zrozumieć wyrok - przygoda intelektualna
Po kolejnej porcji medialnych rewelacji na temat wyroku Trybunału w sprawie K34/15 postanowiłem wyrobić sobie własne zdanie w tej materii :) Wiem, wiem. Sprawa strasznie poważna, język prawniczy jeszcze bardziej.. ale przecież jakieś tam studia mam, czytać umiem, może to nie jest tak, że tylko wybrana sekta to rozumie i taki maluczki jak się postara też coś uszczknie..
Wszystko ze strony trybunału można sobie ściągnąć, więc po chwili czytam najbardziej kontrowersyjny (dla mnie) punkt wyroku:
5. Art. 21 ust. 1 ustawy powołanej w punkcie 1, rozumiany w sposób inny, niż przewidujący obowiązek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej niezwłocznego odebrania ślubowania od sędziego Trybunału wybranego przez Sejm, jest niezgodny z art. 194 ust. 1 Konstytucji.
..o ..o
..ot zagadka logiczno-lingwistyczna :)
..omal nie straciłem zapału..
..ale od czego wrodzona inteligencja. Nie zakładajmy, że coś jest bełkotem (niechby nawet prawniczym) bez próby zrozumienia tegoż. Włączam koncentrację oraz całą dobrą wolę jaką mam i zaczynam tłumaczyć na nasze:
Art. 21 ust. 1. jest niezgodny jeśli rozumiemy go inaczej niż zobowiązanie Prezydenta..
..innymi słowy:
Art. 21 ust. 1. jest zgodny wtedy i tylko wtedy gdy rozumiemy go jako zobowiązanie Prezydenta. Jeśli rozumiemy go inaczej to znaczy, że jest niezgodny. Proste?
Hmm.. proste ..ale zastanawiające jest to uzależnienie zgodności (lub niezgodności) od naszej percepcji, znaczy od naszego rozumienia (bądź oczywiście nierozumienia). Ja rozumiem tak - więc dla mnie jest zgodny, a on rozumie inaczej - więc nie jest. No nie może tak być! Jakiś chyba jednak głupi jestem.. prawniczego języka nie czaję.. Panom Sędziom na pewno nie chodzi o to by Art. 21. ust. 1. dla każdego znaczył coś innego.. Oni wskazują po prostu jedyny niesprzeczny z Konstytucją sposób odczytania Art. 21. ust. 1. (!) Panowie Sędziowie nie mówią nam, że to co znajdujemy w Art. 21. ust.1. jest dobre, złe, sprzeczne, niesprzeczne.. ale mówią nam jak to mamy czytać. Czyli: niezależnie jakie tam stoją bukwy mamy to przeczytać jako zobowiązanie bo inaczej nie będzie to zgodne z Konstytucją!
Hmm.. no niby jasne.. ale co będzie jeśli w tym Art. 21. ust.1. znajdziemy ..no dajmy na to.. przepis na sernik z rodzynkami, albo coś jeszcze weselszego? Też mamy to odczytać jako zobowiązanie Prezydenta?
..ot zagwozdka :)
Zamiast rozstrzygnięcia czy zapis w Art. 21. ust.1. nie narusza konstytucji dostaliśmy nakaz jego interpretacji według pomysłu Panów Sędziów! Czy nie wchodzą oby w kompetencje Sejmu?
Ale co tam jest napisane w tym Art. 21 ust.1? Przeczytajmy w końcu:
Art. 21. 1. Osoba wybrana na stanowisko sędziego Trybunału składa wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ślubowanie następującej treści:
„Uroczyście ślubuję, że pełniąc powierzone mi obowiązki sędziego Trybunału Konstytucyjnego będę wiernie służyć Narodowi i stać na straży Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, czyniąc to bezstronnie, według mego sumienia i z najwyższą starannością, oraz strzegąc godności sprawowanego urzędu.”.
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania „Tak mi dopomóż Bóg.”.
Hmm.. przeczytajmy to jeszcze raz.. i jeszcze..
Może ja nie rozumiem języka prawników konstytucyjnych, ale bez przesady.. Nie jest to przepis na sernik, ale też zdecydowanie nie jest to zobowiązanie Prezydenta i to w dodatku niezwłoczne..
Dla porządku zerknijmy jeszcze co mówi Konstytucja:
Art. 194. 1. Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych
indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą
prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny.
Czyli zgodnie z Konstytucją to Sejm wybiera sędziów. Nie Prezydent! Z kolei przewidziane ustawą ślubowanie wobec Prezydenta daje temuż (jak widać zresztą z praktyki) możliwość wpływania na skład Trybunału. Sprzeczność jak w mordę strzelił! Po co Panowie Sędziowie każą nam odczytywać to co nie jest napisane, zamiast wprost powiedzieć, że to co jest napisane nadaje się tylko o kant tyłka.. ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1240 odsłon
Komentarze
Widocznie o to chodziło
8 Grudnia, 2015 - 13:07
"Czyli zgo!dnie z Konstytucją to Sejm wybiera sędziów. Nie Prezydent! Z kolei przewidziane ustawą ślubowanie wobec
Prezydenta daje temuż (jak widać zresztą z praktyki) możliwość wpływania na skład Trybunału. Sprzeczność jak w mordę
strzelił! Po co Panowie Sędziowie każą nam odczytywać to co nie jest napisane, zamiast wprost powiedzieć, że to co jest
napisane nadaje się tylko o kant tyłka.. ? "
Konstytucja jako najwyższy akt prawny w Polsce powinna być jednoznaczna inie podlegać interpretacji takiego czy innego
składu sędziów w TK. Interpretacji mogą podlegać co najwyżej ustawy, prawa i wyroki sądowe sądów niższej instancji,
ale nie sama Konstytucja.
To jest jakaś paranoja, gdy "stanie na straży Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej" jest jednoznaczne z jej interpretacją,
a nie z zapobieganiem jej pogwałceniu.
Przecież jednak prawnicy pisali tę Konstytucję, podejrzewam więc, że taka właśnie miała być, aby Trybunał Konstytucyjny
mógł ją rozciągać na miarę potrzeb aktualnie rządzących, albo, jak w tym przypadku, własnych.
Lotna