Mefisto czy komediant?

Obrazek użytkownika Dixi
Kraj
Sprawa Kondrata nie daje mi spokoju od rana. Może dlatego, że kilkanaście lat temu go poznałem, polubiłem i miałem wobec niego szacunek, jako do profesjonalisty. Marek Kondrat wielkim aktorem jest, można to powiedzieć bez przesady, choć popularność przyniosły mu filmy… popularne. To nawet przykre, że musiał się pokazać w „Dezerterach”, „Psach” i „Świrach”, żeby zdobyć sławę. Zdobył, sprzedawał ją w reklamach i o to właściwie nie mam pretensji. Po czasach, kiedy panowało przekonanie, że „aktorom nie warto płacić, przecież oni to lubią”, jak oświadczył publicznie tow. Wiesław (ale też po tłustych latach gierkowskich), mogę zrozumieć, że gwiazdy chcą jeszcze przed śmiercią dostać gwiazdorskie gaże. Gorzej, gdy sprzedają do znudzenia pysk gdziekolwiek, jak „kabarecikowy” Fronczewski (a przecież genialnie zagrał „Cyrano”), albo nie raczą się z braku czasu poświęcanego na gwiazdowanie, nauczyć szermierki do roli Wołodyjowskiego, jak Zamachowski (cała rola jest nędznym naśladownictwem, jeśli nie niezamierzoną parodią mistrza Łomnickiego, który fechtunku się nauczył, a poza tym jeszcze grał, albo odwrotnie). Niedobrze mi się jednak robi, kiedy słyszę, że Kondrat ma być najnowszą „twarzą lewicy”. Kiedyś nieszczęsną „twarzą lewicy” był Jerzy Trela (i o czym mało kto pamięta – Holoubek, który zapluwając się recytował „Odę do młodości” na… zjeździe KPZR). Trela w teatrze zagrał największe i historyczne dziś role (Konrad w „Dziadach” i „Wyzwoleniu” choćby), a w filmie i TV „kreował” komunistów i milicjantów (Fronczewski też, wystarczy sobie przypomnieć). Był nawet członkiem PZPR, posłem na sejm, ale jako rektor krakowskiej PWST naprawdę chronił studentów. Po „przemianie” Trela nie skalał się żadną szmaciarską rolą, nie zaczął grywać z psem w reklamówkach i zasłużenie zdobył szerszą popularność po Aniele w Krakowie”, udowadniając po raz kolejny, że ma też talent komediowy. To po to były te bojkoty w stanie wojennym? Sławny Protest Polskich Aktorów, z którego są tak dymni, bo podnosi to ich prestiż zawodowy. Podczas okupacji też był bojkot, tyle, że można było z a demonstrowanie go narazić się na śmierć (jak ojciec niesławnego Telesforka Damięcki, który palnął, że pije człowiek z byle kim bruderszaft, a potem wstydzi się świni, co było aluzją do Igora Syma i w wyniku czego aktor musiał się ukrywać przed Gestapo). Niestety, muszę to napisać. Marek jest synem Tadeusza Kondrata (kojarzonego na przykład z roli diabła w ”Igraszkach z diabłem”, zrealizowanych dla TVP), ale też kolaboranta, który nie dostał kulki w serce z wyroku Podziemia, jak Sym, tylko zaadaptował się do komuny, jak Dymsza. Sprawy nie są nagłaśniane, bo podobno Polacy nie kolaborowali. Trudno mieć pretensję do syna, o ojca. Z drugiej jednak strony ktoś, kto ma takie „tradycje rodzinne” może zareagować na kilka sposobów. Może starać się zapomnieć i żyć normalnie (jego prawo), może być wyczulony na zdradę i starać się własnym życiem udowodnić, że można żyć uczciwie i pięknie, może też kontynuować „etos” komedianta, który gra za pieniądze dla każdego, kto płaci. Nie można wymagać, można zrozumieć, nie można szanować.

prawo ojca

Dodatek. Na antykaczyźmie się zarobić, a na dodatek dopiec tym, którzy nie szanują kolaborantów: 

]]>http://deser.pl/deser/1,83454]]>, parodiuje_oredzie Kaczynskiego_.html _

Brak głosów

Komentarze

Myślę, że jak odwalą to już po najbliższych wyborach nawet w skansenach lewizny nie ostanie.
Płakać nie będę!
Co do Kondrata to jest żałosny!
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#11092

...ale sam się, kretyn jeden, naprasza!

