O milczeniu Polaków

Obrazek użytkownika coryllus
Kraj

Jedynym miejscem gdzie wymieniam uwagi dotyczące sytuacji w kraju, polityki, Smoleńska i raportu MAK jest Internet. Rozmawiam o tym także z żoną, ale z nikim więcej. Nie do pomyślenia jest sytuacja, że spotykam kogoś na ulicy lub w sklepie, zagadujemy się i rozmowa schodzi na sprawę Katastrofy. Ja zaś i mój rozmówca zgadzamy się, że jest to klęska i zbrodnia, a raport MAK to hańba, rząd zaś powinien podać się do dymisji. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że Polacy zatracili instynkt samozachowawczy, oni go mają, ale wywrócony na nice. Czyli to co powinno im się kojarzyć z zagładą, upodleniem, degradacją i nieszczęściem, kojarzy im się wręcz przeciwnie. Milcząc lub pomawiając generała Błasika o przymuszenie pilotów do lądowania przekonują sami siebie, że czynią dobrze, albowiem zgadzają się z władzą i władza ta jeśli nie wynagrodzi im tej postawy to na pewno nie zrobi im nic złego. Gadając zaś o swoich wątpliwościach otwarcie ściągają na siebie nieszczęście i uwagę szpicli. Na delikatną sugestię, że szpicli jeszcze póki co na ulicach nie ma, przerywają rozmowę i milczą patrząc wzrokiem nie rozumiejącym i zgaszonym.

Podświadomie wyczuwają rodacy, że to w czym się znaleźliśmy nie przypomina drugiej Irlandii, nie przypomina nawet Malty, bardzo wiele za to zaczyna mieć wspólnego z krajem zapamiętanym z lat 60-tych, którym rządził niejaki Gomułka Władysław. Milczenie to lub zgoda na poczynania rządu jest wyuczonym, jak u psów Pawłowa zachowaniem, które – jak widać - odziedziczono w drugim pokoleniu. Wynika więc stąd jasno, że w strefie wpływów rosyjskich znajdują potwierdzenie teorie Trofima Denisowicza Łysenki. Nie obowiązują one już za Odrą, ale ich wpływ ciągle jest tam zauważalny. Całkowicie niknie on gdzieś w okolicach, którymi przepływa rzeka Ren.

Milczący Polscy stanowią obraz ponury. Kiedy ich widzę, jak uporczywie, nie zważając na śniegi, mrozy, nie licząc się z cenami benzyny i swoim czasem wożą dzieci na dodatkowe zajęcia po szkole, jak zapisują je na ten angielski, hiszpański, włoski, na to karate i judo, przypomina mi się scena z pewnej książki Faulknera. Scenę tę zapożyczyłem od Marka Hłaski, bo ja sam Faulknera nie czytam. Oto w jakimś miejscu na zachodzie USA znajduje się upadła kopalnia, w której od świtu do nocy tyrają polscy robotnicy. Zjeżdżają na dół i wyjeżdżają po 12 godzinach, a wszystko za zupełne darmo. Czynią to ponieważ wydaje im się, że właściciel kopalni, który już dawno uciekł, wróci tu i zapłaci im dniówki. – Dziwni ludzie – mówi jeden z bohaterów – nie rozumieją nieuczciwości. Tę scenę mam przed oczami za każdym razem kiedy odwożę moje dziecko na basen i czekam aż ono sobie tam popływa i nauczy się kolejnych stylów i technik. Siedzę w tej poczekalni i patrzę na innych rodziców, na ich milczenie i świętą wiarę w to, że lekcjami pływania i angielskim zapewniają swoim dzieciom przyszłość, bezpieczeństwo i swobodę. Żadnej z tych rzeczy ludzie ci nie kojarzą z Polską, takie mam wrażenie, choć mogę się mylić, bo przecież nie przeprowadzałem żadnego wywiadu w tej sprawie. Ważne jest to, żeby dziecko umiało pływać, mogło mówić po angielsku i znało karate. Ja czynię podobnie, ale ja mam jeszcze ten blog i czytelników, którzy myślą podobnie. Oni, jeśli nadejdzie rozczarowanie zostaną sami, bo przecież nie ma pomiędzy nimi żadnego porozumienia, nie istnieją żadne więzi, ani nawet chęć by je stworzyć. Jest tylko milczenie i uporczywe wpatrywanie się w podłogę.

