Pitera z pułapką na myszy

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Przerzucając programy, przypadkowo wpadłem na Piterę. I to w trwającym już programie propagandzisty Kajdanowicza w TVN24, gdzie ta niezawodna bojowniczka z korupcją i z dorszem za 8.15 zł starła się z posłanką PIS-u. O! – pomyślałem sobie – Grzesiu musi już korzystać ze skompromitowanych narzędzi PO-agitki – skoro sprawa  niewykonywania wyroków stała się już nieaktualna…

Powracając do Pitery, na którą przypadkowo wpadłem – to przyznać muszę, że z pełną determinacją walczyła o interesy Francji, gdy Kajdanowicz pokierował dyskusję na Caracale. W tej obronie Francji przez Piterę zabrakło mi tylko jednego: sankcji gospodarczych, które Francja nałoży na Polskę za to, że nie udało się Francuzom opylić Polsce ich cudu techniki lotniczej.

A przecież święta Bożego Narodzenia za przysłowiowym „pasem” i kto wie – może zabraknie francuskiego szampana w sklepach Carefour i Auchan? A co z francuskimi serami? Czy taki Roquefort wycofany zostanie z francuskich sieci handlowych w naszej wolnej Polsce? Jedyna nadzieja w tym, że szampany, sery i wina francuskie, bez których nie mogą się udać nasze tradycyjne, polskie święta Bożego Narodzenia - uda się przemycić niemieckim sieciom handlowym . Czy zatem Polacy będą zmuszeni do nabycia tradycyjnych produktów świątecznych, korzystając z niemieckiego przemytu? Wychodzi na to, że tak będzie. I to za sprawą Macierewicza, którego już obsztorcowali ministrowie obrony Francji i Niemiec.

A przecież za Platformy to było nie do pomyślenia ! Od Niemców wzięliśmy przecież z demobilu czołgi Leopard, ale bez uzbrojenia. Wzięliśmy je przecież tylko na parady, gdyż stosunki Donka z Putinem były modelowe. Donek oddał Rosji wszystko – nawet śledztwo Smoleńskie, wrak samolotu i czarne skrzynki. Wszystko po to, żeby uchronić nasze wolne państwo przed wojną z Rosją.

A teraz ? Aż strach otworzyć TVN24, gdzie co chwilę zmieniają się specjaliści od straszenia. Jedno jest już pewne: Francja nam już nie pomoże w razie konfliktu zbrojnego…

Ale wróćmy do Pitery, na którą przypadkowo wpadłem w TVN24.

Kajdanowicz, jako wytrawny propagandzista skierował dyskusję na cztery tysiące, które otrzymać mają matki, które urodzą niepełnosprawne dziecko. I tu Pitera ulżyła sobie za cały czas, gdy musiała milczeć w sprawie niewykonywania wyroków. W przypadku Pitery – przez nią samą. Pitera zaatakowała więc PIS za brak moralności w związku ustawą 500+ oraz ustawą 4 tysiące. Nie jestem jednak w stanie przedstawić całej argumentacji Pitery, która z każdym słowem demaskowała niemoralne oblicze PIS-u. PIS bowiem dał 500+, ale nie wszystkim dzieciom ! Dał też 4 tysiące, ale nie dla wszystkich dzieci niepełnosprawnych! To skandal ! To oburzające , żeby tak dzielić Polaków ! Platforma nigdy tego nie robiła!

Wszyscy oglądający Piterę mogli się więc przekonać, że ta bojowniczka o wolność i demokrację należy do najbardziej moralnej partii, jaką Polska widziała od czasów PZPR. Bo Platforma Obywatelska – żeby jej nie zarzucić niemoralności, oraz nie mogąc dać wszystkim - nie dała nikomu. Nie dała 500+dzieciom, nie dała też matkom, które urodzą dzieci niepełnosprawne. A jeżeli już PO coś dała - to tylko pod stołem, żeby inni nie widzieli. Jak tej legendarnej matce Henryce, bohaterce „Solidarności”. Bo na tym właśnie polega prawdziwa moralność i sprawiedliwość społeczna, o której nas uczono już w czasach PZPR.

Tu muszę przypomnieć młodszym czytelnikom o tych czasach, gdy sprawnie rozwiązywaliśmy wszystkie trudności, dzięki racjonalizacji. Dzięki racjonalizacji staliśmy się piątą potęgą na świecie, jak zakomunikował społeczeństwu tow. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek. Były owszem trudności, ale przejściowe. Ale te trudności rozwiązywali liczni racjonalizatorzy, dzięki którym powstały np. wyroby czekolado-podobne, a nawet dania mięsno-podobne i wiele produktów podobnych do tych, które powstały na zgniłym zachodzie.

