Radek, Guido i Gazoport

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Tym razem postanowiłem napisać na temat , na którym się znam, czyli o żegludze, a konkretnie, żegludze nad gazociągiem Nord Stream. Fakt, że tym razem wiem, o czym piszę, jest dla mnie szokiem i , nie ukrywam, pewna niedogodnością, bo moja literacka wena musi ulec ograniczeniu, czyli muszę przydeptać gardło własnej pieśni, jak to ujął Majakowski.
Dziennik "Kommiersant", którego korespondent był w poniedziałek z szefem rządu Rosji na statku układającym przez Bałtyk gazociąg z Rosji do Niemiec, napisał o zarzutach Putina. Putin - relacjonuje "Kommiersant" - powiedział, że "Polacy nieoczekiwanie zwrócili się do Niemiec o zajęcie się sprawą, która - jak się wydawało - była rozwiązana i załatwiona".
No, to ciekawe, z kim była rozwiązana i załatwiona, bowiem cały rząd i zwłaszcza pan Minister Sikorski ze swoim szczerym i wiarygodnym uśmiechem zapewniał, ze istotnie wszystko jest załatwione , tyle, że w sposób uwzględniający polskie interesy, to znaczy, że rura będzie wkopana w dno. Było to wręcz triumfalnie zakomunikowane, w stylu, jacy to z nas kozacy, tak się potrafiliśmy postawić i załatwić sprawę, patrzcie, jak nas szanują i słuchają, nie to, co tych kurdupli, Kaczorów, co to tylko jątrzyć i dzielić Polaków potrafią!
Chodzi o zmianę ułożenia rury, którą Nord Stream chce ułożyć w poprzek tzw. północnego toru do portu w Świnoujściu, wprost na dnie morza. To o ponad 1,5 m zmniejszy odległość między dnem morza a kilem, ograniczając większym statkom żeglugę do Świnoujścia. "Nagle Polacy oznajmili teraz, że gazociąg powinien przechodzić na znacznie większej głębokości, niż zakładano, gdyż w przyszłości zamierzają pogłębić swój port i puścić swoim torem wodnym większe statki. Wcześniej o takich zamiarach nie informowali" - relacjonował słowa Putina "Kommiersant".
W rzeczywistości Polska już trzy lata temu alarmowała państwa zaangażowane w budowę Nord Streamu - także Rosję i Niemcy - że plany konsorcjum Gazpromu grożą blokadą portu w Świnoujściu. Polska nie mogła sama żądać wkopania rury pod dno morza, bo sporny odcinek gazociągu leży na wodach niemieckiej wyłącznej strefy ekonomicznej. Przed rokiem szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zapewniał ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, że Berlin uwzględni polskie zastrzeżenia. Nie pamiętam, czy poklepał go wtedy do pleckach, czy też może po czymś innym, znając pana ministra Guido raczej po czymś innym, ale nie o to chodzi, chodzi o to, że od trzech lat sukcesy polskie rządu na scenie zagranicznej mierzy się liczbą poklepań po pleckach. W sumie, czemu nie, problem polega na tym, ze poza poklepaniem nic się realnie nie dzieje. Ale od tego czasu Ministerstwo Infrastruktury już kilka razy przedstawiało Niemcom nasze uwagi - dotąd bez rezultatu. No dobrze- poklepali? Poklepali! Pouśmiechali się, zdjęcie razem zrobili? Zrobili! No to czego jeszcze chcecie?

"Kommiersant" napisał też, że Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej o interwencję w sprawie planów Nord Streamu. Bruksela zaprzecza. - Według naszych informacji polskie władze nie mają zamiaru wysłać żadnego listu i chcą ten problem rozwiązać dwustronnie z rządem Niemiec - powiedziała rzeczniczka KE Marlene Holzner.

W czerwcu z prośbą do KE o przeanalizowanie, czy nie doszło do naruszenia prawa wspólnotowego, zwróciła się natomiast spółka Zarząd Portów Morskich Szczecin i Świnoujście - poinformował Paweł Adamarek z zarządu spółki. Firma ta zaskarżyła również pozwolenie niemieckiego Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii (BSH) na ułożenie rury przez trasę do polskiego portu. Nord Stream do końca września ma przedstawić BSH odpowiedzi na polskie zastrzeżenia.

