Czego red.Jankowska i dr Maliszewski nie chcą powiedzieć

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Staram się oglądać programy redakcji katolickiej w południe w niedziele nadawane przez TVP1. Zdumiał mnie wczoraj fragment programu poświęcony kwestii wykorzystania przez nas wolności w ostatnim 25-leciu, w którym wzięli udział red.Jankowska i dr Maliszewski, politolog. Pan Maliszewski stwierdził, że mamy demokrację i wielkie osiągnięcia, zaś red.Jankowska dostrzegła, że nie potrafimy wykorzystać wolności, bo coś jest w nas nie tak. Szczęka mi na takie dictum dwojga ekspertów opadła do podłogi.Tyle to TVP wie sama, dzięki panu Dworakowi, bez pomocy ekspertów.

Oboje ekspertów nie dostrzegło strukturalnych, celowo nałożonych blokad politycznych i systemowych. Ale sprowadzanie kwestii systemowych, socjologicznych do uwagi, że:

" Nie umiemy ze sobą wymieniać myśli"

jak stwierdziła red.Jankowska, jest tak infantylne, że aż rozbrajające. Naiwna psychologizacja poważnego problemu socjologicznego, politologicznego, ustrojowego. Fałszywy punkt widzenia, sugerujący, że problemy wynikają ze stosunku jednego obywatela do drugiego obywatela, pardon, wróć, - to już by brzmiało zbyt profesjonalnie - ze stosunku jednostki wobec innej jednostki. A to nie jest prawda. Problem wynika z instytucjonalnych barier i blokad opartych na przemocy. Czyli to nie >>my ( co nie umiemy)<<, tylko >> oni (którzy nie chcą)<<, wyraźnie instytucjonalnie, strukturalnie, politycznie zlokalizowani i to
>>oni<< blokują demokrację.. Podejrzewam, że red.Jankowska oraz dr Maliszewski narzucili sobie, z racji występu w TVP i w redakcji katolickiej, autocenzurę, co nie umniejsza winy związanej z dawaniem fałszywego świadectwa. Nie podejrzewam ich bowiem o brak perspektywy, która pozwala widzieć aktualne wydarzenia w szerszym kontekście.Nie powinni być więc, przynajmniej intelektualnie, niewolnikami status quo.

Inną kwestią są przyczyny, które sprawiły, że projekt demokratyczny się nie powiódł. Są one złożone i obejmują zagadnienia sruktur przeniesionych z komunizmu, słabości demokratycznych postaw i błędów popełnionych w czasie transformacji, które razem wzięte złożyły się na scenariusz rozkładu państwa..
Więc zadziwia mnie motywacja obojga do udziału w programie. Chyba nikt ich na siłę do TVP nie ciągnął ? Jednak znowu ten Cejrowski miał rację.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)