Nigdy nie krzycz wilk
Przysłowia i powiedzenia są ponoć mądrością narodów, o czym obecna opozycja zdaje się zapominać.
Nigdy bez powodu nie krzycz wilk, bo ludzie się przyzwyczają do blefu, a kiedy wilki rzeczywiście przyjdą, to nikt w to nie uwierzy.
Ponad rok temu Prawo i Sprawiedliwość wraz z akolitami rozpoczęły marsz ku odebraniu władzy z rąk koalicji P.O.- P.S.L. Po pierwszym zimnym prysznicu- jakim było zwycięstwo A. Dudy w wyborach prezydenckich- jesienią zeszłego roku Jarosław Kaczyński poprowadził koalicję ( Kaczyński- Ziobro- Gowin) do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, odnosząc sukces jakiego Polacy nie pamiętają od czasów nieboszczki Polskiej ( tylko z nazwy) Zjednoczonej Partii Robotniczej. Od zwycięstwa A. Dudy, aż po dziś dzień opozycja w postaci P.O. i na szybko wyciągniętej z kapelusza .Nowoczesnej rozpoczęła straszenie Polaków wyimaginowanym wilkiem. Straszeniem, które przynosi efekt odwrotny od oczekiwanego. Dlaczego tak się dzieje?
Wypisanie wszystkich bredni wypowiedzianych przez liderów obu formacji- od Ryszarda Petru, przez Ewę Kopacz, aż po wszelkich działaczy mniejszego płazu -zajęłoby zbyt wiele miejsca, dlatego przypomnę tylko te najgłupsze. Tak więc Prawo i Sprawiedliwość miało nie tylko nie spełnić obietnic wyborczych ( te są wszakże stopniowo realizowane, choć nie do końca zgodnie z zapowiedziami), "łamanie europejskich norm i standartów" miało zakończyć się cofnięciem dotacji ( szybko zdementowane przez unijnych decydentów), czy pozamykanie w więzieniach "demokratycznej opozycji" po Światowych Dniach Młodzieży- które jednak nie nastąpiło- choć na to akurat większość wyborców PiS ( i nie tylko PiS) liczyła. To tylko trzy "na szybko" zaczerpnięte przykłady, choć była ( i jest) jeszcze mowa o tym, że realizacji obietnic socjalnych nie wytrzymają finanse publiczne, PiS ma zagrażać demokracji, wolności mediów, wspierać faszystów i tak dalej. Efektami tej idiotycznej i pustej nagonki jest fakt, że chłopi po hiobowych wieściach o cofnięciu dotacji dalej owe dotacje otrzymują, obietnice wyborcze wchodzą w życie ( choć na kredyt, który lichwiarze zedrą z dzieci i wnuków dzisiejszych beneficjentów), łamanie europejskich norm i standartów akurat Polacy gremialnie popierają ( vide zakaz aborcji, a nawet- o zgrozo- karę śmierci, lecz na to Prezes się nie odważy), złodzieje z poprzedniej koalicji nadal siedzą w ławach poselskich zamiast w kryminale, nadal mogą pleść androny w środkach masowego przekazu, finanse publiczne mają się dobrze ( zasilane gigantycznymi kredytami od tych samych lichwiarzy, którzy finansowali poprzednie rządy!), natomiast tych mitycznych faszystów nie udało się opozycji nawet wykreować, aby móc ich światu pokazać.
Czy to oznacza, że opozycja to kompletni idioci, a ich sponsorzy- mocodawcy to jeszcze więksi idioci, nie potrafiący nawet postawić na "właściwego konia"? Otóż nie. Cały ciężar niemocy leży w zupełnie innym miejscu. Opozycja mogłaby bardzo szybko zacząć grillować obecną partię władzy, jednak rzeczywista krytyka oznaczałaby strzał we własne kolano, odsłonięcie własnego "miękkiego podbrzusza" oraz ujawnienie własnych pryncypałów, stojących za ową "demokratyczną opozycją europejską". Idealnym przykładem może być obecna polityka zagraniczna dotycząca Ukrainy i Litwy. Obie partie ( P.O. i .Nowoczesna) muszą mieć dokładnie takie same stanowisko w tej kwestii co PiS, taka jest mądrość etapu i scenariusz rozpisany dla Polski. Nie ma tu miejsca na żadne manewry, jedyne co obie partie mogą zaproponować, to puste hasło- "my to zrobimy lepiej"- które raczej wybrzmi śmiesznie niż poważnie. Patrząc na nastroje społeczne jest w tej kwestii duże pole do popisu, jednak "demokratyczna opozycja" najzwyczajniej w świecie nie może w tej materii przeciw rządowi Beaty Szydło wystąpić. Nie da się też przebić z krytyką "życia na kredyt", jeśli samemu się niebotyczne kredyty pozaciągało. Jednak obecna władza przynajmniej okruszki tłuszczy rzuca, podczas gdy symbolami poprzedników stali się "obszarnik z Chobielina" czy smakosz ośmiorniczek w cenie przeciętnej pensji netto. Nie może też dziwić spokój z jakim PiS może rozgrywać kastę sędziowską i ogólnie prawniczą. Wystarczy wspomnieć "sędziów na telefon z Gdańska" czy dziwaczne wyroki choćby w sprawie lustracji, by zrozumieć, że społeczeństwo da Kaczyńskiemu wolną rękę w tej vendetcie. Wszędzie gdzie PiS otwiera nowy front zmian, opozycja jest bezsilna ze względu na własne dokonania w danej materii, jak i koniecznością utrzymywania parawanu skrywającego "władców marionetek". Z kolei tam gdzie ewentualnie jest szansa na to, by zaatakować bez żadnego ryzyka bezsensowne ruchy PiS ( zakup "Patriotów" za- bagatela- 60 mld PLN, czy testy ppk "Spike"- milion $ za sztukę), Petru i Schetyna nie mają ludzi, którzy na tym temacie by się znali ( nie licząc Niesiołowskiego i jego "Leonardów treningowych"!), choć bilans ministrów od obrony narodowej w czasach rządów P.O.