A mi rośnie i rośnie w czasie puczu radośnie

Obrazek użytkownika Ośrodek Myśli Niezawisłej
Kraj

Bardzo skromna szopka świąteczno-noworoczna została wystawiona w tym roku w sali plenarnej — ani żłóbka, ani stajenki, tylko trzoda, która robiła bydło lub — jeśli ktoś woli inną wersję — bydło, które robiło trzodę.
Co prawda próbowano wprowadzać pewne ekstrawagancje w postaci znicza i pasztetu, ale wyszło to, co zwykle ostatnimi czasy wychodzi opozycji, czyli kompletny brak skuteczności i kolejna kompromitacja, bo inaczej tego nie da się ocenić.
Nie będę komentował zachowania i wokalnych umiejętności posłanki Joanny Muchy, no bo niby czego można się było spodziewać po kimś, kto jako minister sportu pyta o to, kto wybierał drużyny do finału Pucharu Polski? Taki poziom intelektualny i nic nie poradzisz... U pozostałych „okupantów” poziom bardzo mocno zbliżony.
Patrzyłem na ten cały protest rotacyjny z politowaniem i sporym rozbawieniem aż do chwili, w której pomyślałem o rodzinach protestujących, bo po ludzku zrobiło mi się żal tych rodzin i nie tylko dlatego, że kolację wigilijną, pierwszy, czy drugi dzień świąt spędzą bez najbliższej osoby, ale również dlatego, że święta miną, a wstyd w rodzinie zostanie.

Bardzo ciekawie zachowanie posłów opozycji skomentował w TVN 24 Grzegorz Juliusz Schetyna:

Pewnych rzeczy nie wypada w takim miejscu i w takiej formie protestu, nawet jeżeli jest zmęczenie, znużenie i trudność świątecznego czasu, to trzeba wejść w skórę tych, którzy obserwują to w telewizji, patrzą na to i oceniają. [...] Rozmawialiśmy z szefem klubu (Sławomirem Neumannem), że posłom wolno mniej w przypadku takiej trudnej sytuacji. To nietypowe, kiedy partie opozycyjne przebywają na sali sejmowej, domagając się powrotu marszałka Sejmu.

Aha! Czyli jeśli ta cała błazenada posłów opozycji odbywałaby się w innym miejscu i w nieco innej sytuacji, to wtedy swobodnie można szargać powagą mandatu posła na Sejm RP? A tym samym osłabiać majestat Rzeczypospolitej? I to mają być reprezentanci narodu? Banda mentalnych prostaków. Nic więcej.

Za sprawą posłanki Elżbiety Radziszewskiej i posłów Sławomira Nitrasa, Ryszarda Wilczyńskiego, czy Marka Biernackiego pojawił się również wątek przeszukiwawczo-bibliofilski i nie ma sensu rozpisywać się tutaj o szczegółach, bo wszyscy je doskonale znają... No, może poza wiernymi widzami TVN-u i czytelnikami GW-na.
Zachowanie godne krasnoarmiejców w drodze do Berlina... Może z tym porównaniem przesadzam, ale jeśli tak, to tylko trochę. Nad próbami tłumaczenia posłów Nitrasa i Wilczyńskiego spuszczę zasłonę milczenia. Ta cała ferajna o cwaniacko-geszefciarskich charakterkach, o dziwnych protekcjach i szemranych powiązaniach nie potrafi inaczej i nigdy nie potrafiła, bo taki sposób na życie — w większości przypadków — wyniosła z domu.
Podczas niedawnej dyskusji, w której uczestniczyłem, mój stary druh powiedział, że na miejscu marszałka Kuchcińskiego przełożyłby obrady Sejmu jeszcze o tydzień. I to jest bardzo dobry pomysł! Niech dalej ośmieszają się w oczach społeczeństwa, uprawiając ten swój groteskowy teatrzyk, a — uwierzcie mi — u nich nie ma granicy, przebiją dno kompromitacji i będą pukać od spodu, a TVP niech pokazuje to non stop i tym samym przyspiesza proces spadku poparcia dla całego tego środowiska, a już teraz wyraźnie widać, że poparcie kurczy się jak góralski sweterek po praniu.