Są oczywiście jakieś zdawkowe rozmowy, jakieś opowieści jak było w pracy, jak w szkole, co tam w telewizji. I ciągle o tych dzieciach i ich przyszłości z tą nieprawdopodobną wiarą, że ta przyszłość rzeczywiście jest i w dodatku do kupienia za tak marne stawki. Z wiarą, że obejdzie się bez krzyku, bez protestu i bez rzucania kamieniami. Być może rzeczywiście się obejdzie i to ja nie mam racji. Znajomy jednak zaskoczył mnie ostatnio stwierdzeniem, że rząd mógłby właściwie stworzyć drugie ORMO, bo i czemu nie. Ormowcy tropiliby kaczystów, mieliby zajęcie, ludzie mieliby nowe tematy do rozmów, mogliby się ekscytować rzeczami ważnymi nie tylko dla nich, ale także dla rządu i mieliby pewność, że nie oberwą za to. Jeśliby zaś mieli odpowiednie protekcje sami mogliby się do ORMO zapisać i także ścigać kaczystów za pieniądze. Ile korzyści by z tego było. Pewnie udałoby się wtedy dziecko zapisać na jeszcze jeden język lub na jakieś inne zajęcia, może na majsterkowanie. Kto wie. Na razie jednak o ORMO głucho i pozostaje milczenie. Czasem tylko uda się z kimś porozmawiać. Mnie się kiedyś udało. Facet był młodszy ode mnie, miał charakterystyczną dla ruchu oazowego rybę przyczepioną do samochodu. Nie kojarzył mi się z niczym strasznym. Rozmawialiśmy o poglądach. On miał konserwatywne. Rodzina, dużo dzieci, kościół, renomowane szkoły, silne państwo. Pod koniec zdradziłem się z krytyką ubeckich emerytur. – Wiesz – powiedział – te emerytury nie są wcale takie wysokie, gazety trochę przesadzają. Mój tata pracował w resorcie i wcale nie jest bogaty.

Milczenie i uporczywe patrzenie w przyszłość. Tak, właśnie, to. Niektórzy już wiedzą, że ta przyszłość będzie na pewno. Reszta milczy. Smoleńsk nie jest tematem, który się porusza w zdawkowych rozmowach, polityka również, bo politykowanie jest objawem prostactwa, co innego rewelacje z „Tańca z gwiazdami” lub postawa nauczycieli wobec wyjątkowych zdolności tego czy innego dziecka. Śmierć prezydenta, wybory, proces o fałszerstwo na Ochocie…nie…to jakieś bzdury. Przyszłość, tylko przyszłość…

Brak głosów

Komentarze

W sedno trafione! To rzeczywiście smutne, że ogromna część Polaków ze sobą nie rozmawia o niczym co wykracza poza "Taniec z gwiazdami". Pisałem kiedyś w komentarzu, że moja rodzina, z nielicznymi wyjątkami, starannnie omija jakiekolwiek kwestie związane z życiem politycznym kraju. Zamiatanie pod dywan i patrzenie w przyszłość. Cóż, jak ktoś świetnie sparafrazował kiedyś niegdysiejsze hasło wyborcze SLD: "Wybielmy przeszłość!". Teraz do tego doszło jeszcze wybielanie teraźniejszośći. Dramat...

Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#125271

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#125276

Owa PRZYSZŁOŚĆ w tym konkretnym przypadku to utopia.
Nie ma żadnej przyszłości, jeżeli nie ma ojczyzny.
Dzieciom za przeproszeniem gówno da umiejętność pływania, czy uderzania nogą w tors kolegi.
Gówno nawet da im znajomość angielskiego.
Ci patrzący w podłogę rodzice oczywiście, że chcą dobrze dla swoich pociech, ale nieświadomie wkręcają młode pokolenie w kierat napędzany bezsilnością.
Pokolenie wyhodowane przez IIIRP jest stracone, a powiem nawet, iż go po prostu nie ma.
Młody człowiek z tego pokolenia zagadnięty o Norwida, zada pytanie:
-A w której części Matrixa on występował?
Jacek Soplica natomiast, to jedynie któryś z towarzyszy Harry'ego Potera.
Jeżeli ktoś uważa, że po 1989 cokolwiek się w Polsce zmieniło, to stwierdzam, iż jest on osobą niepoczytalną.
Wspomniałeś o ORMO.
ORMO dzisiaj nie trzeba tworzyć.
W bataliony ORMO przekształciły się media, które pełnią rolę ormowskich pałkarzy z tą tylko różnicą, iż nie używają one pałek, a odpowiednich programów w których sztandar narodowy wsadza się w psie gówno, a o pieniądze na służbę zdrowia żebrze się na ulicach i tutaj o zgrozo wykorzystywane są do tego dzieci.
Takiemu młodemu człowiekowi nie mówi się, iż to państwo ma obowiązek zapewnić odpowiednią opiekę medyczną swoim obywatelom, bowiem ci płacą na to podatki, nie!
Tym młodym ludziom świadomie wypacza się światopogląd na siłę integrując ich w żebraczych hordach polujących na przechodniów w celu wyłudzenia pieniędzy na słuszny to niby cel.
Tak wychowywano pionierów za Stalina i komsomolców.
Przyszłość.
Tak dużo o niej napisałeś.
Właśnie beznamiętne patrzenie w nią, czyni z ludzi konsumpcyjne roboty płacące podatki nie wiadomo na co, ale przede wszystkim zaciągające kredyty w bankach, które uzależniają ludzi praktycznie do końca życia.
Języki obce.
Owszem mogą się przydać.
Tutaj stawiałbym tylko i wyłącznie na angielski, ale znajomość angielskiego należy wówczas posiąść perfekcyjną.
Przyda się to wówczas, gdy młody człowiek wiedziony instynktem samozachowawczym postanowi opuścić Polskę i zamieszkać w UE np., czyli rzec można u siebie, prawda?
Jakże wielu mądrusiów nawet na tym forum zapomina, że każdy z nas na dzisiaj jest obywatelem UE.
Ja nie jestem entuzjastą eurokołchozu, ale patrząc na to, co dzieje się w Polsce, można stwierdzić, że zasadnym jest opuszczenie Polski w celu osiągnięcia normalnego bytu i bynajmniej nie mam tu na myśli lepszego statusu finansowego, ale wspomnianą wcześniej służbę zdrowia oraz system emerytalny, bo pamiętać nam trzeba, że Tuski i inne Rostowskie zrobiły napad na własność Polaków zgromadzoną w funduszach emerytalnych.
Realia panujące w Polsce, czynią niestety z nas parobków w UE.
Jesteśmy narodem niedokształconym, słabo wyszkolonym nawet w posiadanych przez nas profesjach, a o językach obcych, to aż strach wspominać.
Poza tym nie szanujemy siebie, gdyż wybraliśmy do rządzenia nami ludzi, którzy robią z Polski i Polaków kraj idiotów, pijaków i nędzarzy z popsutymi zębami.
Jeżeli świadomie dopuszcza się do tego, iż w światowy obieg informacji idzie fama, że Polacy latają na groby swoich bohaterów najebani, że wiadomym samolotem może sobie sterować kto chce, a piloci z rządowej maszyny, to jakieś chłystki ignorujące wskazania z "wierzy kontrolnej", to jakiego stosunku do nas możemy oczekiwać od obywateli innych krajów.
Taki portret maluje nam Rosja, malują nam Niemcy, ale co jest najbardziej tragiczne, to maluje nam nasz niby rząd, a tym samym malujemy my sami.
Często powtarzam i uczynię to także tym razem, a mianowicie, że marszałek Piłsudski miał świętą rację mówiąc, iż jesteśmy narodem idiotów i nie miał on tu na myśli uwarunkowań genetycznych.
Obrazuje się to w tym, że patrzymy w podłogę i liczymy na przyszłość, której nie ma i my o tym wiemy.
Nie łudźmy się, że przy rządach platformianych skurwieli, cokolwiek się w Polsce zmieni.
NIE MA SZANS!!!
Oni rozkradli Polskę dbając o żydowsko-masoński interes.
Polska na dzień dzisiejszy wygląda jak pacjent na intensywnej terapii o którym lekarze zupełnie zapomnieli.
Nikt Polsce nie podłączy respiratora, jeżeli nie zrobimy tego sami odsuwając raz na zawsze POlszewicką swołocz od władzy, a także wyciągając konsekwencje w stosunku do tych bydlaków za wszystkie ich przestępstwa.
Czy jest to możliwe?
Naród węgierski pokazał, że tak.
Można wygrać wybory, a władzę powierzyć człowiekowi dla którego w tym przypadku Węgry nie są nienormalnością i który zna pojęcie "racja stanu".
Polska ma niesamowity potencjał i naturalne warunki na to, ażeby być liderem swojego regionu, ale Polacy muszą poczuć swoją wartość.
Nie osiągniemy tego, jeżeli będziemy jedynie trzymać kciuki za uczestników "Tańca z gwiazdami", a w kościele będziemy bezmyślnie powtarzać mantrę o wygraną w lotto do św.Antoniego.
Jeżeli nie odnajdziemy w sobie wartości, które tak skutecznie się w nas zabija, to jest po Polsce.
Z kolejnego upadku spowodowanego współczesną Targowicą możemy się już nigdy nie podnieść.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125279

Smutne, prawdziwe, oddające myśli wielu z nas i tylko,,,życia żal. Jeżeli dochodzi do tego, że tylko z bliską osobą możemy szczerze rozmawiać o tym co nas boli, to tak jakbyśmy wyrzekli się wolności. Ten stan nie będzie trwał wiecznie i każdy znajdzie sposób na dołożenie swojej cegiełki do budowy lepszej przyszłości dla naszych dzieci. Oby tylko życia stało.

Pozdrawiam.

