Mniejsze zło
Odpowiedź na wpis http://niepoprawni.pl/blog/jacek-mruk/nowoczesne-rozbiory-nie-musza-likwidowac-granic
Rozbiory nie muszą likwidować granic, ale pod jednym warunkiem: wcześniejszej zdrady. Muszą się znaleźć zdrajcy, którzy przyjmą rolę namiestników kraju okupowanego przez chcących dokonać rozbioru. Muszą się znaleźć zdrajcy, którzy ich osłonią przed narodem, którzy mu „wytłumaczą” faktyczną zmianę ustrojową, skutecznie go okłamią inaczej mówiąc.
Może to być nawet rozbiór bez rozbioru, a tylko wszechobecna zdrada i korupcja władz państwowych na rzecz korporacji prywatnych, w ramach faktycznej przemiany demokracji w faszyzm, zgodnie z definicją Mussoliniego, że faszyzm, to związek korporacji prywatnych i państwa.
Jasne, że te korporacje prywatne urastają do roli hegemonów i tyranów, pod których dyktando uchwalane są prawa stanowione, nie mające nic wspólnego ze sprawiedliwością i moralnością każącą chonić ludzi dobrych, a karać złych, a więc faktycznie prawa przestępcze, prawa kaduka w ramach bezprawia.
Oczywiście i korporacje prywatne będące w tym procederze są organizacjami przestępczymi, tak samo, jak i przestępcze organizacje upodobnione do partii politycznych, mające na celu partyjniactwo i prywatę, którymi się korporacje prywatne posługują do pozornej legalizacji swoich namiestników we władzach państwowych oraz do fałszowania demokratycznych wyborów, tak samo jak ich gadzinówki nadające przekaz medialny na rynek publiczny poza autentyczną kontrolą społeczeństwa obywatelskiego, jedynego legalnego dysponenta tego rynku publicznego.
Rozbiór w ogóle nie musi być terytorialny, a mogą być dzielone między okupantów wszelkie dziedziny działalności państwa, wszystko, co przynosi zyski, pozostawiając państwu administrowanie tym, co przynosi straty, ale jest konieczne, czyli to, co jest kosztem, pozostawiając państwu oczywiście i długi, które się wiążą z tą obsługą kosztów, długi oczywiście szybko rosnące w tych warunkach do granic niespłacalności.
Zdrajcy się znaleźli najpierw w trakcie rozmów Soros – Jaruzelski, dalej doszedł Wałęsa, a później już się posypało...
Musi też dla takich rozbiorów dojść bierność społeczeństwa, bo w zdrowym, aktywnym, nakierowanym na przyszłość, na rozwój, na doskonalenie się, na życie, takie rzeczy nie są możliwe.
Inaczej mówiąc, najpierw musi przyjść demoralizacja. A ta szła – już od okupacji niemieckiej, a ta szła przez wymordowanie polskich elit ducha przez żydikomunę, a promocję na ich miejsce hołoty i ciemnoty, szła przez cały komunistyczny system odbierania „masom” ich ludzkiej godności.
Przyszedł 1989-ty i ludzie okazali się na tyle zdemoralizowani, by swojego nie cenić, a pragnąć tego zidealizowanego, wymarzonego Zachodu. Pragnąć jednak tylko oznak dobrobytu, tego, co najbardziej im w ciemnej nocy komuny, przy pustych półkach i magazynach sklepowych doskwierało, nie patrząc czujnie na to, że tam na Zachodzie też jest zaawansowana demoralizacja, demoralizacja jeszcze gorsza, destrukcyjna i samozatraceńcza, a demokracja wraz z klasą średnią zanika.
Zanim przyszedł z Zachodu dobrobyt, a wręcz zamiast niego, przyszła i ta demoralizacja, wraz z krótkowzrocznością, bezideowością i konsumpcjonizmem z zachodnim socjalizmem, z ich potęgą reklamy i manipulacji medialnej, a w końcu z tolerancją dla zła i wynaturzenia, wraz z biernością wobec patologii.
Właśnie ta bierność to już szczyt demoralizacji – po męsku mówiąc BRAK JAJ.
Z polecanego artykułu:
http://e-wpis.pl/pl/nowoczesne-rozbiory-nie-musza-likwidowac-granic
"Leszek Sosnowski: Kiedy mowa o rozbiorach Polski, podaje się trzy daty: 1772, 1793 i 1795. Jednak proces rozbiorowy nie dokonał się jednego czy drugiego roku, był rozciągnięty w czasie, niektórzy historycy wywodzą to nieszczęście jeszcze z wieku XVII. Nim Polacy się spostrzegli, było już za późno. Czy aby nie jesteśmy teraz w podobnej sytuacji?".