- P.S.L., to też pasmo kompromitacji. Kolejnym idealnym celem jest Andrzej Duda, który- przypomnę- obiecał pod rygorem dymisji własnej przesłanie do parlamentu dwóch projektów ustaw, dotyczących wyższej kwoty wolnej od podatku i obniżenia wieku emerytalnego. Jak wiemy drugi punkt jest w mglistej fazie realizacji, podczas gdy pierwszy nie może jakoś doczekać się wyjścia ponad zapowiedzi. Jednak biorąc pod uwagę, że PiS obietnice realizuje, to ewentualny klangor wokół tych zagadnień uruchomiłby natychmiast proces przyspieszenia prac nad zmianami w prawie i "demokratyczna opozycja" znów obudziłaby się z ręką w nocniku. "Opozycja demokratyczna" jest w kompletnym uwiądzie i jakikolwiek ruch zagrażający rządom PiS jest w zasadzie z jej strony niemożliwy. Atmosfera histerii i paniki osiągająca zupełnie niespotykane rozmiary, potęgowana przez zapowiedzi wydarzeń, które jakoś nie chcą nastąpić, chyba odebrały "demokratycznej opozycji" wątłe resztki wiarygodności, a im częściej będą krzyczeć -Wilk!- a wilk nie nadejdzie, tym większa przepaść w sondażach wyborczych będzie ich dzielić od Prawa i Sprawiedliwości.
Podsumowując Prawo i Sprawiedliwość ma przed sobą jeszcze trzy lata spokojnych rządów i cztery lata prezydentury. Nadal będą kroczyć swoją socjaldemokratyczną drogą, licząc margines dzielący ich od przekroczenia dopuszczalnego deficytu w finansach publicznych. Wrzask podnoszony przez opozycję jest w oczach wyborców kompletnie niewiarygodny ( choćby wieszczone przez Petru wyprowadzenie przez Kaczyńskiego Polski z UE- Wielka Brytania wyszła, a Polska pozostała), więc PiS spokojnie może szykować się do wyborów- najpierw tych lokalnych, później europarlamentarnych. Dziś nawet Beata Szydło pozostała w Warszawie, kompletnie ignorując antypolski sabat na forum Parlamentu Europejskiego. Krok bardzo dobry, bo pokazujący siłę, szczególnie jeśli dodamy, że obok europosłów PiS za Beatą Szydło murem stali europosłowie partii KORWiN, będący- bądź co bądź- opozycją pozaparlamentarną na krajowym podwórku. Czy to jednak oznacza, że rzeczywiście nie ma się czego obawiać? Chyba nie do końca, jednak o tym- kiedy indziej!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1973 odsłony
Komentarze
Zbyt optymistycznie ....
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
16 Września, 2016 - 12:50
Verita
przecież to bzdury
17 Września, 2016 - 00:46
aż szkoda przytaczać.
a cytat lepiej zaznaczać, zresztą to Michalkiewicz kopiowany u Dakowskiego
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
16 Września, 2016 - 12:53
Verita
@Verita
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika pacyna został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
16 Września, 2016 - 15:23
Słupki poparcia dla PiS nadal utrzymują się na wysokim poziomie i w tej kadencji raczej nie wydarzy się nic, co mogłoby ten obraz zakłócić. "Europejska opozycja" nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, nie znajdzie też żadnej recepty na podbicie stawki tak długo, jak długo PiS będzie realizowało postulaty socjalne. Aby wysadzić PiS z siodła można jedynie odmówić im kolejnych kredytów na realizację rozdawnictwa. Gdy "europejsy" biły pianę w PE, Beata Szydło ogłosiła rewaloryzację emerytur, ze szczególnym uprzywilejowaniem najuboższych. Nakryli europejską hucpę tak, że w świadomości elektoratu PiS nawet cień po tym cyrku nie pozostał. Z pośród wszystkich socjalnych programów ta rewaloryzacja nawet w moim odczuciu jest słuszna, bo jak człowiek ma przewegetować za tak skandalicznie niskie środki? Człowiek, który zazwyczaj nie jest już zdolny do pracy. A to jest dopiero początek festiwalu socjalnego.
to cytat czy zdanie własne?
17 Września, 2016 - 00:48
Prezydent bez wątpienia wie, co robi
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin