W sprawie wypowiedzi Palikota na temat 10.04.2010 mam...

...tylko jedno pytanie. Pytanie dotyczy ataków pana Palikota na Prezydenta RP. Lecha Kaczyńskiego oraz reakcji ludzi zaprzyjaźnionych z Platformą Obywatelską na ataki tego gentelmana.

Przypomnę najpierw, że w Smoleńsku zginęli politycy wszystkich opcji, że wymienię tylko polityków, za co przepraszam.

Pytanie brzmi tak:

- Czy ktoś spotkał się po tragedii z publicznym, prowadzonym przez polityka czy dziennikarza atakiem na cześć i pamięć kandydata na prezydenta - Jerzego Szmajdzińskiego, jego kolezanek partyjnych czy młodego posła PO Sebastiana Karpiniuka?

Przepraszam, że wymieniam nazwiska nie wymieniając innych.

Jeszcze raz pytam!

Czy ktokolwiek z was spotkał się po dziesiątym kwietnia z bezpośrednim atakiem na ich cześć, na pamięć o nich? Inaczej. Czy z szeregów SLD, PSL, PiS i mniej znaczących obecnie partii wyszedł taki atak?

Nie, braciszkowie moi! Jest tylko jedna partia, która uderzyła. Partia, której nazwy nawet nie chce mi się wymieniać. Partia mentalnych dresiarzy.

Teraz będzie udawało, że się myje z Palikota.

To prawda, szorują się i myją, ale od ponad dwudziestu lat nie wymienili w wannie wody, a ta woda służąc od tak wielu lat do ablucji, pamieta jeszcze spocony strach ostatniej komunki, tryumfalne zapaszki rozmaitych mutacji unii demokratycznej a nawet bardzo brudne skarpety pewnego pana na "W"

Taka woda juz się do kąpieli nie nadaje! Tu trzeba, miły mój Premierze uruchomić prysznic!

Jeszcze raz, dla mniej uważnych czytelników.

- Kto jest s.......synem?