Historia, sport i telewizja, część 2, ostatnia

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W korytarzu rozległ się gwar i szuranie butów. To siostra wróciła z radki, radosna, zadowolona, rozpromieniona.
- Yes, yes, yes! - wtargnęła do pokoju wykrzykując radośnie.
- Jak randka? - zapytała mama w nadziei, że uda się skierować rozmowę na inne tory niż historia.
- Super! Znów udało mi się go pocałować! I tym razem się nie wyrywał! Jeszcze trochę i to polubi! A potem krok dalej i... - i siostra wyjawiła jakie ma plany wobec swojego romantycznego, nieśmiałego chłopaka. Mama spłonęła rumieńcem, dziadek powiedział, że takie rzeczy są niemożliwe, tata się oburzył, a babcia zatkała Łukaszkowi uszy. Trochę to bolało, bo babcia przycinała sobie paznokcie gilotynką do cygar (wygrana w "machniom" podczas wojny).
- A co wy tacy poważni? - zapytała siostra.
- Rozmawiamy o historii - powiedział ponuro dziadek.
- Nie dość, że w szkole mówią o historii to w domu też - siostra zmarszczyła śliczny nosek. - Powinien być zakaz rozmawianie w domu o historii.
- Pierwszy raz powiedziałaś coś mądrego! - rozczuliła się mama Łukaszka i postanowiła, że prześle ten pomysł do redakcji "Wiodącego Tytułu Prasowego". Już widziała siebie na łamach jako inicjatorkę nowego ruchu społecznego...
- Historia to same starocie, nudy i daty - kontynuowała siostra Łukaszka. - Na szczęście nie ma ich zbyt dużo. Każdy chyba spamięta, że bitwa pod Grunwaldem była w roku cztery tysiące sto dziesiątym... Coś nie tak? - zaniepokoiła się patrząc na twarze swojej rodziny.
- Cztery tysiące sto dziesiątym? - wykrztusił tata Łukaszka. - Przecież teraz jest dwa tysiące czternasty!
Siostra Łukaszka rozchyliła śliczne usteczka i ślicznymi ząbkami przygryzła śliczny paluszek ozdobiony ślicznym tipsem. Pomogło.
- Widocznie to było przed naszą erą! - zaszczebiotała radośnie. Hiobowscy wydali zgodny jęk, a Łukaszek ją zmiażdzył:
- To był tysiąc czterysta dziesiąty!
- Tak dawno??? To wtedy byli już ludzie??? - zdumienie siostry było autentyczne. - Ojej, no dobra, cyferki mi się przestawiły. Wielkie mi co. Przecież ja mam dys-coś tam! A zresztą historii można się świetnie uczyć z filmów!
- Niby z jakich? Z tych hollywoodzkich? - prychnął z lekceważeniem dziadek, a babcia dorzuciła:
- "Kierunek Berlin" to było coś!
- Przedwczoraj był film o Monte Cassino! - wypaliła siostra.
Zapadła cisza.
- O nie - dziadek zgrzytnął zębami. - Zawsze sprawdzam dokładnie program telewizyjny i mogę zapewnić, że takie filmu nie było!
- Ależ był, był - przekonywała siostra. Tata Łukaszka zaczął wertować program, a rodzina zaczęła wypytywać o szczegóły. Na przykład: kto tam walczył?
- No chyba każde dziecko wie, że Polacy z Niemcami! - wybuchnął dziadek.
- Po pierwsze: nie każde - mama Łukaszka wskazała oczami siostrę. - A po drugie: tyle teraz białych plam historycznych się pojawia, że... - zanim dziadek zdążył skontrować siostra przypomniała sobie, że tam grał Daniel Craig.
- A czy on nie grał Jamesa Bonda? - wykazał się refleksem Łukaszek.
- Tak, tak!
Tata Łukaszka upuścił program telewizyjny na dywan i załamanym głosem oświadczył:
- To nie było żadne Monte Cassino tylko "Casino Royale"...
- O to, to! Monte Cassino Royale! - siostra z radości zaklaskała w dłonie, po czym spojrzała na twarze swojej rodziny i lekko zaniepokojona zapytała:
- Coś nie tak?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Ale ta siostra Łukaszka jest głupia! :) Bonda kręcą w Wielkiej Brytanii, a nie Holywood. :))

Załamka!! :)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#13245

tylko dziadek powątpiewał co do wartości filmów tam kręconych.. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#13248

to z Kziutkiem nie miała do czynienia?i stąd to yes!

Vote up!
0
Vote down!
0
#13251

Hm, to siostra zaliczyła Bonda do holiwodu. :)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#13252

DoktorNo wkleił moje zdjęcie tuż po przeczytaniu Pana tekstu.
Zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do jakiegoś trybunału!

Vote up!
1
Vote down!
0
#13259

Vote up!
0
Vote down!
0
#13264