Plany Nord Streamu zagrożą żegludze statków o zanurzeniu 13,5 m. To jednak nie zablokuje gazoportu budowanego w Świnoujściu - uważa Zbigniew Rapciak, szef spółki Polskie LNG, inwestora terminalu. - Maksymalne zanurzenie statków z gazem do Świnoujścia wynosi 12,5 m - powiedział wczoraj Rapciak.
Pozwolę sobie się nie zgodzić z panem Rapciakiem. Jako kapitan, NIGDY nie przepłynę nad rurociągiem, który jest zaledwie jeden metr pod dnem statku. Powtarzam, NIGDY! To byłby kryminał. I jeszcze tankowcem?! Jak ktoś jest łasy na sławę i koniecznie chce być w TV, trafić do CNN news i do orzecznictwa Izby Morskiej, to proszę bardzo! Ja dziękuję.
Trzeba wam wiedzieć, ze zanurzenie bardzo rzadko jest jednakowe na dziobie i rufie. Dajmy na to, średnie zanurzenie wynosi 10 metrów, to znaczy, ze na dziobie jest , na przykład 10,5, a na rufie 9,5, albo odwrotnie. Oczywiście kalkulujemy to bardzo dokładnie, balastujemy statek, ale w 100% to nigdy się nie zgadza. Mówimy o wielkich statkach, wielkich tankowcach, gdzie każdy stopień przegłębienia daje wielkie różnice w zanurzeniu. Do tego przechył statku na burtę, przy małych statkach pomijalny, przy wielkich tankowcach o szerokości , bo ja wiem, 30-40 metrów drobny przechył to różnica z pół metra po stronie , na którą się przechyla.
Do tego dochodzi tzw. squat, czyli zmienne przegłębienie wywołane ruchem statku, do tego dochodzi unoszenie się w góre i w dół na fali…. Wystarczy?
To wszystko sumuje się do tak zwanej rezerwy nawigacyjnej, która każdy kapitan, który nie zakupił swojego dyplomu w Tesco i każda kompania, która nie ma siedziby w piwnicy pod sklepem warzywnym, czy w budce telefonicznej na wyspach Vanuatu musi uwzględniać.
Poza tym, jak statek dotknie dna i poszoruje trochę po piasku, nic wielkiego sie nie stanie. Zdarzało się i to nie raz. Jak statek dotknie rurociągu, mamy wielka katastrofę ekologiczną, kapitana w więzieniu i z zabranym dyplomem i kompanię płacącą olbrzymie kary.
To wszystko spowoduje, ze zawijanie wielkich statków do Świnoujścia będzie obciążone zwiększonym ryzykiem, a co za tym idzie , stawki ubezpieczeniowe będą odpowiednio zwiększone, a co za tym idzie, kompanie albo zrezygnują z zawijania , albo odbiją sobie te zwiększone stawki wyższymi opłatami za transport, czyli gaz będzie droższy. Albo transport będzie się odbywał mniejszymi statkami, czyli, znowu gaz będzie droższy.

Budowa gazoportu w Świnoujściu już się rozpoczęła. Uśmiech Pana Ministra Sikorskiego jest niezmiennie szczery i promienny. Równie niezmienna jest sympatia Pana Ministra Guido do Pana ministra Radka. I nawzajem. Bo w końcu: „zgoda buduje!”.

http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

1 m (w takim przypadku) to rzeczywiście mały zapas. trzeba będzie czekać z przejściem torem na odpowiednią pogodę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#87773

Jako żeglarz (instruktor) wiedziałem, że coś tu musi śmierdzieć. tor wodny, to tor wodny nie może być żadnych przeszkód. Nie znałem tylko tych cyferek, które Ty podałeś. To tak jakbym ja płynąc na żaglówce na morzu, mając nominalnego zanurzenia 1,7 chciał przejść przez obszar, gdzie nominalna głębokość wynosi 1,8. Przeca kurwa tego nie zrobię nigdy w życiu.
Jeszcze otrzeć się o piasek, to detal, a jak są kamienie albo inna przeszkoda sztywna to kaplica.
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#87775

 na takie miano.Radosław to tak zbyt dużo.To g......................

Vote up!
0
Vote down!
0
#87782

Dzięki za fachową analizę. Też zaciekawiła mnie kwestia drożności torów wodnych. Żeby było ciekawiej, Zarząd Portów Morskich Szczecin i Świnoujście interweniował w KE w sprawie zakopania rury, zaś równocześnie minister Grabarczyk zapewniał unijną komisarz, że Polska sprawę rozwiąże bilateralnie z Niemcami!

Piszę o tym w ostatniej notce niepoprawni.pl/blog/287/perla-w-koronie-gazpromu

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#87793

Przy naturalnych ruchach wody szlak wodny zwykle wymaga utrzymania i do tego są powołane odpowiednie słuzby.
Wiadomo, że osadzanie piasku występuje głównie przy naturalnych bądź sztucznych wypiętrzeniach. Myślę, że nie problem zanurzenie statku jest najważniejszy. Nie sądzę by jakiś olbrzym dotarł na Bałtyk (jeżeli nawet będzie gdzie), ale problemem jest utrzymanie szlaku. Jaką tolerancje może przyjąć szef pogłębiarki na falującym morzu wiedząc co ma pod spodem.
Dudek1 "To be or not to be"