Otóż jest tu zdanie “Nim Polacy się spostrzegli, było już za późno”. To dokładnie opis syndomu gotowanej żaby. Zmiany zachodziły powoli, niezauważalnie, z przyzwyczajeniem do ciepełka, z wrogością do krzyczących, że trzeba się przed ciepełkiem bronić, że trzeba wyskakiwać na zimno i jeszcze walczyć, ponosić ofiary, poświęcać się...
U nas tym ciepełkiem było MNIEJSZE ZŁO. Wobec dużego zła, nawet sowieckiego, umieliśmy się zachować i obronić, ale z mniejszym przecież się dawało żyć.
Mówi się, że sowieci odbierali tym, co wchodzili z nimi w dialog polską duszę. Dialog w kategoriach mniejszego zła okazał się gorszy, nawet dużo gorszy, bo odbierał ludzkiego ducha; ludzkiego, a w tym i polskiego; ducha, a więc i światło dla duszy.
Zabrakło moralności - stanowczego odcinania się od każdego zła. Zabrakło dalekowzroczności, by to zło w przyszłości zauważyć, zabrakło elit ducha, zabrakło inteligencji. Przyszła naiwność “grubej kreski”, a wraz z nią kompromisy ze złem, zaraz i z mafią, i ze spiskiem, a gdy jeszcze doszło ”z kłamstwem”, mamy i dzisiejszy satanizm i demoralizację praktycznie uznaną za dopuszczalną.
Odpowiedź na pytanie “Czy aby nie jesteśmy teraz w podobnej sytuacji?” brzmi: nie – jesteśmy w gorszej jak w chwili rozbiorów. Wtedy ogół społeczeństwa nie był zdemoralizowany.
Dziś ogół społeczeństwa wciąż myśli w kategoriach “mniejszego-większego zła”. Dziś ogół nie mówi “wszyscy won”. Ogół daje (mówiąc piłkarskim językiem) kartki żółte, a powinien dać wszystkim czerwone, włącznie z PiSem-mniejsze zło (od gotowania żab), PiSem głęboko tkwiącym w zdradzieckim systemie. Dziś jawnie zgwałcony w wyborach manifestuje zamiast się zbroić i zmieść tą zdradziecką waadzę z powierzchni ziemi raz na zawsze.
Autor pisze, że proces rozbiorowy niektórzy historycy wywodzą jeszcze z wieku XVII.
I to pokazuje, że jest jeszcze ślepota historyków – ich patrzenie na stronę polityczną. Tymczasem pierwszą zawsze jest strona duchowa, strona moralna, a ta w upadek weszła wiek wcześniej, kiedy Polska była jeszcze europejską potęgą. Starczy poczytać o przestrogach dla Polski księdza Piotra Skargi.
Przestrogach niestety wzgardzonych. Już potop szwedzki pokazał jak bardzo były słuszne. Po dworach przyjętych, ale szerzej docenionych dopiero po rozbiorach. Dziś też wielu promuje księdza Skargę, nawet na ołtarze.
Mówi się “Polak mądr po szkodzie”. Tu się to dobitnie potwierdziło. Teraz stoimy przed pytaniem, czy mamy jeszcze dość czasu, by być “mądrymi przed szkodą”, czy potrafimy odbudować świadomość narodową, polskie morale i polskiego i ludzkiego ducha wcześniej nim nas pozbawią dóbr wspólnych Narodu i majątków osobistych, niepodległości państwowej, ochrony ze strony Narodu i zniewolą długami czy prawami stanowionymi poza moralnością, nawet prawami do naszych dzieci?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2785 odsłon
Komentarze
Bij na alarm ,miarko....
17 Grudnia, 2014 - 22:03
tylko kto Cię zechce słuchać? A co do "grubej kreski" , myślę , że to nie była naiwność tylko odgórny plan. Dziś w nocy będzie głosowanie w sejmie n/t polskich lasów i wyprzedaży polskiej ziemi.Pozdrawiam
Verita
Tak Verito, odgórny, satanistyczny plan
17 Grudnia, 2014 - 22:04
... mieszania zła z dobrem i stopniowego pogrubiania tej "kreski", która miała rozdzielać dobro i zło.
Zarazem była to jednak i naiwnośc tych, którzy złudną nadzieję położyli w Mazowieckim, w jego sugestii, że że to wyjdzie na nam dobre, że to będzie mocna tama, trwała , nieprzekraczalna granica dla zła z przeszłości. Tymczasem wyszła z tego strefa poszerzającego się zła, sfera kompromisu dobra ze złem, kompromisu moralnego, a więc i zanikającej moralności, sfera demoralizacji, deprawacji i rodzących się przekrętów, oraz rozkładu struktur Państwa.