I właśnie do głównego biura racjonalizacji przy KC PZPR, przybył z prowincji racjonalizator ze swoim projektem pułapki na myszy. Racjonalizator wyjął z teczki poszczególne elementy pułapki, a więc: - mały podeścik, żyletkę do golenia, którą zamocował na końcu podeściku oraz dwa pojemniczki i ustawił to wszystko na stole. Następnie, racjonalizator wyjął z kieszeni chusteczkę, w której miał zawiniętą odrobinkę serka oraz odrobinkę szyneczki – które włożył do każdego z dwóch pojemniczków...

Komisja racjonalizatorska spojrzała po sobie, a przewodniczący nie bez zdziwienia zapytał: - Czy towarzysz mógłby nam wyjaśnić, jak ta pułapka na myszy działa?

W tym momencie racjonalizator wyjął z kieszeni myszkę, którą żona zrobiła mu na drutach z wełny i postawił ją przy podeściku. I zaczął wyjaśniać:

- Jak szanowna komisja wie, myszy poszukują pożywienia, tak jak ta przykładowa myszka, która znalazła się przy podeściku, ustawionym na przykład w piwnicy. Myszom jest wiadomo, że z podeściku lepiej widać, więc rzeczona myszka wchodzi na mój podeścik… - w tym momencie racjonalizator przesunął myszkę z włóczki na podeścik…

- I co robi rzeczona myszka, jak się znajdzie na podeściku, szanowna komisjo? Co ona robi? – zapytał racjonalizator…

- Pewnie się patrzy… - odpowiedział jeden z członków komisji, otrzymując natychmiast kuksańca od przewodniczącego.

- Tak jest, szanowna komisjo ! Myszka się patrzy, czy jest coś do zjedzenia – odpowiedział racjonalizator, który zaraz zaczął poruszać głową myszki w lewo i w prawo…

- No i co się dzieje? – przytomnie zapytał przewodniczący komisji racjonalizatorskiej przy KC PZPR.

- Ano to się dzieje, że na końcu podeściku jest przymocowana żyletka. Myszka patrzy w lewo – a tam serek ! Patrzy w prawo – a tam szyneczka ! Tak kręci głową w lewo i w prawo – nie wiedząc co wybrać - aż sama sobie ucina głowę na umocowanej na podeściku żyletce, wysoka komisjo!!!

Po dłuższej chwili ciszy i szeptanej naradzie członków komisji, w końcu zabrał głos jej przewodniczący:

- Słuchajcie towarzyszu! Niestety musieliśmy wasz projekt racjonalizatorski odrzucić ze względu na przejściowe trudności w dostawach sera i szynki wieprzowej. Musimy przyznać, że wasz projekt jest nowatorski, jednak musimy się liczyć z realiami…. W tym momencie przemowę przewodniczącego przerwał racjonalizator wykrzykując:

- Ale ja towarzysze wszystko przewidziałem! Także przejściowe trudności w dostawach ! Proszę – zresztą spójrzcie, towarzysze… Racjonalizator szybko wyjął odrobinki sera i szyneczki z pojemniczków i zawinął w chusteczkę. Wyjął też z kieszeni nową myszkę (a więc z nieobciętą głową), postawił ją na podeściku i wyjaśnił:

- Myszka w poszukiwaniu jedzenia weszła na podeścik. Spogląda w lewo – a tam nie ma serka! Spogląda w prawo – a tam nie ma szyneczki! Tu nic nie ma i tam nic nie ma! Tak myszka spogląda na lewo i na prawo szukając jedzenia, gdy w tym samym czasie żyletka podcina myszce gardełko!

I właśnie na takim projekcie racjonalizatorskim opierała się cała polityka społeczna Platformy Obywatelskiej. Partii Pitery, która nie miała nic dla obywateli. Ani 500+ ani czterech tysięcy...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (22 głosy)

Komentarze

Świtera już wiele razy udowadniała,że obcy jest jej wstyd i prawdomówność. słuchanie tej idiotki tylko psuje nastrój- szkoda czasu...

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1524813

Jak rzekła Pitera i jej partia tego nigdy nie zrobiła nie dała 500+ nie dała 4000.Nie dała tylko brała.Biada myszy.

Vote up!
5
Vote down!
0

Zakamarnik

#1524844