Vote up!
0
Vote down!
0

Dudek1 "To be or not to be"

#87795

ma pan rację. tak rura na dnie oznacza brak możliwości jakichkolwiek prac podwodnych przy utrzymaniu toru na dość dużym obszarze. ciekawe czy będzie to 13,5 m.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87864

O tym że Świnoujście nie nadaje się na lokalizcję portu
"gazowego",mówił mi już dwa lata temu człowiek zorientowany
i znający te zagadnienia, tak jak ten internauta opisujący
szczególowo o zanurzeniu statków. No i proszę sprawdza się
co do joty.Na litość Boga kto siedzi w tym rządzie?Jak czegoś nie wiem to się pytam baranie-konsultuję z tym co się zna na sprawie. Niestety to wygląda albo na skrajną głupotę,
albo na celową destrukcję.I tak jest w wielu innych sprawach.Platformersi rozłożą ten kraj już niechybnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

WIEKOWY

#87796

Już rozłożyli, tylko może jeszcze tego nie widać zbyt dokładnie.
Na szczęście drzewo na którym zawiśnie Kundel i reszta jego ferajny już urosło.

Vote up!
0
Vote down!
0

mirek603

#87805

takiemu dziecko, jak mawiał Kisiel!
Wszyscy niemal dmuchają w jeden stream!, nord ! oczywiście.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#87809

W tych uwarunkowaniach mamy dwa wyjścia:

1. doprowadzić do zmiany planów właścicieli rury... albo,
2. wprowadzić czasowe zjawisko przypływu i odpływu ..

czyli du.... w grochy

a wogóle spowodować dorośnięcie radosnego radka do dorosłości
i odpowiedzialności mężczyzny ...

Vote up!
0
Vote down!
0

merypol

#87828

jak mozna przeczytac
http://niezalezna.pl/article/show/id/39199
:
Matthiasa Warniga ze zdumieniem przyjął polski pozew przeciwko Niemcom. Warnig zauważył, że nie ma żadnego projektu, który wskazywałby, że Polacy chcą pogłębić w przyszłości port, a nawet gdyby pojawiłaby się taka potrzeba, spółka Nord Stream "zdoła opuścić rurę na bezpieczną głębokość".

skoro zdolaja opuscic jak bedziemy chcieli to nie czepiajmy sie chlopakow ;)

Vote up!
0
Vote down!
0

gaja

#87835

to dlaczego nie położą rury od razu tak, żeby nie przeszkadzała ani teraz, ani w przyszłości. wyszłoby chyba taniej?

Vote up!
0
Vote down!
0
#87868

o pieniadze to w tej inwestycji nie chodzi...a ekologiczne lobby dawno na powrozku ugrupowan partyjnych i koncernow biega...

 

 

gaja

Vote up!
0
Vote down!
0

gaja

#87929

1. Mówi się tylko o Świnoujściu - a co z Gdańskiem? Przecież rura idzie przez cały Bałtyk.

2. Dlaczego tor do Świnoujścia przebiega przez niemieckie wody terytorialne? (Tak zrozumiałem) Czy nie może przez polskie?

3. Czy po takiej katastrofie rurociąg nadawałby się jeszcze do użytku? (Może warto?)

Pozdrawiam

Wąż Wystygły

Vote up!
0
Vote down!
0

Wąż Wystygły

#87846

Gazprom ma zamiar zakopac rury w ostatniej czesci w niemcach to nie jest problem ceny, co jest prawdziwy problem to jest z w informacjach przetargowych jest juz do glebokosci 13.5 m oznaczono 1/3 gruntu jako "nieznana" zeby niemieckie i inne ekolodzy siedzieli cicho bo ta 1/3 ziemi to jest torf... i osoby co sie troche znaja wiedza ze jak sie zrobi przekop w torfie to nie tylko pasek co sie wykopie bedzie zakazony tylko cale pole torfowe, i kopanie na 18.5m (15m + 1.5m rury+ 1m pod rura + 1 m nad rura) na dlugosci pasa nawigacyjnego pare kilometrow to nie tylko powieksza koszt ale robi ogromny problem gdzie wywiesc taka ilosc torfu na skladowiska ( to przewidziane jest w takim wypadku za male) zeby nie wiedzieli o tym ekolodzy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#87848

Taki cenny materiał?!?!?! Świat zdecydowanie stoi już nie na głowie, ale na rzęsach, albo zgoła na uszach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87877

bardzo kiepska prowokacja...(z kropkami)...