 

nemo sapiens nisi patiens

Vote up!
0
Vote down!
0

nemo sapiens nisi patiens

#125311

Dzieci ponad wszystko, ale czy to nie my musimy im zapewnić normalne warunki do życia w swojej ojczyźnie?
Czy to nie na nas spoczywa obowiązek uczynienia z Polski ich ojczyzny?
Jak widać choćby po tym forum, to tych bliskich osób jest więcej niż podaje się to w komuszych mediach.
Nie dajmy się zwariować, to my jesteśmy Polską i tylko od nas zależy w jakiej Polsce będą żyły nasze dzieci.
Musimy zadbać o to, ażeby Najjaśniejsza Rzeczpospolita odżyła.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125313

To syndrom duszy niewolniczej - brak wiary że można być wolnym!

starzy mają piętno homosovieticusów - wujek był w UB, ociec był złodziejaszkiem, by wyjechać na dewizowy kontrakt pisał sprawozdania dla SB, podesrał kolegę w pracy by awansować, partia go wysłała by rozp. Solidarność od wewnątrz czy nawet nic złego (ani dobrego!) nie robił, tylko zawierzył słowom swojego guru A. Michnika - "wszyscy jesteśmy upaprani" - czytaj, nie podskakuj wadzy to ci wadza może rzuci jakieś okruszki z SBcko WSIowych synekur ;/

młodzi mają gdzieś w tyle głowy pogadanki rodziców TW jak to się w życiu 3a "ustawiać" + mit europejskości, wyścigi szczurów (kto kogo 1szy wykończy aspiruje do wyższej kasty), wiara w jakichś luzackich liderów itd itd

Fakt że nam Polakom wyznaczają rolę pariasów EU - przykładów mogę przytoczyć wiele, ale tu obecni wiedzą o co chodzi,,,

Remedium? juz wyżej padło - bierzmy przykład z Węgrów, w końcu jesteśmy większym krajem o większym potencjale

na 2011 tylko jedno główne zadanie - zwalić agenturę Tuska!!

pozdrawiam

 

Polon210

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#125314

I wygrać wybory!!!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#125317

 bo już dzisiaj ostrzega się przed ludźmi którzy niewłaściwie głosowali w II turze wyborów prezydenckich i "co by teraz było gdyby to nie Komorowski (dopisek własny : tzw. strażnik żyrandoli) był w Pałacu".

Vote up!
0
Vote down!
0
#125377

nie słuchajmy niezlustrowanych merdiow i ich funkcjonariuszy.....

to przecież,oni plują na Węgrów,a dlaczego...? bo się boją o swoje lukratywne stanowiska i bajońskie pensje........wot "plastelinowi dziennikarze" słusznie pisał WILK

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#125766

Pełna zgoda.
Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#125382

Coryllusie...smutny to tekst, ale odzwierciedla także i moje odczucia - człowiek żyje w tłumie ludzi a jest zupełnie sam...ze swoimi odmiennymi poglądami, refleksjami, o których głosno boi się mówić, bo takie wyznania czynią go trędowatym. Tacy jak my - odsuwani są na bocznicę, traktowani jak powietrze, lekceważeni. Nasze głosy w środowisku, w którym żyjemy na co dzien - to głosy wołających na puszczy. Pozostaje nam jedynie heroiczne   trwanie w naszych przekonaniach,   nadzieja, wiara i ufność w Bożą Opatrzność...

Vote up!
0
Vote down!
0
#125300

Boża Opatrzność przyda się nam do czegoś innego.
W tym konkretnym przypadku należy uwierzyć w siebie i w Polaków.
Wbrew pozorom nie jest nas tak mało, a powiem, że nawet większość.
Nie jesteśmy też trędowatymi, brakuje nam jedynie solidnych mediów.
Niwa na której działamy jest trochę za słaba, ale i tak zwyciężymy!

