Apele, ogłoszenia o zaginionych, listy gończe ...

W ciągu ostatnich miesięcy pojawiło się na tym forum sporo apeli, ogłoszeń o zaginionych, listów gończych i temu podobnych enuncjacji.
Wprost nie wypada przejść obok nich obojętnie. Więc się przyłączam. Ale jako osobnik tchórzliwy i nielojalny z natury oraz z definicji uczynię to w sposób mi właściwy.
Administracjo! Redakcjo! I Wy, inni manipulanci skrywający się wśród marionetkowego rządu i zarządu NPPL, oraz Wy, Ich agenci i sługusy! Błagam Was uniżenie, powiedzcie mi, co się stało z pewnym znanym, popularnym i piszącym dobre teksty Blogerem zza pewnej rzeki. Wiem, że mi nie powiecie...bo nie wiecie. Tak samo jak ja...
A teraz poważnie. Każdy Bloger i Komentator tego portalu ma święte prawo zniknąć z własnej woli i w dowolnej formie. Z hukiem, albo cichcem. Natomiast jeśli poważny Bloger pojawiający się tutaj i publikujący swoje teksty z regularnością zegarka znika nagle i bez słowa wytłumaczenia...to odczuwam pewien dyskomfort. Psychiczny.
Owego Blogera "widziano" ostatnio 9 czerwca. Mogę się tylko domyślać powodów jego nieobecności. I mogę tylko mieć nadzieję, że wróci.Nieobecność ta - moim skromnym zdaniem i wedle mojej najlepszej wiedzy - nie ma nic wspólnego z administracją i redakcją NPPL. Wedle tych samych kryteriów ma natomiast coś wspólnego z atmosferą.
Mam nadzieję, że ów Bloger czuje się dobrze i nic mu nie dolega. Mógłbym wymienić jeszcze kilka przypadków zniknięcia osób tu pisujących, choć nie są one tak znane i popularne jak wspomniany Bloger. Jeśli postanowiły one zniknąć z jakiegokolwiek powodu, to szanuję ich decyzje i nie wnikam w motywy. Ale czuję się nieszczególnie.
Na zakończenie przypomnę nie tak dawną historię pewnej starszej, pełnej uroku osobistego Pani Blogerki. Przywitała się z nami 19 kwiernia. Pożegnała 4 maja. Wywołując przy tym burzę. Mam pewne brzydkie podejrzenia... Ale zapewne to tylko wytwór mojego chorego umysłu.
W ogniu walki o tzw. pryncypia (wolnego słowa, etc.) i o konkretne osoby nie traćmy z oczu innych konkretnych osób i innych konkretnych pryncypiów. A mianowicie; łączącej nas, generalnej wspólnoty poglądów i celów, która była - i mam nadzieję, że pozostaje - fundamentem i spoiwem tego kącika noszącego nazwę NPPL.
PS. Błagam uniżenie, nie róbmy tu Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
PPS. Informuję, że Bloger i Blogerka, o których tu piszę to postacie autentyczne. Ich "historie najnowsze" też są autentyczne. Łatwo się domyślić o kim piszę, ale proszę ewentualnych Komentatorów o uszanowanie ustanowionego incognito.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1057 odsłon
Komentarze
Glossa do samego siebie
14 Czerwca, 2012 - 13:14
Muszę przyznać, że chyba zanadto poddałem się klimatowi poszukiwania zaginionych blogerów. Wspomniany w powyższym tekście Bloger odnalazł się szczęśliwie, z czego jestem bardzo rad. Przypadek losowy, nic więcej.
Ale i tak opublikowany tekst dotyczy sprawy, a nie konkretnych przypadków.