Jest jednak pewna sondażownia, która — zdaje się — żyje w świecie równoległym, a mowa tu o Instytucie Badań Rynkowych i Społecznych. Z opublikowanych nie tak dawno wyników pomiaru zaufania do osób publicznych można się było dowiedzieć, że liderem zaufania jest nie kto inny, tylko nasz wybitny ekonomista i światowej klasy ekspert rynków finansowych — Ryszard Petru. Nawiasem — jak zostaje się wybitnym i światowej klasy ekspertem ekonomii nie mając wykształcenia ekonomicznego?
Wybitny i światowej klasy Ryszard w sondażu przeprowadzonym dla der Onet uzyskał 43,7%, a tak o sondażu wypowiedział się sam prezes fundacji IBRIS, pan Marcin Duma:

Ostatni pomiar zaufania do osób publicznych odbył się w szczególnych warunkach. Realizowany był w okresie przedświątecznym, który w tym roku wyjątkowo obfitował w wydarzenia polityczne. W sondażu wyraźnie widać efekty zamieszania wokół obrad Sejmu czy próby ograniczenia dostępu mediów do prac parlamentu.

Oj tak! Warunki, w których odbył się pomiar, musiały być bardzo szczególne... Podobne warunki — zestawiając wyniki sondażowe i wyborczy — musiały panować przed wyborami prezydenckimi.
Ryszard Petru i nowoczesna kropka sporo zawdzięczają IBRIS-owi, bo to właśnie dzięki tej sondażowni Polacy dowiedzieli się, że istnieje taka partia, jak Nowoczesna. Tak jakoś mam, że za każdym razem, kiedy przeglądam wyniki sondaży przeprowadzonych przez IBRIS-a przypomina mi się scena z filmu „Piłkarski Poker”, w której podczas rozmowy sędziego Laguny z sędzią Jaskółą, ten ostatni wypowiada takie słowa:

Nie! Nie! Ja jestem uczciwy! Zapłacili za 3:0, będzie 3:0!

Może się czepiam, ale jakoś nie mam zaufania do ludzi — i do instytucji którymi kierują — którzy mieli cokolwiek wspólnego z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i to w „najlepszym” dla tego ugrupowania okresie — przypominając tylko aferę Rywina, czy starachowicką. Pan Marcin Duma w latach 2000-2005 był członkiem Federacji Młodych Socjaldemokratów, a w roku 2004 kandydował nawet na szefa SLD na Mazowszu, ale musiał uznać wyższość barona Jacka Zdrojewskiego.
Tak właśnie mi się przypomniało, wspominając o aferze Rywina — Marek Falenta został skazany na dwa lata i sześć miesięcy więzienia, a wie ktoś może, ile dostał za nielegalne nagrywanie nadredaktor Michnik? Aaa, no tak, wtedy skazano nagranego...

Właśnie mamy Nowy Rok i zastanawiając się nad tym, czego życzyć przypomniały mi się życzenia, jakie składał Matka Kurka na swoim portalu z okazji Świąt Bożego Narodzenia i które utkwiły mi mocno w pamięci:

Obojętnie jakie mamy przed sobą wyzwanie, jaki projekt nam się marzy, czy jest to remont łazienki, praca magisterska, czy budowanie i pilnowanie Polski, wszystko się uda, gdy pracujemy ciężko i rzetelnie. Jedynie dwóch rzeczy człowiek nie jest w stanie przeskoczyć i bez czynników wyższych opanować, to zdrowie i szczęście. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim Użytkownikom i Czytelnikom portalu kontrowersje.net zdrowia w nadmiarze i szczęścia w sam raz.

Więc nie ma co kombinować. Szanowni! Wam — i sobie również — zdrowia w nadmiarze i szczęścia w sam raz, a na całą resztę pracować musimy sami. Dobrego roku!
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

To w obronie afer kwicza i pajacują PO-szuści w Sejmie...a menażeria Swetru z kolei wrzeszczy bo już dzis kończy się dostęp do złobu publicznych pieniędzy...

Vote up!
6
Vote down!
0

Yagon 12

#1529322