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#125309

Jak pijany plotu czepilem sie swojej idei i ciagle ja forsuje! Informujcie narod metoda ulotkowa, piszcie rzeczy prawdziwe odnosnie finansow, gospodarki, zycia "wysokich sfer" - przekrety, afery; np; zona min. Grada, upadek stoczni i kto na tym zarobil - firmy consoltingowe (kto za nimi stoi) ile roztrwoniono pieniedzy na kursy prowadzone do zmiany zawodu, ktore nie umozliwily znalezienia pracy, tylko zlodzieje nabili swoje kieszenie itd.........!!!!!!!!! Publikowac zmiany ustaw ktore umozliwia ludziom rozwijac prywatna dzialalnosc, Podwyzki emerytur i rent kwotowa z progami. 3000zl netto juz bez waloryzacji i to przez okres np.3lat, udreczony narod musi zostac uczlowieczony! Dlaczego to w kolo plote - z doswiadczenia - w latach siedemdziesiatych mialem kolege ktory wywodzil sie z rodziny "utrwalaczy wladzy ludowej",nie cierpial niedostatku i po studiach rozpoczal prace w polskiej szkole z polskimi dziecmi i tu przezyl szok! Dziecko polskiego milicjanta jadlo kanapke z szynka, a dziecko robotnika chleb z cebula bez omasty. W pewnym momecie dziecko milicjanta mowi do kolegi " Wojtek wymienmy sie kanapkami, bo ty nigdy nie masz kanapki z szynka, bo twojej mamie nie wolno kupowac w naszym sklepie" i wtedy moj kolega choc mezczyzna mial lzy w oczach i przyzekl sobie ze na kazdym miejscu bedzie walczyl z dzielem swych rodzicow i tak sie stalo. Sumienie i patriotyzm w nim obudzilo dziecko z III klasy szkoly podstawowej. Stal sie wybitnym dzialaczem NSZZ SOLIDARNOSC i wydalony z kraju w 1982 roku z paszportem w jedna strone. Udal sie do USA i kilka lat temu tam zmarl z tesknoty za Polska a bezposrednia przyczyna smierci byla choroba nowotworowa. Postawy ludzkie i losy chodza roznymi sciezkami! Kiedy zobaczl w 1980r. w stoczni gdanskiej; Kuronia, Michnika, Gieremka itp byl bardzo niezadowolony i juz wtedy mowil "nic dobrego z tego nie wyniknie" ile mial wtedy racji, jak umial patrzec dalekowzrocznie. Ludzie sie beda budzili, ale te samoistne przebudzenia sa dlugie w czasie, my musimy sie spieszyc bo sytuacja jest newralgiczna.

Vote up!
0
Vote down!
0

Teraz  z  duzym  wysilkiem  wysluchalem  wypowiedzi  chyba  najwiekszej zgnilizny  moralnej z  Kutzem, a duzy  to wysilek  mego systemu  nerwowego.  Kanalia  pasozytujaca  ciagle &

#125341

Dziękuję Ci Bracie za Twój komentarz,w dużym stopniu dotyczy on mnie też.Podpisuję się pod nim.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#125380

gość z drogi

przypominajmy kim byli ci,ktorzy roztwonili Polski Majątek Narodowy

kim byli ci co za pieniądze z "moskiewskiej POżyczki stworzyli

obecną rzeczywistość,kim były rodziny,ktore mają na nich wciąz wielki wpływ

Dziadzia i im POdobne...................? pamiętajmy....

młody z PO prawdo- POdopodobnie    powie; a co mnie to obchodzi,

ale zaboli to na pewno pożyczkobiorcow rosyjskich i ośmieszy nawet w oczach

młodych

brałeś kredyt,z moskiewskiej POżyczki,to płać i szczekaj jak Pan nakazał

MOSKIEWSKA POŻYCZKA i "wierni towarzysze" i plucie na PILOTÓW,

Prezydenta Kaczyńskiego i na każdego, kto ma inne zdanie,niż "one"

i znowu jak za dawnych lat stanęliśmy twarzą w twarz z" ZOMO",i towarzyszami

Piętnujmy TO...........na każdym kroku...........

dycha dla Autora

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#125764

Tak bardzo jest to zbliżone do moich spostrzeżeń, że jako komentarz wklejam, opublikowany niedawno na Niepoprawnych fragment opowiadania:

http://www.niepoprawni.pl/blog/2160/wierzcholek-gory-lodowej

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0

http://www.nessundormablog.com

#125319

Bomba, coryllusie.

Komentarze moje rzadkie, jak te słupy telegraficzne, czy kukurydza radiowa (odmiana erewańska). Niemniej, niech się ta przewrotność odautorska przewrotnością odkomentatorską odciska: mnie się to milczenie, i to wożenie dzieci, podoba.

Czytam właśnie Nowaka-Jeziorańskiego, i znajduję w jego okupacyjnych wspomnieniach znamienną scenę, gdy czeka on na katowickim rynku (tym rynku...) na tramwaj do Sosnowca, a wraz z nim milczący wściekły szary tłum zmordowanych robotników, bo znowu tramwaje nawalają. Milczący tłum pchających się półbezwładnie a na wpoły zajadle, bo resztką sił, zmęczonych ludzi. Przyjeżdża samotny, zgrzytliwy tramwaj, znowu ma za mało wagonów, wybucha bijatyka, a tu gestapowiec pilnujący peronu we wrzask: "DoŚĆ TYGO, PIERUNY! - TU PORZUNDEK MUSI BYĆ!!!".

Tłum w śmiech. Ustawia się w ogonku, i wsiada szybko, bez popychania.