Pozdrawiam
miarka
Brakuje mi Pana notek teraz w okresie Bożego Narodzenia?
29 Grudnia, 2014 - 05:33
Zarówno Notki jak i komentarze Pana zawsze zmszają do głębszej refleksji i przemyśleń.
Czekałam do dziś. Mam nadzieję że Święta upłynęły w zdrowiu i radosci .
Na Nowy Rok życzę Panu i całej rodzinie: Wiele dobrego, maleńkich i duzych radości, zdrowia i BLOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEJ DZIECINY.
DO SIEGO ROKU Z BOGIEM
Pozdrawiam Alisia
Dziękuję za troskę, życzenia i
30 Grudnia, 2014 - 23:20
... uznanie dla mojej pisaniny. Wzajemnie życzę wszystkiego najlepszego już na ten nadchodzący nowy rok.
Daje się wyczuć, że idzie rok wielkich zmian. Życzę serdecznie, aby to były dla Pani i jej Rodziny zmiany na dobre, a jednocześnie by zdołała Pani ochronić to co dobre już ma. Życzę niezawodnej obecności i wsparcia prawdziwych przyjaciół, miłości bliskich i najbliższych. Tylko niezawodne wspólnoty przeżywają trudne czasy.
Za Solidarności śpiewaliśmy: „Jednoczmy się, bo wspólny jest nasz cel, a jutro jest nieznane”. Nic się tu nie zmieniło. W jedności przyszłość i siła – jedności ludzi dobrych, jedności ludzi z prawdy, jedności ludzi, którzy mają Boga za swoją największą wartość.
Od jutra wracam do pisania. Szokuje postępujący demontaż Nieporawnych, który się uzewnętrznił na Gadaczce. Co diabeł nie zniszczył przed świętami, niszczy po. Da Bóg zdrowie, to poradzimy sobie i z tym. Nie pisałem, bo trochę mnie dopadły w okresie świątecznym problemy laryngologiczne, ale już się poprawia.
Z Bogiem i modlitwą
miarka
Próżny wysiłek skoro nawet na prawicy
18 Grudnia, 2014 - 19:03
Mało kogo interesują bolszewicy
To że lenistwo ludzi duże ogarnęło
Jest wynikiem , że zdrajcy robią swoje dzieło
Wszystko opanowane przez zdrajców Judaszy
Nawet Solidarność obecnie nic nie znaczy
W Belgi Związki działają prężnie i otwarcie
U nas się oglądają, gdzie jest lepsze żarcie
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacek Mruk
18 Grudnia, 2014 - 20:24
Nie ma nic darmo, o czym się każdy uczy będąc dzieckiem
Bo lenistwo jest jednak bardzo zdradzieckie
Tam gdzie mniejsze zło jest cacy,
Zapomina się o konieczności pracy
I wszystko co dobre chce się mieć podane na tacy
Ale nie jest możliwe, aby dość długo
Jeden był panem, a drugi sługą
Za to wkrótce przychodzi płacić wysoki rachunek
Za każdy wikt, za każdy opierunek
I przepływ dóbr z „do” na „od” zmienia kierunek
I to jest powszechna racja
Że przyczyną zła wszelkiego jest demoralizacja,
To w niej ma swoje korzenie
Każde kłamstwo, każde wynaturzenie,
Każda bezmyślność i deprawacja.
Bierność i bylejakośc, liczenie na innych
Choć z ceną krzywdzenia dobrych i przelania krwi niewinnych
Sprawiedliwe jest, że co ma boleć niech boli
I kto się słodyczą chciał sycić wbrew innym do woli,
Teraz zakosztuje niewoli.
Jest tylko jedna droga, o tym wszyscy wiedzą
Kochaj Boga i bliźniego swego, patrz co inni powiedzą
I nie wymuszaj nic na siłę,
Aby cię inni nie uznali za jabłko zgniłe
Bo jak coś tobie, to i drugiemu niemiłe.
Pozdrawiam
miarka
Miarka
19 Grudnia, 2014 - 18:27
Nie staram się na siłę uświadamiać
Bo wiem ,że to może się wykoślawiać
Tak już jest , że wielu patrzy opacznie
Więc czekam niech Bóg sprawiedliwość zacznie
Wtedy okaże się kto gdzie prowadził
A kto się powszechnym kłamstwem zaczadził
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacek Mruk
19 Grudnia, 2014 - 20:00
Owszem, na siłę uświadamiać nie trzeba
Bo nie da się nikogo poprowadzić do nieba
Jest dla wszystkich otwarte, każdy ma swą szansę i każdy startuje
Lecz kto się mądrością własną i świata kieruje,
I jeszcze myśli, że na życie wieczne zasługuje
Ten zbłądzi - niewielu tam trafi,
Bo być świadomym to być mądrym, a są dwie mądrości
Jedna od ludzi, od Boga druga - jako Dar Ducha
Więc trzeba się najpierw i Boga posłuchać
Bo trza wyrzec się siebie, żyć dla innych – a to nie każdy potrafi.
