50 tysięcy, czyli Pstrowski Ekranu!!!
OK., najpierw się pochwalę, a co, połechcę swoja próżność, właśnie mi stuknęło 50 tysięcy na liczniku na Nowym Ekranie. Zawołam, niczym Wincenty Pstrowski- „kto naklika Łazarzowi tyle, co ja?????”, a blogerzy zgromadzeni w Sali Kongresowej, domyci i uczesani, powinni wstać i zakrzyknąć : „MYYYY!!!!”, niczym w hagiograficznym filmie, nakręconym dla szkolnej dziatwy za PRLu.
No, ale jedno mnie powstrzymuje, bo ów Pstrowski, jeśli mnie pamięć nie myli, umarł przedwcześnie na suchoty, czy z pylicy, czy z obu przyczyn, a przede wszystkim, przez niego tak podkręcono normy wydobycia, że koledzy górnicy przeklinali go, fedrując zawzięcie, a rozpaczliwie, we wszystkich znanych sobie gwarach, znaczy po ślunsku, po gorolsku i niemiecku. No i ten węgiel wyszarpany przez niego z ziemi szedł za darmo do Sowietów, razem z wagonami, które też już nie wracały. Nawiasem mówiąc, muszę sprawdzić, czy Łazarz nie wysyła czasem cichcem tekstów węglarkami do Rosji, bo czasy teraz takie, że doprawdy nikomu już nie można wierzyć ;-))))
No, a poza tym, co komu z tego, na salonie24 naklikałem prawie 600 tysięcy, po czym mnie zabanowali, jak szczeniaka, co się w tajemnicy przez ojcem zalogował z jego kompa, by napisać d.. a , puścić bąka i uciec. No, ale co tam, wymieniliśmy z Igorem Janke znak pokoju, do następnego razu. Żeby nie było, że pamiętliwy jestem.
A propos „nie wierzyć”, wczoraj pod wpływem wywiadu Grzegorza Brauna popełniłem felieton o układzie wrocławskim, właściwie, to, chcę tylko zasygnalizować, że napiszę post sciptum, zwłaszcza chcę zwrócić uwagę na cenny komentarz/wspomnienie Kseni Kopystyńskiej, czyli długodystansowca, która- uwaga!- była świadkiem tego wypadku i znała też Edwarda Majko.
Generalnie niczego tonie zmienia w przekazie Brauna, choć potwierdza, że p. Majko był wtedy rzeczywiście wyłączony ze struktur i nie był prawa ręką Frasyniuka, który wyaraził się o negocjacjach z czerwonym, że do tego k.. estwa ręki nie przyłoży, choć rychło jednak przyłożył, i to jak! No, ale jutro napiszę więcej i wkleję też ten list.Przekaz z tego wywiadu Grzegorza Brauna jest właśnie taki, żeby nie wierzyć za cholerę i to nikomu.
Dzisiaj o czymś innym, choć też nie za bardzo, otóż komentarz Kseni ukazał się na salonie 24, a ja nie mogę tam się zalogować, co mówię, zalogować, nawet zajrzeć, bo mi wyskakuje jakieś zawiadomienie o serwerze Proxy, co to nie może się połączyć.
Nie wiem, czy salon nadal, jak padł, tak leży do dzisiaj, czy to z mojej strony jest jakiś firewall. Ale, jest to bardzo ważny sygnał, naprawdę bardzo ważny, że to wszystko, co my tu sobie piszemy, w poczuciu zbawiania świata, obalania murów, co to ruuuną, ruuuuną i pogrzebią stary świat, albo wręcz przeciwnie, obalania zbrodniczego kaczyzmu- macierewizmu, co to przed szóstą ( PRZED SZÓSTĄ!!!!!! Gorzej, niż NKWD!!!! Gorzej, niż Eichmann i Beria!!!) wdzierał się do niewinnych obywateli, by wywlekać w kajdanach, podsłuchiwać, lustrować i w ogóle jątrzyć i dzielić, otóż te wszystkie wadzenia się z Panem Bogiem, wygrażania pięściami dowolnie wybranym wrogom ludzkości, kolegom blogerom, czyli agentom i kapusiom dowolnie wybranych potęg, czy to kacapów, czy to Watykanu, czy to imperialistów, czy to międzynarodowego żydostwa i masonerii, Komisji Trójstronnej, obśmiewania Pana Prezydenta, oby żył wiecznie ze swą Kancelarią ( w Zakładzie Karnym), wszystko jedno, otóż to wszystko może być wyłączone jednym kliknięciem.
