Smerfy łaziły po Warszawie. Teraz mamy faszyzm na niebiesko?

Obrazek użytkownika Zawiedzony
Kraj

 

 

Był niemiecki brunatny faszyzm ale się nie przyjął. Teraz jesteśmy na etapie faszyzmu nie tyle niemieckiego co niebieskiego.

 

Politycy opozycji już od dawna robią z Polski wioskę smerfów. I jak pieski preriowe z norek ciągle jakiś wyskakuje. Najczęściej pokazuje się Maruda. Ale nie brak Ważniaków, Osiłków, Lalusiów, Marzycieli i Złośników. Najczęściej widoczny jest Ciamajda i Nikt.

Papa Smerf Schetyna łączy w sobie z upodobaniem wszystkie cechy.

Ulicami Warszawy przeszli niebiescy faszyści- chcą wolności dla kolesi w więzieniach.

Szli ramię w ramię. Silni zwarci i gotowi udać do do własnych cel (nie celów)...

 

 

Program Cela + działa. Działa i zmusza do działania co widać to po dzisiejszej frekwencji. Zbrakło co najmniej kilka tysięcy marszantów i to dlatego rozległ się krzyk Chcemy wolności dla Gawłowskiego i reszty naszych przekrętasów.

Duce Schetino wykrzykiwał do tych którzy jeszcze nie siedzą w  przodku wydobywczym i ze strachu na defiladę nie przyszli:

 Będziemy walczyć o celę dla każdego !!!!!!

Zwiezionych z całej Polski, jak na skup żywca, zwierzyny łownej było tyle co kot napłakał. I to wcale nie dlatego że UBywatele powymierali na głodowych emeryturach.

Sięgnięto po głębokie rezerwy.

Widzicie tą pomnikową postać? Poznajecie kto to jest?

 

Możliwe odpowiedzi:

A. Mao Tse Tung w nowym wcieleniu ze swoją małą czerwono-partyjną ksiązeczką

B. Hybryda Marksa z Leninem

C. Najnowsze wydanie Saddama Taliba

D. Nieznany osobnik pozdrawiający manifestujących wokół faszystów

Mnie to on przypomina tego wodza:

 

A tak w ogóle. Czy sędziego w stanie spoczynku nie obowiązuje apolityczna postawa lub można go pozbawić apanaży?

„Sędzia nie może żadnym swoim zachowaniem stwarzać nawet pozorów nierespektowania porządku prawnego”. A zasady etyki  sędziego mają odpowiednie zastosowanie także do sędziów w stanie spoczynku. Będzie miał nowy KRS robotę.

Marsz Niebieskich Faszystów zgromadzony na Placu Zamkowym (w tym miejscu gdy przychodzi mało to można pokazać że było dużo ukazuje szkody jakie przyniosło ograniczenie nauczania matematyki. Sugeruje także sposób myślenia platfonsów którzy swym lemingom wmawiają że i Plac Zamkowy i Okęcie są z gumy i na tyle rozciągliwe że można w tym miejscach obsłuzyć tyle ludzi ile jest w stanie wyprodukować ich chora wyobraźnia.

Według Ratusza ilość demonstrantów zbliżała się do ilości Warszawiaków poszkodowanych przez Ratusz i czyścicieli kamienic.

Według policji było ich o połowę mniej.

A jak jest prawda. Kiedy na Placu Zamkowym demonstrowały Czarne Wiedźmy plac był zapełniony w takim samym stopniu. Wówczas oceniano że według różnych szacunków wzięło udział od 17 do 30 tys. osób - czyli było tak jak mówi policja.

Ale to widocznie w PRL-u Bis ciągle ten sam specjalista odpowiada za PR.

Specjalista był ten sam,
Tylko przymizerniał nam
(łeb miał twardszy i sprawował wyższy urząd)
I powiada nam: Chłopaki,
Problem jest tym razem taki:
Przyjdzie mało, a pokazać trzeba dużo!

