O Zielonej Granicy bez emocji
Nie mogę się wypowiedzieć o samym filmie, bo znam tylko fragmenty z Internetu. Choćby tylko one mówią jednak dosadnie zarówno o intencji obrazu, jak i stosunku jego do prawdy. Intencja jest jasna: ludzie szturmujący granice, to uchodźcy (?), biedacy nie mający się gdzie podziać, a strażnicy polscy, to wyprani z ludzkich i chrześcijańskich uczuć (tych pozbawił ich także pan Terlikowski), siepacze, którzy popełniają ludobójstwo, może tak nie nazwane, ale obraz jest bardziej sugestywny niż słowo. Kłamstwo tego obrazu ma kilka warstw. Jedna, to sam sposób udaremniania nielegalnego naporu na granicę. Jestem przekonany, że ta sama pani reżyser Holland, gdyby polskiej granicy z Białorusią nie strzeżono, zrobiłaby inny film, pokazujący jak to niechlujna Polska nie spełnia swego obowiązku wobec Unii Europejskiej, bo wpuszcza do niej zorganizowane przez, powiedzmy, Łukaszenkę i handlarzy żywym towarem przerzuty ludzi szukających w Europie lepszego życia na czyjś koszt lub będących forpocztą terroryzmu. A sposób: iniustus agressor vie repellendus – stara rzymska zasada i, jak się okazuje, na granicy z Białorusią słuszna, bo nieproszeni goście są w każdym calu agresorami. Czego zatem chcą ludzie pokroju Ohojskiej czy Jachiry? Chcą być na topie i o to im chodzi, a nie o żądnych „uchodźców”.
Tak więc mamy mniej więcej naszkicowaną intencję filmu, co zarazem wskazuje na prawdę w nim zawartą. Można powiedzieć, że Łukaszenka napisał Holland scenariusz, a ona go okrasiła scenami mrożącymi krew w żyłach. I skąd my to znamy? Oczywiście z czasów, kiedy ojciec pani Holland był czerwonoarmistą, potem, oficerem LPW, komunistą, a kino i w ogóle sztuka była w kształcie, jaki dziś można oglądać w panopticum komunizmu w Kozłówce. Po prostu szukajmy tych, krótko mówiąc, którzy kciuki ściskają, by Tuska i jego kompanów osadzić w Polsce i wreszcie przerwać tę dobrą a dla nich niebezpieczną passę Polski, która stała się wreszcie Polską i osadzić jako treuhändra faceta, który z tradycji wyniósł serwilizm eingedeutschta, czyli gumiennego, który zadba o dobro nowych panów Polski, a za to Niemiec będzie mu podawał dwa palce i sadzał przy swoim stole.
propaganda od wypowiedzi pani von der Leyen do filmu Holland obliczona jest na obezwładnienie Polski. Niech ona sobie będzie w Unii Europejskiej ale na statusie ubogiej krewnej do podrzędnych prac. Holland się nie dziwię, bo jest sobą. Nas zawsze nienawidziła, bo przez skórę czuła, że nigdy nie będzie jedną z nas. Jest na tyle inteligentna, że liczyła na idiotów, którzy manifestację patriotyczną nazywają faszystowską i na aktorów, którzy, jedni z przekonania, jak Stuhr i Ostaszewska, a inni dla kasy zrobią każdą podłość. I nic tu nie ma nowego. Posłużę się tekstem Ryszarda Marka Grońskiego (RiP) Aktorzy - kolaboranci II wojny światowej z 7 X 2011. O okupacji pisze on: Spora grupa aktorów, muzyków, tancerzy i śpiewaków kontynuowała rozpoczętą dawniej karierę. A były to nieraz prawdziwe wielkości: Maria Malicka, Stanisława Perzanowska, Lucyna Messal, Xenia Grey, Barbara Bittnerówna, Józef Węgrzyn, Jerzy Leszczyński, Junosza Stępowski, Feliks Parnell, Władysław Walter, Adolf Dymsza, ba, nawet założyciel legendarnego Qui Pro Quo Jerzy Boczkowski. Wtedy jednak społeczeństwo było w lepszej kondycji, zatem taki Igo Sym został z wyroku Polski Podziemnej w 1941 stracony, a niektórzy na scenie wychłostani. Kinomanów było jak na lekarstwo, a przed kinami i teatrami wisiały napisy: tylko świnie siedzą z kinie, a co bogatsze w teatrze. Młodzi to wieszali, nie zdając sobie sprawy, że pożytecznych świń nie należy obrażać, nazywając ich mianem hołotę bez ambicji i szacunku nawet dla siebie.
