WYSZYŃSKI

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

O! jakże gorzko Księże Kardynale... iść nam w niewolę Żyda i szatana... gdy czarne orły znów nam szarpią ciało... i gdy Ojczyzna nasza cała w ranach...

 

 

 

 

WYSZYŃSKI

 

 

Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże - nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce – nie wierzcie.  Gdyby mówili, że Prymas stchórzył – nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie – nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla Niej.

                                                                    prymas kardynał   Stefan Wyszyński, (Warszawa, 25 listopada 1953)

 


 

O! jakże gorzko Księże Kardynale

iść nam w niewolę Żyda i szatana

gdy czarne orły znów nam szarpią ciało

i gdy Ojczyzna nasza cała w ranach

 

gdy nam zabrakło godności i dumy

siły i wiary – mądrości i woli

gdy nas obroża smycz i łańcuch

i myśl o Polsce jak Ciebie nie boli

 

ci co nas mieli prowadzić do Boga

poprzez Ojczyzny niepodległe trwanie

sami zgubili drogę do Chrystusa

wybacz im zdradę Najjaśniejszy Panie!

 

i daj im siłę powrotu do Polski

z łagru niewiary...z dziedzińca Piłata!

aby głupota pycha i mamona

nie były żmiją co serce oplata

 

by zobaczyli wśród krzyży Ojczyzny

Twe rany Chryste ciągle nie zgojone

i by dostrzegli że po Bogu Naród

nosi wolności cierniową koronę

 

cierpienie uczy miłości Ojczyzny

jak krzyż niesiony na dziejów Golgotę

o Matko! Która wszystko wiesz o krzyżu

pomóż nam wrócić do Polski z powrotem...

 

z obczyzny grzechu...z niewoli szatana

z kasyna świata...z ruletki chciwości...

o daj nam Matko! przez swojego Syna

zrozumieć Twoje przesłanie miłości

 

bo przecież słychać krzyk rannego Orła

i pióra krwawe lecą nam na głowę

a my milczymy...i ślepi...i niemi...

kto nas oślepił?! kto nam zabrał mowę?!

 

kto nas tak strwożył i pozbawił woli

żeśmy stracili instynkt narodowy

że nie wracamy na groby Ojczyzny

by pytać Przodków o sposób odnowy

 

kto nam odebrał odwagę i męstwo

i godność krzyża - ducha zmartwychwstania!

że w krwi topimy swoje własne dzieci

jakby nam szatan dawał przykazania

 

i kto głos kajdan zamienił nam  w głos dzwonów

które nie dzwonią i grozą i trwogą...

kto narkotyczną nas omamił wizją

że nie umiemy Bożą zmierzać drogą

 

jak cicha fala wracamy do Ciebie

do Twoich kolan z modlitwą i płaczem

O Matko Nasza !Królowo Ojczyzny!

przecież wciąż serce Ojczyzny kołacze

 

w tych co ufają bożym przykazaniom

tych co z krzyżami poprzez dzieje szli

tych co różańcem pukają do nieba

by Bóg uchylił do wolności drzwi

 

ze wstydem patrzę w tysiącletnie dzieje

jak dziś w nas mało odwagi i męstwa

gorzka to prawda i trudne wyznanie

że nie dla tchórzy idea zwycięstwa

 

O! jakże boli Księże Kardynale!

to pomieszanie tchórzostwa i zdrady

bo nie Komańcza dzisiaj dla nas wzorem

ale okrągłe jak srebrnik układy

 

i zniewolenie pozorem i pychą

i ta niepamięć o ślubach Narodu

ta schizofrenia polskiego sumienia

w ciasnym kaftanie Wschodu i Zachodu

 

o czuwaj jeszcze Księże Kardynale!

choć noc niełatwe godziny wydzwania

pamięć Narodu ciągle w Twoich rękach

zapisuj skrzętnie więzienne wyznania

 

które składamy przed Tobą z ufnością

w konfesjonale narodowej sprawy

Tyś bliżej Matki! i bliżej Chrystusa !

będziemy czekać na łaskę naprawy...

 

na Twoje w niebie wciąż orędowanie

bo tylko Bóg nas ocali przed zgubą

bo tylko Chrystus pomoże zwyciężyć

to co dziś nową jest szatańską próbą

 

a przecież stoi drogowskaz wolności

od tysiąclecia niezmienny wśród dróg

pod którym życie składali Przodkowie

gdy ich do siebie wzywał Dobry Bóg !

 

i w Jego imię wołajmy o wolność

o lepsze jutro... o przyszłość i trwanie...

bo tylko On nas ocali swą wolą

gdy między nami drogowskazem stanie

 

O! jakże gorzko Księże Kardynale!

pisać historię mojego plemienia

gdy za zasłoną pogardy i pychy

próbują ukryć głos Twego sumienia

 

gdy nas próbują zelżyć i poniżyć

pozbawić Boga wiary i miłości

gdy w sercach dzieci naszych sieją kąkol

w imię podstępnej zdradliwej wolności

 

gdy zadeptali granice Ojczyzny

globalnym kłamstwem – traktatem niewoli..

my wciąż wołamy wierni naszej Matce !

nas taka wolność Matko przecież boli..!

 

my taką wolność niesiemy jak krzyż

i z nią stajemy przed Matki obrazem

Tyś Kardynale! zawsze do Niej szedł

prowadź nas dzisiaj ojcowskim rozkazem

 

do kolan Matki...i do tronu Boga...

to Ich Królestwem Polska ocalona !

To dla Maryi...to dla Jezusa !

zamknięta krzyżem królewska korona

 

więc gdy pasterze nie mają odwagi

by poprowadzić Naród do wolności

to my pójdziemy za znakami Boga

i przykazaniem Prawdy i Miłości

 

i odzyskamy Niepodległą Polskę

Boga i Honor na naszych sztandarach

bo nie mamona ma być naszym celem

lecz

Wolna Polska !

Wolność !

oraz

Wiara !

 

 

 

 

 

 

 

0
Brak głosów

Komentarze

Napisałeś taką oto strofę, cyt.:  

my taką wolność niesiemy jak krzyż,
i z nią stajemy przed Matki obrazem,
Tyś Kardynale! zawsze do Niej szedł,
prowadź nas dzisiaj ojcowskim rozkazem

A mnie się dzisiaj marzy, aby obecny Prymas... przynajmniej zbliżył swe działania do wzoru, jaki nakreślił Prymas Tysiąclecia.

Serdecznie pozdrawiam,

           

__________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)

Vote up!
0
Vote down!
0
#377452

Cały ten wiersz jest marzeniem o takiego Prymasa,bo i Polska wglądała by inaczej,i o tę inną Polskę przecież się zmagamy.
W drodze do wymarzonej Polski serdecznie pozdrawiam. Lwow47

Vote up!
0
Vote down!
0
#377455