Igor Janke i jego Salon24 łamią Konstytucję

Nie będę cytował historii wpisów Teloka i historii ich ukrycia przez administratorów pana Jankego.
Ci, którzy je śledzili wiedzą o co chodzi.

Tzw. administracja S24 włączyła się następująco http://administracja.salon24.pl/281917,tytuly-zadymy-i-ukrywanie (Każdy powód, by wywołać awanturę jest dobry. Można np. wkleić tytuł o długości połowy notki i rozkręcać zadymę pt: "Tytuł ocenzurowali". Doceniamy zadymiarską inwencję. Dawno nie było porządnej awantury. I nie będzie. Informujemy - wszystkie notki i komentarze, które będą zawracały w stronę autotematycznej awantury na temat moderowania/administrowania s24, znajdą się w sekcji, do której dostęp jest możliwy po zmienie ustawień konta.”

Po tym niebywałym wręcz tekście pozwoliłem sobie na następujący wpis – „tytuły, zadymy i ukrywanie”? No to popytajmy…
Przy „okazji” administracyjnej notki pozwolę sobie na kilka uwag.
Po pierwsze – w regulaminie S24 stoi jak byk pkt. IV.5, który przytaczam w całości „Media Obywatelskie Sp. z o.o. mają prawo usunąć treść Bloga, Komentarza, a także zablokować (czasowo lud definitywnie) lub usunąć Konto Użytkownika w każdym czasie, w szczególności we wszystkich przypadkach przewidzianych obowiązującymi w Polsce przepisami prawa.”
O jakich „wszystkich przypadkach” mówią twórcy regulaminu? Osobiście nie znam prawa mówiącego o usuwaniu treści. Znam prawo mówiące o odpowiedzialności za bezprawne treści (pomówienia, kłamstwa itp.). I tu zgoda. Ktoś łamie prawo to won! Krótko i węzłowato.
Ja jednak pozwoliłem sobie zadać jednemu z administratorów (Ephoros) tego portalu pytanie o jego kwalifikacje prawne, dające mu moc ferowania wyroków (bo takim jest przecież ukrycie notki) – „I pytanie dodatkowe - jakie ma pan kwalifikacje na administratora? Jest pan prawnikiem? Interesuje mnie to z uwagi na pkt IV i VI regulaminu. Może pan odpowiedzieć na PW.”. Odpowiedzi nie otrzymałem. A mam prawo wiedzieć, bo S24 korzysta z PUBLICZNYCH pieniędzy (a więc i moich). Odpowiedzi nie otrzymałem. Zapytam pana Janke. Ciekawe czy odpowie? Mnie interesują kwalifikacje administratorów portalu, zwanego „niezależnym forum publicystów”, dające im prawo do decydowania o ukrywaniu a w szczególności do ferowania wyroku pod tytułem „zadyma”.
Twierdzę, że ukrycie wpisu Teloka jest złamaniem prawa. Tym większym, że pan Ephoros ZAŻĄDAŁ screen-shota mającego udowodnić co następuje (cytuję): ”Szanowny Panie, nikt nie zmieniał tytułu Pana notki. Niestety, nie przekazał Pan nam także żadnych materiałów w postaci screen shota, jak wyglądał rzeczywiście pierwotny tytuł, widoczny na blogu i zaakceptowany przez system.”
Ciekawe myślenie. Pan Ephoros twierdzi, że nikt nie zmieniał tytułu. Mamy więc słowo przeciwko słowu. Czysty spór – w zasadzie do rozstrzygnięcia w sumieniach. Tyle, że pan Ephoros OCZEKUJE materiałów (zrzutu ekranowego) mających udowodnić, że Telok ma rację! Tu mamy do czynienia z dwoma ważnymi rzeczami.
Po pierwsze – administrator twierdzi, że użytkownik nie ma racji. Jego prawo. Ale jakim prawem żąda od użytkownika by ten udowodnił swoją niewinność screen-shotem? To ja żądam od administratora sprawdzenia logów serwera. Tam jest prawda.
I jeszcze jedno – pkt. VI.2 regulaminu mówi o działaniu na szkodę S24 lub Media Obywatelskie Sp. z o.o. Kto, na jakiej podstawie, z jakimi kwalifikacjami prawnymi decyduje co jest działaniem „na szkodę”? Czy pytanie o konkretne działania administratorów S24, skierowane do instytucji zajmujących się np. monitoringiem Internetu czy przydziałem dotacji unijnych będzie działaniem „na szkodę” Salonu czy Mediów Obywatelskich? Przypominam, że mam prawo o to pytać ponieważ S24 jest medium korzystającym z MOICH pieniędzy.
Na koniec – czekam na odpowiedź pana Ephorosa…

Wpis został NATYCHMIAST ukryty. Na chwilę obecną NIE ISTNIEJE na S24. Nie mogę również zalogować się na konto na S24. Bo konto NIE ISTNIEJE.

Czas zając się panem Janke i jego portalem. Ja dotrę to każdej instytucji, która dała temu panu dotacje unijne - rzekomo na „niezależne forum publicystów”. Dotrę do każdej instytucji monitorującej media. Bo łamanie prawa przez pana Jankego nie może ujść bezkarnie.