Pisalem troche wyzej i dalej pisze ze do gazpromu koszt nie jest problem, sama rura bedzie kosztowac 9 milliardow euro a z portami w rosji i niemcach to faktura idzie na 12 milliardow euro bez liczenia malych dodatkow...a jak by sie dalo zrobic pieniadze na tym torfie i to sprzedac to by byl cud dla gazpromu ale niestety torf z morska woda sie nie da wykorzystac...i jak by trzebabylo kopac do 18.5m to by to zrobilo pare milionow metrow szescennych dodatkowych do skadowanie ale nie ma nigdzie tyle miesca i by trzebabylo zrobic nowe skadowisko i dostac na niego zezwolenie i sie tlumaczyc co sie bedzie tam wysypywalo...

problem jest ze gazprom i niemcy sfalszowali dany gruntow, zrobili falszywa analyze i badanania na oddzialowanie na srodowisko zeby dostac pozwolenia na budowe, gdzie protest ekologow by tak samo zablokowal projekt jak obwodnica w polsce, to moze blogery co maja kontakt z niemcami by im przeslali ta dobra nowine a oni by wiedzieli co zrobic...

Vote up!
0
Vote down!
0
#87904

gazrurce, jako takiej ani też o kosztach (bo to akurat dla Gazpromu nie stanowi problemu). To, że fałszują, to by mnie nie zdziwiło. A torf z wodą morską może być fajnym materiałem:). Ale to już inny temat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87909

Gazprom i niemcy maja wielki problem z poglebieniem do 18.5m bo by wymagalo

1/ nowa analize oddzialowania na srodowisko,

2/ olbrzymia strzefe czasowego skladowania piasku i kamieni duzo wieksza niz aktualne pozwolenia ( co wedluk aktualnego przetargu i pozwolenia na budowe musza wrocic na to samo miejsce gdzie byly wykopane i jak sie wie ze piasek ma spadek kolo 1/10 to kazdy meter glebiej robi 10 m szesciennych wiecej a to sie mowi o 5 metrach na pare kilometrach),

3/ powiekszenie ilosci do wybrania torfu przez 5 co by zrobilo pare razy wiecej niz aktualne mozliwosci skladowania,

4/ nowych miejsc na skladowanie torfu na ladzie i wszelkie pozwolenia na oddzialowanie na srodowisko...,

5/ i by moglo niestety wyjsc na jaw (w dokumentacji technicznej jest to oficialne oznaczone jako "nieznany material"... juz na 13.5 m prawie milion metrow szesciennych, 1/3 pracy...) ze sie niszczy bardzo wartosciowe srodowisko ekologiczne na olbrzymia skala ( moze nawet transgraniczna...) bo sie kopie w torfie ( i zakazenie sie roznosci w calej warstwie torfu nie tylko w miejscu wykopu) i by to moglo konkretnie i skutecznie zablokowac caly piekny projekt...

Vote up!
0
Vote down!
0
#87914

a nie 2,5 metra nad rurą. wg moich informacji tak powinno być.
dla głębokości toru 15 m trzeba dodać 2,5 metra poduszki nad rurą + średnica rury + wykop pod rurą. to jest ca 19,5 do 20 metrów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87977

te 2.5 m to jest tylko werjsa dla polski, prawdzdiwy przetarg co gazprom niby zlecil saipem jest podpisany na 1 m pokrycia rurow bo juz jest problem z tym torfem...2.5 m pokrycia juz by zmusil na nowe pozwolenia i by pomnorzylo ilosc torfu przez 2.5 co robi pare milionow metrow szesciennych torfu wiecej gdzie nie ma na tyle miejsca gdzie skadowowac, i to samo z piaskiem ( i kamieniami) ale tutaj kazdy meter glebiej robi 10 m szesciennych wiecej piasku i to na pare kilomatrach co musi wrocic na to same miejsce gdzie bylo wykopane i zeby to zrobic trzeba zrobic strefe czasowego skadowania zeby pozniej bylo mozliwe ten piasek w to samo miejsce polozyc na co nie ma pozwolenia i nowe pozwolenie to nowe tlumaczenie i dyskucje z ekologami...

pisze niby zlecil bo jak dochodzi do powaznych rozmow to one sie odbywaja z gazpromem ( bez saipem) i to nie byle gdzie tylko w Zug w szwajcarji, tak do spokoju...ze nikt nie bedzie widzial to co jest naprawde uzgodniane w papierach oficialnych...

Vote up!
0
Vote down!
0
#88189

Gazoport gazoportem, jezcze go nie ma. Natomiast rura przyblokuje wejście do Polic i Szczecina. Co prawda Szczecin przyjmyje statki o zanurzeniu do 8m, ale do Polic przychodzą 32tys. z fosfatami dla zakładów chemicznych,które przy załadunku 26tys.t mają zanurzenie 12-14 m. W takim przypadku ZCH Police mają odcięty dopływ surowca drogą morską. W tej chwili również wywozimy statkami węgiel i koks, i tu też jak pisał Seawolf transport będzie się odbywał mniejszymi statkami czyli podbijanie kosztów.

 

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

#87878