I tyle naszych homeryckich bojów. O kant rozbić. Nawet ślad nie pozostanie. Spotkamy się w raju blogerow, w cyberprzestrzeni, gdzie impulsy tych, którzy mnie nazywali prawackim gnojem wymieszają się z moimi, w których ja z kolei nazwałem ich komuszymi zdebilałymi lemingami i nikogo to już nie będzie obchodziło.
Taka chwila zadumy, jak to wszystko może zostać zdmuchnięte, jak świeczka, i znowu zostaniemy w ciemnościach, a raczej, właśnie, nie w ciemnościach, tylko raczej w oszałamiającym bogactwie światełek z tych wszystkich gwiazd sikających na lodzie, walczących w kisielu i mających talent i szansę na sukces.
Na tym polega wspólczesna cenzura, poza przypadkami rzeczywiście przedziwnie i kompletnie utajnionymi, czyli tymi naprawdę ważnymi, jest całe mnóstwo tajemnic, które wszyscy mogą sobie obejrzeć do upojenia na You Tube, czy Live Leaks, czy w setce innych takich stron. Mogą, nikomu to nie przeszkadza. Nawet nikomu się nie chce odkręcać autorom śrubek w samochodach, czy przecinać im przewody hydrauliczne w samochodach, już nie te czasy. Bo mainstream ogląda gwiazdy na lodzie i ma to wszystko tam, gdzie za chwilę zajrzy komuś światłowodem kamera w bezpośredniej relacji w Domu Wielkego Brata.
Ot, ktoś podał w komentarzach, ze Braun nagle z 60 wejść na You Tube skoczył na 7 tysiecy. Policzyłem, te siedem tysięcy, to wszystko moje! Jak podliczę, ile kliknięć ten wywiad miał u mnie na Ekranie, Niepoprawnych i Niezależnej, to właśnie tyle wychodzi. Nawet więcej. No więc, jestem dumny i tak dalej, Braun powinien postawić kielicha. Ale to nadal jest 7 tysięcy na 30 parę milionów ludzi w Polsce i parę milionów za granicą. Czyli nic.
Od dawna myślę, jak przebić ten szklany sufit nad naszymi blogowaniami, czy raczej pokrywkę nad naszym kotłem, w którym się kotłujemy, dlatego pączkuję, jak obłąkany i wklejam to tu, to tam, dlatego wróciłem na salon24, co prawda publikuję tam teraz z 3 dniowym opóźnieniem ( teraz, jak salon siadł, opóżnienie może się zwiększyć, niczym na polskich kolejach), dla tych, co nie poszli za mną na Ekran i czytają tylko tam, ciągle jest to z 800-900 ludzi, ale jak dotrzeć do tych, którzy zwyczajnie nie czytają tych wszystkich blogów?
Właśnie przeczytałem piękne zdanie Konfucjusza: zapal maleńka świeczkę, zamiast ciągle narzekać na ciemności. No i to robię. W swojej pysze uważam się za taka małą świeczkę, no, niech będzie, ogarek. Nie, żebym tam zaraz cierpiał za ludzkość, nie, zawsze lubiłem pisać. Ale właśnie mieliśmy przykład, jak łatwo tą świeczkę zdmuchnąć, czy raczej po prostu kliknąć Enter. A rok idzie nam ciekawy.
Aż mnie korci, by wstawić klip Watersa: 4 minutes. No, a jak mnie korci, to i wstawiam, a co, u siebie jestem ;-)
Niby o czymś innym, ale te same klimaty. Tylko nie o wysadzeniu nas głowicą, tylko o zniknięciu nas i zamknięciu nam gąb. Wtedy, lata temu ludzie bali się wojny atomowej. Dzisiaj mamy inne zmartwienia, i dobrze. Ale…
http://seawolf.nowyekran.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3136 odsłon
Komentarze
Dobosz Gratulacje za te 50
23 Lutego, 2011 - 20:43
Dobosz
Gratulacje za te 50 tysięcy na liczniku
pzdr
Dobosz
dzieki za grafiki!
23 Lutego, 2011 - 20:50
A ja dziekuje za Twoje genialne grafiki!
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Re: 50 tysięcy, czyli Pstrowski Ekranu!!!
23 Lutego, 2011 - 22:34
Jako czytający, ale mało piszący bloger chciałbym zauważyć, że ilość piszących rośnie zastraszająco, więc trudno nawet czytać wszystkich, co mądrze piszą. I wszystkie ich artykuły. To zupełnie inaczej niż z jakąkolwiek TV czy radiem. Dodatkowo, odbiorca sieci TV z góry zakłada (nawet nieświadomie), że wszystko co do niego dociera to jest prawda. To dlatego tak łatwo tą droga manipulować opinia publiczna. Te miliony oglądające Wiadomości, jak kiedyś Dziennik, są bezpośrednio sterowane. Takiej widowni Internet nie zgromadzi chyba nigdy. Wiec te parę tysięcy odbiorców danego blogu nie są żadnym zagrożeniem dla władzy, a więc i wyłączenie nam nie grozi. Owszem, istnieje dla Władzy problem jaki zaistniał i w Egipcie, ale i w Polsce przed 11 listopada, czy wokół Akcji Krzyż - zwoływania sie uczestników, tym Władza może sterować, i pewnie to czyni. Celowo nie wnikam, kogo utożsamiam z Władzą, bo wobec stwierdzenia Premiera o przełożeniu wajchy juz sam nie wiem, kto tym steruje. Co innego z programami w TVP - tymi 5-ma po kolei usuwanymi - Sakiewicza, Gargas, Wildsteina, Ziemkiewicza, no i Pospieszalskiego - tu istniało dla Władzy konkretne zagrożenie, że ludzie na duża skalę uzyskają wiedzę, której znać nie powinni. I to mimo maksymalnego utrudniania odbioru (późne godziny).Dla mnie było oczywiste, że tylko kwestią czasu jest, kiedy ich wyeliminują, nie licząc się nawet z utrata wpływów z reklam wokoło tych programów umieszczanych. I tak zajęło im - tak dla przyzwoitości, coś z 10 miesięcy, aby juz nic z takich programów nie zostało. Wobec faktu, że koncesję na nadawanie także wydaje Władza, nie ma szans na zmianę obecnej sytuacji ani dziś, ani jutro.
A przy okazji, szkoda że nie wiedziałem, kogo wspieram finansowo wysyłając SMSa z poparciem Pana bloga, gdybym wiedział jednak przy całym dla Pana uznaniu - takiego daru bym nie wykonał.
Pozdrawiam
Drogi Seawolfie,
23 Lutego, 2011 - 22:47
ekspanduj i oby Ci tempo wzrastało niepomiernie.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
PS. Celowo użyłem trudnego słowa, żeby lemingi miały nad czym się zadumać, a nie w kółko tak samo prostackie postrzeganie świata: piwo, dziwki,GW, TVN, klub taki i owaki, piwo, dziwki ... itd.
seawolf!,500% normy! uważaj na piratów w okolicy Seszeli!
23 Lutego, 2011 - 22:53
pzdr
antysalon