W pewnej klasie dzieci miały pieniążki na SKO.
Ale GRześ, zwany Arystotelesem wydawał więcej, niż dostawał od mamy. Zbajerował panią, że musi pożyczyć, bo potrzebuje więcej pieniążków na książki i długopisy - ale twierdził, że odda na bank. Nie oddał. A pieniążki, prawdę mówiąc, wydawał na kolę i balonówkę... biedny GRześ...
Co zrobić, żeby GRześ nie dostał lania, myśleli kumple z SKO: FRAnek...