Na Śląsku mawiano już w 1939: czego Grażyński nie zrobił w 13 lat, to Hitler zrobił w 13 dni: spolonizował Śląsk. Nawet czyści Niemcy milczeli na ulicy, w pociągach, tramwajach, a w sklepie pokazywali palcem, albo podawali sprzedwcy kartkę (i kartki). Bo rozmawianie po polsku zostało na tych "odwiecznie należących do Rzeszy, etc, etc, terenach" zakazane. Przed wojną niemiecki słychać było co krok, i na każdym miejskim podwórku. Po wkroczeniu Niemców 3 września, kiedy to Wojsko Polskie opuściło sieć przemyślnie skonstruowanych umocnień, nawet dzieci szprechały tylko w domu, a i to po cichu.

(...)

Kiedyś sobie na ten temat z Łażącym Łazarzem podyskutowałem; na temat tego milczenia właśnie, i czekania, i chowania dzieci do przyszłych zadań. Niech one nas po drodze wychowują. Skoro my je chowamy, to niech i one nas wychowają, zachowają i stale nam przypominają.

Łazarz był urzeczony, ja byłem rozanielony, że mam brata w duchu, i tak byśmy sobie tam i z powrotem pisali, pomyślałby kto, ale nie. Łazarz robi Ekran, Ty jesteś cały czuciem, a ja obecnie zapadłem, ale żyję, i chyba nawet na miarę sił coś robię.

Jasne, że można wyżywać się w zajadłych notkach, pełnych milczenia jak te pieruny na rynku, które czekały, aż tramwaj przyjedzie, a konduktor wpuści. Coś mi się jednak wydaje, że depopulacja Śląska (drastyczna, bo po 1989 roku odpłynął stamtąd milion młodych Ślązaków - pół Warszawy) zatrzymała się już, a milczenie oznacza raczej skupienie na działaniu, już nie czystą beznadziejną bezwolność wobec losu i Ławrowa.

Czy jego prywiślańskich, małych czynowników (siedzących na śledztwie).

Pozdrawiam!
YBK

Vote up!
0
Vote down!
0
#125322

i głucha na oczeKiwania - beznamiętnego i bezPamiętnego
wpatrywania się w bezsilną "władzę rządu"

(kupionego, czy sprzedanego - tanio ?)

Zwierzając się „zwierzętom”...szkolimy szklanych prześladowców medialnych, którzy inwigilują nas wszystkimi instytucjami „rządu” POddanych...

ale nie Ojczyźnie tylko ob(sz)czyźnie - dla obcych

( pasożytujących - jak na swoim ?)

Vote up!
0
Vote down!
0
#125331

Dlatego jest tak wazne aby zdac sobie sprawe z tego , ze bez NICH, na potege zwalnianych z PUBLICZNYCH przekaziorow, niedlugo juz nawet nie bedziemy mogli ,z naszymi pogladami, swoich dzieci na basen czy na angielski wozic.

http://new.niezalezna.pl/konferencja-ograniczenie-wolnosci-slowa-w-polsce-23
richo

Vote up!
0
Vote down!
0

richo

#125350

Trafne, bardzo trafne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125367

Masz dużo racji w tym co piszesz tylko czy jest to odpowiedni czas na tego rodzaju wpisy?Uważam ,że nie pora na narzekanie i opisywanie jacy to Polacy tacy-siacy.Nie powinniśmy rozprzestrzeniać fetyzmu i zniechęcenia.Proszę więcej pozytywów i zachęty do robienia czegoś.Nie jest prawdą ,że Polacy to stado baranów,dające się prowadzić na rzeż.Ja też po ostatnich wyborach tak uważałem(przepraszam),dopuki mamy ludzi takich jak ŁAŻĄCY ŁAZASZ,YUHMA,INTUICJA,MOCHEROWY BERET,PALNICK i wielu innych im podobnych ,że nie wspomnę o Michalkiewiczu,Jaroszyńskim,nie sposób ich wszystkich wymienić,to nie wolno nam siać defetyzmu.Jeśli nie mamy sami pomysłu,to spytajmy tych co mają i pomagajmy im.Powstają nowe inicjatywy,programy,pomagajmy tym ludziom.Kiedyś napisałem krótki komentarz pod notką faceta,który napisał,że nie wie co robić.Poradziłem mu ,aby przekazał jeśli go stać pomoc finansową dla Radia Maryja.Odpisał,że kiedyś słuchał czasem tego Radia,dobrze gadali i nawet zastanawiał się czy im nie wysłać jakiś datek.Omijajmy takich "pisarzy",dokładajmy swe pomysły tam gdzie ktoś pisze pozytywnie ,gdzie chce cos zrobić dla naszego dobra ,dla naszej Ojczyzny.Połączmy siły razem z emigracją,tam jest potencjał,dużo ludzi prawych,gotowych do współpracy i działania.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#125374