A co do czekania, tu to już patrzę inaczej,
Do działania wprost się skłaniam raczej.
Tam, gdzie w rachubę wchodzą sprawy wieczne,
Tam Bóg ma czas – my ludzie niekoniecznie.
Bóg zwycięża, zwycięża prawda i dobra natura
I cała sprawiedliwość – zło tu nic nie wskóra
Lecz to jest mądrość o wieczności graniach
My zaś ludzie nie możem ustawać w swoich staraniach.
Bierność to zdrada i nim nam się przepełni prawdy worek,
Musimy ją głosić „w porę i nie w porę”
I nie wolno nam poprzestać na własnym leniu,
A przeciwnie – skupić się na prawdy odważnym głoszeniu.
Gdy już wiemy co nam czynić trzeba,
Nie możem czekać darmowego chleba.
Choć środków nie zawsze na wszystko nam stanie
Bóg z nami – da w drodze, swoje dary nieba
By celu sięgnąć - i jeszcze dla braci zostanie.
Bo choć dążymy do pokoju wiecznego,
I w drodze wiemy jak się zachować trzeba
To nigdy nie wiemy, kiedy wyrzec się swego
Kiedy zacząć, kiedy Pan przyjdzie by ruszyć
I wszelkie złego opory skruszyć.
Owszem, Bóg poprowadzi do ostniego boju,
Lecz nie możem ustawać w swym codziennym znoju;
Być zawsze czujnym, gotowym, by pójść daleko
I w zbożnym dziele przenigdy nie zwlekać.
Pozdrawiam
miarka
Miarka
19 Grudnia, 2014 - 20:18
Pokora tej nam najbardziej potrzeba
Bo wtedy pójdziemy prosto do Nieba
Lecz człowiek nie zawsze jej się poddaje
Czasami zapomni ,gdy zło nastaje
Trzeba więc czuwać by nie paść ofiarą
By po odejściu nie spotkać się z karą
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacek Mruk
19 Grudnia, 2014 - 22:27
Tak, pokora, to wielka potęga,
Lekarstwo na pychę, co to z niej się grzechów wiele wylęga,
A później się wszystko przeciw nam sprzysięga.
Trzeba jednak pamiętać, że jak mądrości są dwie,
Tak i pokory dwie mamy i trza umieć rozróżnić je.
Pokora fałszywa - to cwaniactwo świata,
To sposób diabelski, by oszwabić innych,
Dobrych, że aż naiwnych
Jako że według świata też pokorne jest.
Cielę, co ssie matki naraz dwie,
Co także wobec tej drugiej jak swoje jej jest
Co wobec obu jednako jest przymilne i proszące się
Taki pokorny tylko sycić potrzeby, pożądania i przyjemności chce.
To taka „pokora, co tylko brać chce”, co bez miary doi
Co wszystko, co się daje – po swojemu kroi.
Druga pokora, to ta prawdziwa - wobec woli Boga,
Bo na tak pokornego nie przyjdzie nigdy wielka trwoga;
Druga jeśli Bóg dać chce, to bierze, bo to słuszna droga,
Bo wie, że to zawsze dobre jest.
I tak jemu, jak i jego bliźnim ku życiu przyda się.
Z ochotą bierze – bierze tak to, co widzi, że już dobre jest,
Ale dziękując też bierze i to, co według niego „na już” jest złe.
Dziękuje za to, o czym na „tu i teraz” - że dobre, dobrze wie
Dziękuje za wszystko, bo wierzy, że jak to mu Bóg przysądził,
To w długim dystansie dzięki temu nie zbłądzi.
Pozdrawiam
miarka
Miarka
20 Grudnia, 2014 - 19:48
Pokora jest właściwa , gdy prosimy Ducha
Bo on nam doradzi , gdy wcześniej nas wysłucha
Modlitw jest kilka do Ducha Świętego słanych
Kiedy je złożymy staniemy wśród wybranych
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
...
31 Grudnia, 2014 - 00:47
(5) - Po prostu dla Ciebie Miarko. Twój wpis, to jakby moje własne poglądy na omawiane kwestie, po za kilkoma drobnostkami, ale dzisiaj brak mi już sił, by prowadzić polemikę, zresztą, czasem nie warto wdawać się w szczegóły, by nie burzyć całości :). Pozdrawiam Serdecznie!