Trzeba, chłopcy, zrobić tak
(bo inaczej - tęgi hak
wyląduje w waszych teczkach personalnych):
Przyjdzie garstka, lecz ja wierzę,
Że zrobicie z niej w kamerze
Spory pochód! Uśmiechnięty! Tryumfalny!

No to mamy:

 

 

Za czym kolejka ta stoi? Symbolicznie za wejściem do kanału dokąd wkrótce całe to badziewie spłynie.

Ale zapomniał bym najważniejsze. Schetyna za nic nie może się uwolnić od cienia Tuska tak jak Donek od Kaczyńskiego.

Pomijam oczywiście historyczny fakt że wielbicielem wszelkich marszy był niejaki Adolf Hitler - nazista (nie hitlerowiec - Niemiec). Dlatego wszelkie skojarzenia tych dwóch niskich (wzrostem) osobników uważam za nieuprawnione.

Ale idea długiego marszu po władzę, nie ważne czy z długimi nożami czy bez, należy do Donalda T.. Obwieszczał to wcześniej na Twitterze

Pomysł marszu Schetyna podkradł swojemu pryncypałowi bo sam niczego wymyśleć nie potrafi. Przed nami długi marsz - on potrwa jeszcze blisko dwa lata, a skończy się wiosną 2020 roku po wyborach prezydenckich - dodał.

Tak. Platforma rozpoczyna swój  Długi Marsz na Rakowiecką i do innych sanatoriów z programu Cela+?

 

 

"Ten marsz ma swój początek na Placu Gaulle i koniec w wygodnej celi ".

Przy okazji warto przypomnieć czym był (jest) Długi Marsz.

Długi Marsz (chiń. upr.: 长征; chiń. trad.: 長征; pinyin: Chángzhēng) – przegrupowanie Chińskiej Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej z prowincji Jiangxi w południowo-wschodnich Chinach do Chin północno-zachodnich w okresie od października 1934 do października 1935 roku.

W czasie drugiej rewolucyjnej wojny domowej (1927-1934) Czang Kaj-szek rozpoczął w 1930 roku cykl pięciu kampanii okrążających, mających na celu zniszczenie baz rewolucyjnych Komunistycznej Partii Chin w prowincjach Jiangxi, Hunan, Fujian i Zhejiang.

Podczas piątej kampanii wojska Kuomintangu otoczyły Centralną Bazę Rewolucyjną w Ruijin w prowincji Jiangxi. W październiku 1934 roku wojska komunistyczne zdołały przebić się przez pierścień armii Czang Kaj-szeka i rozpoczęły marsz w kierunku północnych Chin, po drodze łącząc się z pozostałymi siłami komunistycznymi.

Podczas Długiego Marszu, w styczniu 1935 roku w Zunyi wybrano nowe kierownictwo Komunistycznej Partii Chin, na czele z Mao Zedongiem.

Cykl pięciu kampanii okrążających - pierwszą już mamy za sobą - została nazwana Ciamajdanem. Podczas Długiego Marszu, wybrano nowe kierownictwo Komunistycznej Partii Chin, na czele z Mao Tse Tungiem.

Nasz Wielki Szu mówi do swych wyznawców : " nie bierzcie na siebie ciężarów przeszłości"  i zapewne ma tu na myśli ten ciężar odpowiedzialności związany z panowaniem w latach 2007 - 2015. Jak wiadomo odpowiedzialność za ten czas ponosi wyłącznie Kaczyński.

Hymnem tego  Długiego Marszu  Mao Tse Schetyny ma być podobno lekko zweryfikowana znana piosenka;

Bój to jest nasz ostatni,
Wreszcie skończy się trud,   |   2 razy
Gdy związek nasz bratni
Wykończy Polski lud.

 

 

Autorem tekstu jest Ignacy Baczewski    
Przedruk za osobistą zgoda autora

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)