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11095

no, jeżeli nawet, to jaką twarz będzie miało?
Świra?

Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#11105

"Świr" jest fatalny, źle zrobiony i głupi. Na resztę się nie piszę, bo nie mam się zamiaru ani nudzić, ani denerwować.
W "Świrze" nikt nie ma nic do zagrania. To zły a nawet skandalicznie zły scenariusz i zła reżyseria. Udział w tym hefcie prawdopodobnie zależał od honorariów. Może jeszcze od potrzeby zadziwienia wykształciuchów....

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11107

i darzymy szacunkiem, czy wręcz uwielbieniem pozycje, które są już , lub będą klasyką kina.
Świra oglądałam, też mi się nie podobał, może nie potrafimy już tych niuansów zrozumieć?
Konrada kiedyś lubiłam...potem stracił w moich oczach, to tyle.

Zawsze natomiast lubiłam Łomnickiego, był ja Doktor Faust...
Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#11110

"...Marek Kondrat wielkim aktorem jest, można to powiedzieć bez przesady..."

Niech Pan sobie nie żartuje. Znacznie lepszym aktorem był jego ojciec - Tadeusz. Chociaż też, bynajmniej, nie wielkim.
Możnaby powiedzieć, że ocena jest m.in. kwestą gustu, ale Marek Kondrat jest aktorem zaledwie "średnim", "dobrym". Gdzie mu tam do wielkości... Nie ten format.
Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#11111

...kwestia Gustu :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11117

Chwalebnym przeciwieństwem Kondrata jest Żebrowski - patriota, dobry aktor...a do tego głosuje na PiS;D

Vote up!
0
Vote down!
0
#11122

... choć dodaje, że demonstracja takich poglądów...hmmm... nie pomaga mu w życiu.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11123

Jak nam wszystkim.

Vote up!
0
Vote down!
0
#11124

Wracając do Kondrata. Ja nie wymagam od niego, żeby był "oszołomem". Może nawet demonstrować niechęć do PiS, ale reklamowanie partii zakładanej przez komuchów przeciwko którym urządzany był bojkot w czasie stanu wojennego, to szmaciarstwo. Kondrata z pewnością nie spotka za to ostracyzm towarzyski, jak innych za "oszołomstwo". Tak się porobiło.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11125

To jest koniunkturalizm i odwrócenie wartości, brak honoru i zwykłe szmaciarstwo. Jakie czasy, tacy obywatele - jacy obywatele, takie elity, m.in. artystyczne (pomijając wyjątki potwierdzające regułę).

Vote up!
0
Vote down!
0
#11127

czyli wpojenie wartości. Dziś mówienie o wartościach spotyka się z oburzeniem albo śmiechem, a bardziej wypada być sprzedawczykiem, niż kogoś tak nazwać.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11128

Obecnie sprzedawczyk to ktoś ,,sprytny, obrotny'', nie zdrajca. Komunizm zaraził świat antywartościami - sprawił, że permanentnie odwrócono wartościowanie zjawisk przez co białe jest obecnie czarne a czarne jest białe (zamiast dobra, piękna i prawdy - zło, brzydota i kłamstwo) i stąd nowi ludzie wyzuci z uczuć i obywatelskich postaw, bierni konsumenci szarej rzeczywistości.

Przygnębiające.

Na marginesie - owo zjawisko niezależnie od siebie i pod właściwym sobie kątem opisują Apokalipsa św. Jana, Św. Łucja i...Wiktor Suworow. Zaskakujące

Vote up!
0
Vote down!
0
#11129