Obserwacja jest trafna, też to stwierdzam juz od dawna, przy czym moja obserwcja dotyczy również innych miejsc, miejsc, ktore z racji swojej istoty powinny być areną dyskusji . Chodzi mi o uczelnie. Patrzę z perspektywy renomowanej warszawskiej uczelni publicznej i z przerażeniem konstatuję brak dyskusji na ten temat zarówno wśród pracowników naukowych, jak i wśród studentów. Prowokowałam takie dyskusje wielokrotnie i - niestety - bezskutecznie. Milczący studenci - ten obraz ciągle widzę - studenci, którzy koncentrują się na zaliczaniu kolejnych przedmiotów, zdobywaniu punktów, nauce języków, dorywczej pracy i .... planach na przyszłość. To wszystko jest zupełnie w ich świadomości oderwane od kontekstu politycznego, nie są w stanie krytycznie myśleć. Mam wrażenie, że dla forsy ( nawet niewielkiej) są w stanie pójść na najbardziej zgniłe kompromisy. Strach ekonomiczny generuje lęk, ci ludzie chcą przeżyć, wiedzą, że nie mogą liczyć na państwo, liczą tylko na siebie
Często mam wrażenie, że to jakaś odmiana niewolnictwa, niewolnictwa nie tylko mentalnego. Ci ludzie nie zrobią rewolucji, nie pójdą nawet protestować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125378

Wizja "szklanych domów". Czy myśmy już tego nie przerabiali ?

Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#125381

 Ten angielski, muzyka, judo, pływanie etc. to taki pozytywizm. Tyle mogę zrobić dzisiaj. Nie mówię głośno, co myślę, ba, udaję że myślę inaczej, stąd wrażenie, ze wszyscy myślą tak, jak ja udaję (bo oni też udają). Ale niech powieje wiatr, wtedy odsłania się prawdziwa natura, pojawia się nadzieja i odwaga (Pogrzeb Prezydenta).

Póki co, słucham Radia Maryja w samochodzie (gdy jestem sam), ale boję się skrytykować jego krytyków, na uczelni jestem gorliwym filosemitą, genderystą i entuzjastą Unii Europejskiej, na imprezie śmieję się z dowcipów o polowaniach na kaczki...Demonstracyjnie przeglądam GW. Jestem postępowy, nowoczesny, otwarty, tolerancyjny, antyklerykalny...

Tylko ten smutek jak popiół, który osiada na mnie. Który dusi poczuciem bezradności. Zakupami (pełen wózek) - na krótko - zagłuszam poczucie zniewolenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125394

Cały artykulik żeby przemycić tezę o biednych ubekach.

A nie czujesz tego że ubecja powinna mieć NAJNIŻSZE emerytury?
Nawet sprzątaczki.
Nie czujesz...

Normalka

Vote up!
0
Vote down!
0
#125426

kilka lat kamieniołomów o chlebie i wodzie. a główni ubecy zastąpić tymczasowo liście na drzewach.

------

Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert

Vote up!
0
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#125446

A nie czujesz, że powinieneś się zbadać? Najlepiej w Tworkach. Nie czujesz?

coryllus

Vote up!
0
Vote down!
0

coryllus

#125457

Dwadziscia lat wpajania im tancow z gwiazdami i kiepskich wyksztalcilo pokolenie bezmozgi robotow ktorym wydaj sie ze wszedzie jst lepiej niz w ich ojczystym kraju.Badania dowodzace ze autorytetami moralnymi moga byc tacy ludzie ja Wojewodzki badz Majewski budza groze .Za komuny wszyscy wiedzieli kto jest wrog a kto przyjaciel i papke medialna tv ktora klamie wszyscy przyjmowali z dystansem.Teraz liczy sie tylko szmal i nowa fura no oczywiscie nie wyjsc na jakiegos mohera.Sile tej indoktrynacji doswiadczam u siebie w rodzinie gdzie jak sie okazuje to internet klamie a nie telewizja.Telewizja to swieta krowa bo jest latwa nie trzeba myslec i denerwowac sie sprawami trudnymi tzn Ojczyzny.Te tematy sa dla wiekszosci obciachowe ich interesuje tylko tu i teraz i pelna micha a Ojczyzna a co to takiego zdaja sie mowic te ludzkie roboty.Patrzac na to wszystko mam tylko skromna bo nie za duza mnadzieje ze przyjdzie taki czas (oby jednak nie )kiedy lodowki beda puste i kredytow nie bedzie czym zaplacic i cala ta rzesza ludziorobotow nagle sie obudzi.Pieniadz to nie wszystko nie da sie za niego kupic hoinoru czy wolnosci o to trzeba walczyc codziennie nie zgadzajac sie na lotrostwa tej bandy nieudacznikow z ryzym oraz rezydentem ruskim na czele.