Słucham pyskówek na temat filmu Holland i nie rozumiem jednego. Można być zwolennikiem Tuska, czy Putina, Merkel czy Łukaszenki, można nie lubić Polski, ale już starożytni mawiali: Amicus Plato sed magis amica veritas. Przecież film ten jest głupią, propagandową chałą. Wystarczy ją zweryfikować, pytając tych, którzy są w pobliżu lub zajrzeć do tego co zarejestrowano. No, i wreszcie wystarczy wiedzieć kim jest Agnieszka Holland. W sumie wiele powodów, by nie walić we własne gniazdo.
A na koniec warto, by polskie władze pomyślały o prawnych konsekwencjach, jakie film i jego rozpowszechnianie pociągają za sobą. Kłamliwy obraz jest znieważeniem państwa i jego obywateli. Jest zatem szkodliwy w wymiarze międzynarodowym. Czy w Polsce takie przestępstwo nie podpada pod kodeks karny? A może, jak sądzi dawny bonza komunistyczny Leszek Miller, Polska powinna być wykluczona ze strefy Schengen? Jeśli kołysać się na falach absurdu, to już na całego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 561 odsłon
Komentarze
Pisze Ksiądz, żeby nie obrażać świń...
25 Września, 2023 - 00:29
Można się z tym tylko zgodzić. W kinie na filmie Holland siedzą lemingi, nie zdające sobie sprawy z tego, że rechoczą z paszkwilu pracy ludzi, dzięki którym mogą bezpiecznie do tego kina iść.
Boję się tylko, że szkoły mogą dostać prikaz przymusowego wysyłania na to "arcydzieło" uczniów, żeby nie dało się powiedzieć o pustych salach kinowych. Sprawdzałem wczoraj późnym wieczorem rezerwację miejsc na ten film w najbliższym kinie Helios i na porannym seansie zarezerwowano ich aż 3! Na kolejnych niewiele więcej z wyjątkiem ostatniego, kiedy zajęte było około 50% miejsc.
To wszystko w zaledwie drugim dniu dystrybucji, a zainteresowanie filmem bywa największe właśnie w pierwszych dniach po premierze.
I jeszcze coś na temat kolaboracyjnej działalności niektórych polskich aktorów w czasie okupacji. Film "Heimkehr" pokazywał podobne do pokazanego w filmie "Zielona granica" rzekome podejście Polaków do obcokrajowców. Tam pokazano nas jako dokonujących zbrodni na niewinnej mniejszości niemieckiej w przeddzień II wojny światowej. Tam też role Polaków zagrali aktorzy - kolaboranci.
M-)
Rzeczy oczywiste.
25 Września, 2023 - 12:02
Ogólnie wiadomo o wielu"źródłach" kasy na"to"...
I muszę dodać jedno: wśród nich jest jedna z tureckich telewizji.
Czy chodzi o echa osmańskich resentymentów czy o ew.rozpowszechnianie w Turcji.
W jakim celu? Na pewno ten kto za tym stoi nie ma czystych intencji.
I Jedno: spotkałem się z niby śmieszną propozycją: dołożyć dubbing czy lektora i puścić na arabskie rynki.
Czy odbiorą to jako przekaz"artystyczny"?
I docenią frau Agnes?
Dr.brian
Może to i dobry pomysł - jak
25 Września, 2023 - 15:01
Może to i dobry pomysł - jak zobacza co się dzieje na granicy (wg holland) może zrezygnuja z najazdu na Naszą granicę?
Mam już
25 Września, 2023 - 15:26
wyrobione zdanie na temat filmu na podstawie zwiastunów to paskudny paszkwil . A biletu do kina nie kupie , aby pózniej ktos sie nie chwalił że ,, dzieło ,, wypracowało zysk .