Chodząc pośród tego miasta nieobecnych ciałem, i tego miasta zapowiedzi i obietnicy zbawienia, stojąc przy mogiłach naszych
bliskich, zamknijmy oczy i zobaczmy duchem, że trzeba nam wejść pośród duchy poprzedzających nas na drodze do Domu.
Niedawno mieliśmy wybory. Jakoś (znowu) nie wyszło. Analizy, pytania, oceny, szukanie winnych. Z tego zasmucenia i zawodu – i ze świadomości ważności...