Vote up!
0
Vote down!
0
#125430

tą namiastką dobrobytu. Nie mamy chęci zbuntować się i powalczyć o prawdziwą wolność, bo możemy to stracić. Smutne to ale wygoda wygrywa z dążeniem do wolności i wielkości. W Starym Testamencie jest wypiklone to, że pokolenia wychowane w niewoli nie stworzą niepodległego i wielkiego kraju Dlatego jeszcze wiekszym podziwem obdarzam Żolnierzy Wyklętych. Tylko jak trudno sie na nich wzorować. Tylko oni zostali wychowani w wolnym kraju. My nie. Niewolnikom, którzy wyzwolili się wystarczy namiastka wolności. Więcej nie trzeba. Kłamliwe media socjotechniką utrzymują naród w tym stanie i szanse na zmianę są praktycznie zerowe.

-----------

Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert

Vote up!
0
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#125462

mam kilka uwag. Po pierwsze, czy my tylko wychowujemy dzieci z myślą o tym, że może pływanie, tenis, języki pomogą im zrobić karierę? Sądzę, że powinniśmy rozwijać w dzieciach ich zainteresowania, rozwijać ich osobowość, żeby w przyszłości mogły być pasjonatami w dziedzinach, które je zainteresują. Wychowujmy dzieci na wolnych obywateli świadomie kierujących swoim życiem w przyszłości. Po drugie ja pamiętam czasy PRLu. Tamta rzeczywistość nauczyła nas czytania między wierszami. Była cenzura a mimo to autorom udawało się przemycać treści zakamuflowane. Teraz są inne czasy, mamy możliwość korzystania z niezależnych od władzy komunikatorów i wolność wyboru. Nikt nas nie zmusza do czytania tego czy innego wydawnictwa, tej czy innej audycji radiowej czy TV. Po trzecie muszę przyznać, mam wielu znajomych, ba nawet we własnej rodzinie osoby, które widzą inaczej rzeczywistość. Jednak to wcale nie znaczy, żeby ukrywać swoje poglądy. Kłócimy się na spotkaniach, czasami dochodzimy do jakiś wspólnych wniosków, czasem zostajemy przy swoich opiniach, ale spotykamy się rozmawiamy, nie zrywamy kontaktów z powodu przekonań bo się lubimy. Może z czasem coś do nich dotrze lub wywoła jakąś refleksję. Ludzie mają też inne zalety oprócz odmiennych poglądów politycznych są sympatyczni z poczyciem humoru, dlaczego miałabym odwrócić się od nich. Nie wykluczajmy się sami z otoczenia. Życzę więcej optymizmu i odwagi - terka

 

ale mamy też inne możliwości

Vote up!
0
Vote down!
0

 - terka

#125504

 od maja próbuję nawracać rodzinę i znajomych ale  idzie to bardzo opornie .

Z niektórymi popsuły się układy , ale staram się ostrożnie działać dalej czerpiąc otuchę i argumenty  z niepoprawnych .

 Na szczęście  młode pokolenie nie jest jeszcze stracone , mam na myśli 18-20 latków wśród których widzę wielką chęć poznania całej prawdy ,co wiąże się ze zmianą rządu .[ wiek buntu ] . 

Przeraża mnie to że TVN i spółka nie kryją się nawet z tym że produkują seriale po to aby kształtować świadomość Polaków  !!!

Ale jestem dobrej myśli ,zwłaszcza że słupki PO spadają , a PiS rosną .

pozdrawiam .10.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#125552

Bardzo dobry tekst uchwycony piórem patrzącego trzeźwo na życie Polaka.Dziękujemy za trafne spostrzeżenia.
------------------------------------------------------------
Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.

#125629

Przecież to już było, a ludzie z tamtych czasów żyją w znacznej części obecnie. Mówię o latach 1945-1980. Najpierw była wojna, a potem "społeczeństwo socjalistyczne" stworzono w zasadzie w kilka lat. To się zakończyło najwspanialszym okresem w moim życiu - buntem "Solidarności". Z punktu widzenia zwykłego człowieka, oczywiście, nie Lecha Wałęsy który do tego nie dorósł. Potem był stan wojenny, potem mniej lub bardziej takie "nie wiadomo co". Kolejny raz zniszczono społeczeństwo, podobnymi metodami. Co z tego że nie ma kary śmierci lub więzienia za nieprawomyślność? W czym "młodzi ambitni z wielkich miast" są lepsi od członków ZMP, ZMS i czego tam jeszcze? Wtedy były masówki, dziś telewizja.
A ja czekam na następny bunt. Skuteczniejszy, choć - mam nadzieję - nie brutalny.
I pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#126041