PRZESZLIŚMY, IDZIEMY, PRZEJDZIEMY
Nie ma czasu, wiec dzisiaj napiszę prosto. Może być?
Narodowe święto odzyskania niepodległości to wspomnienie tego, co zdarzyło się w listopadzie 1918 roku. „I ni z tego i z owego, przyszła Polska od pierwszego”. Bo łatwo poszło.
Pozornie.
Polska pojawiła się na mapie w sprzyjających warunkach politycznych, po wielkiej wojnie, która zniszczyła Niemcy, Rosję i Austrię.
Po to modliliśmy się o wojnę powszechną.
Ale to nie był koniec, to był zaledwie początek.
Polska przyszła łatwo i wzbudziła skowyt w przekrwionych ślepiach tych, którym była wyjątkowo nie na rękę.
A najgłośniej skowyczało w bolszewickiej Rosji, gdzie wódka i nieodparta chęć grabieni i niszczenia wywróciła społeczeństwo podszewką do góry.
Idee lewicowe, w spustoszonej, powojennej Europie, rozprzestrzeniały się szybko. Czemu to zawdzięczać? Tym, którzy zwiedli – europejskim politykom, którzy do dzisiaj nie potrafią wytłumaczyć, czemu przez maszynkę do mięsa przepuścili najlepszych; zostały miliony kalek, a dominującym typem na kolejny wiek został dekownik i zboczeniec (do wojska nie brali).
I Europy władztwo nad światem skończyło się jak sen złoty ustępując pola nowym potęgom.
I lewicowe idee, czy to w formie socjalizmu internacjonalistycznego, czy to w formie socjalizmu darwinowskiego (rasowego) znalazły swoich zwolenników i w Polsce.
Ale przyszedł rok 1920 i oddzieliło się ziarno od plew. Ciśnienie cywilizacyjnej tradycji nakazywało jasno, po której stronie jest dobro; gdzie cywilizacja, gdzie dzicz.
Polska Partia Socjalistyczna, Polskie Stronnictwo Ludowe, Narodowa Demokracja... wszystkie stronnictwa powstałe na bazie zachwytu nad nowymi teoriami przyniesionymi z Zachodu znakomicie rozpoznały różnice i bez wyjątku stawiły czoła dziczy ze Wschodu.
Nie było w Polsce wroga na lewicy, nie było na prawicy – Polacy mogą się różnic, ale tam gdzie stają wobec acywilizacyjnej hordy, te różnice tracą na mocy i znaczeniu.
W 1944 roku armia czerwona, na wozach toczonych za pierwszą linią frontu przywiozła słabo po polsku mówiących byłych kaprali czerni szturmujących polskie granice w 1920.
Żądnych odwetu.
Dzisiaj, w dniu 11 listopada, jak w roku dwudziestym, stronnictwa polskie znów pokazały, że nie „gęsi ich ród” i zjednoczone – od ONR-u, po UPR i spadkobierców PPS-u oddały hołd Polsce i polskości w marszu pamięci.
I jak wtedy, w roku 1920, natknęły się na sowieckie straże przednie.
Historia przepchnęła te straże spod przedmościa Warszawy do centrum. Przepchnęła je sowieckimi bagnetami po roku 1944 i nikt, jak dotąd, nie podjął skutecznej próby usunięcia tego kryminalnego marginesu z granic Rzeczpospolitej.
Czym jet i jak jest groźny ten postsowiecki osad mogliśmy przekonać się dzisiaj.
Wezwane przez kom-komisarzy rezydujących przy ulicy Czerskiej, w sposób wypełniający znamiona czynu kryminalnego, straże przednie armii sowieckiej stanęły na drodze polskiej manifestacji wolności i niepodległości, poprzebierane w więzienne pasiaki, co miało być zamierzoną parodią męczeństwa setek tysięcy więźniów niemieckich i sowieckich obozów koncentracyjnych. Więźniów i męczenników - członków przedwojennych stronnictw: narodowych, socjalistycznych, chłopskich.
Kpiną i obelżywością wobec tysięcy Żydów, członków polskiej konspiracji, armii podziemnej, lojalnych obywateli II Rzeczpospolitej, dla których smród ze wschodu był nie do zniesienia.
Zwyczajowo, kryminaliści nie ograniczyli się do lżenia symboli religijnych (gwiazdy Dawida); wierni kryminalnemu kodowi atakowali Policję Polską, posłuszni genom zatrzymywali karetki straży pożarnej.
Dzicz nie ma stopnia, ma tylko liczbę.
I tak jak w 1920 przeszliśmy.
A jutro wejdziemy głęboko na ich tyły.
Niech im "gospodin" w Moskwie szykuje wściełane słomą kwatery. Skąd ich ród.
Powyższa notka jest stylizacją artykułów prasy polskiej z roku 1920. Na ile udana stylistycznie – nie wiem, śmiem twierdzić, że udana duchem ;)
Pozdrawiam
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2077 odsłon
Komentarze
Re: PRZESZLIŚMY, IDZIEMY, PRZEJDZIEMY
12 Listopada, 2010 - 00:47
Nie potrafię zrozumieć, jak to możliwe, że wy, tam w Warszawie, nie potraficie skutecznie, tak jak w latach IIwojny, utemperować kolaborantów??? Że my tutaj, na prowincji, skazani jesteśmy, na manipulacje wolnością i niepodległością, ponad naszymi głowami, ponad nasz patriotyzm. Czy Warszawa, jest jeszcze stolicą Polski??? Pzdr.
no co Ty Balsam?
12 Listopada, 2010 - 00:50
za dużo tele - to wszystko propaganda - jedyne co stało się złego, to że policja nie wyrąbała dla Narodowców przejścia przez nielegalne zgromadzenie tarasujące przejście - widocznie takie dostali dyrektywy :-(
ale jak biedroń miał ochotę na krótki romans z panami od pał - to dostał niezbyt zachęcającą odpowiedź :-)
pozdrawiam
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Błąd w systemie
12 Listopada, 2010 - 01:04
Chyba nie będzie składał zażaleń?
Brawo Policja!
Pozdrawiam
Balsam
12 Listopada, 2010 - 01:03
Ale ja w Hertfordshire mieszkam :/
Przepraszam
Niech im "gospodin" w Moskwie szykuje wściełane słomą kwatery.
12 Listopada, 2010 - 00:48
Widzę, że kolejny raz nasze myśli zmierzają w tym samym kierunku. Za miesiąc 13 grudnia - pokażemy Jaruzelowi, skąd jego ród? :-)
Pozdrawiam.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Bład w systemie
12 Listopada, 2010 - 01:05
Myślę, że mu się nalezy. Poświęcę mu wdzięczny kawałek literatury.
Obiecuję
Pozdrawiam
ten formował Legion, wojsko...
20 Lipca, 2012 - 23:14
żeby POlska była Polską!
Bóg - Honor - Ojczyzna!