly rok? Na pewno bylaby wielka frekwencja . Wszystko zohydzili , to teraz kolej na wybory , ktore tez trzeba zohydzic. Jeden dzien wyborow to swieto , jedyna okazja  dwa dni wyborow to powszedniosc , nic takiego.

Vote up!
0
Vote down!
0

kitciwucho

#140600