Żarło, żarło ... i zdechło.

Miłościwie nam panujący PAD wpadł na wspaniały pomysł, jak tu sobie (przy coraz słabszym poparciu tych, którzy wynieśli Go do fotela) podbić popularność:

- próba z klepaniem po pleckach totalnych zawiodła gdyż totalni jak to totalni o...li pomysł, natomiast byli zwolennicy (w tym m.in. niżej podpisany) wręcz przeciwnie obiecali że o...ją ale przy następnych wyborach.

Więc Pan PAD za namową różnego rodzaju autorytetów podjął się podziałać za zatroskanego Ojca Narodu. I słusznie, wszak każdy kto tylko orientuje się "w sztuce malarskiej" wie, iż Konstytucja powinna być zreformowana skoro nie udało się za pierwszym podejściem w '97 roku stworzyć dobrej.

Ostatnimi czasy dymano ów balon do granic (naszej) wytrzymałości: a to będą trzy pytania, a to będzie więcej pytań gdyż każdy może zgłosić swój pomysł na pytanie referendalne, a to termin aby był stosowny do wagi referendum, a to przez dwa dni aby niezdecydowani się jednak namyślili, to można byłoby chyba przyjść w dżinasach i białych adidasach jak jeden Nadredaktor  stawił się w Pałacu Namiestnikowskim celem przyjęcia orderu, lub w gaciorkach jak były prezydent wystąpił w sejmie ...

Gdy, już prawie, prawie (... już był w kurniku, już witał się z gąską), wszystko szło jak trzeba tylko klepnąć i było by se..., a tu masz ci los! Senat wziął i utopił inicjatywę. Nie spytał Pani Zofii, nie odesłał do TK, tylko ciach i poszło! A Konstytucja!  Konstytucja!

Zapewne będzie zreformowana, tylko, że nie "z ręki" PAD-a, czego sobie i Państwu Blogerom życzy niżej podpisany.

Pozdrawiam podobnie myślących.