Czy może być coś gorszego niż bratobójczy ogień, („Friendly fire”, nóż w plecy).

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Kraj

Czy możemy wyobrazić sobie sytuację, że rząd Tuska i komuchów byłby zdolny pozbawić Polskę suwerenności? Tak, oczywiście, oni są do tego zdolni, dlatego trzeba uważnie patrzeć im na ręce.

Czy można sobie wyobrazić sytuację, że nasz rząd, prawicowy, patriotyczny, mógłby dopuścić się takiej podłości? Oczywiście, że nie. Za żadne skarby w świecie.

Złośliwi (komuchy i tuskoidzi) przypominają, że to nasz prezydent podpisał traktaty w Lizbonie, no właśnie: no i co z tego? Przecież nic się nie stało.

Czy stało się coś złego, gdy zamieniono panią Beatę, na premiera merytorycznego, nie awanturnika, z tradycjami rodzinnymi, patriotę z krwi i kości? Oczywiście, że z ciężkim sercem, ale zaakceptowaliśmy zamianę, nic się nie stało Polacy, nic się nie stało!

Dobrze żarło i żarło, aż pan prezydent zawetował reformę sądownictwa. Wiadomo. Pani Zofia zarzuciła kieckę na głowę prezydenta, zbałamuciła i stało się. Reformę diabli wzięli. W sumie nic wielkiego, pierniczyć taką reformę, będzie druga, lepsza. Nic się nie stało.

 Czy stało się coś złego gdy nasz premier wbrew zapowiedziom nie zawetował budżetu w Eurokołchozie? Nie, nic się nie stało, wszak przywiózł przyrzeczenia, że będzie lepiej niż się spodziewaliśmy, że osiągnął sukces. To nic, że go (pana premiera, z topowym wykształceniem, po prestiżowych uczelniach płatnych w dewizach) oszukano jak sztubaka, w sumie nic się nie stało. Olać ich, krętaczy.

Czy coś się stało, że zgodziliśmy się przekreślić uzgodnienia londyńskie zabezpieczające polskie interesy w przypadku niecnych żądań oszustów eurokołchoznianych? W zasadzie szkoda, ale dziury w niebie nie będzie, damy radę. Zawsze dajemy radę. Opatrzność nad nami czuwa.

Czy ktoś zna treść owych "kamieni milowych" od których zależy "darowanie" nam całej góry pieniędzy? Nie, nikt nie zna, a zresztą po co nam to wiedzieć, przecież mamy rząd, nasz rząd, więc w czym problem. Nic się nie stało. Jest O.K.

No właśnie, czy się coś stało, a jeśli tak to kiedy się stało? Kiedy nastąpił ten moment, że zaczęliśmy zjeżdżać po równi pochyłej, aby się obudzić z ręką w ….?

Bo jeśli nie, jeśli wszystko jest fajnie, jeśli wszystko gra i buczy, to czy stanie się coś złego, gdy któregoś pięknego dnia obudzimy się w IV Rzeszy, jako podludzie zagonieni do zap….nia na baora? Nie będzie krzywdy, skoro dostaniemy polewkę ze skwarkami i kubek spirytusu w sobotę po robocie,  nie będzie tragedii. Nic się nie stanie, jak zwykle?

Warto sobie zadać pytanie czy Nasz rząd nie postawił nas w sytuacji, iż mamy wybór pomiędzy Scyllą a Charybdą, czy nie jest tak, iż obśmiewaliśmy Lemingów, że są ślepi bez mózgowi i proniemieccy, i wyszło na to, że przespaliśmy proces gotowania żaby, aż przerobiono nas w Lemingów.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (7 głosów)

Komentarze

"No właśnie, czy się coś stało, a jeśli tak to kiedy się stało?"

Rok 2005 był rokiem podwójnych wyborów; parlamentarnych i prezydenckich wygranych przez PIS z wizją państwa pod hasłem: "Polski solidarnej" w kontrze do hasła PO:"Polski liberalnej".

Akurat te wybory zdarzyły się w czasie, gdy geopolityczne wiatry sprzyjały po 2001 roku(po wydarzeniach 9/11 w NY) założonej przez WSI partii PO z programem "Polski liberalnej", która była pomyślana na politykę przyciągania Rosji do Zachodu, ogłoszoną przez prezydenta G.W.Busha.

Polityka ta była bardzo po myśli Niemiec, które planowały budowę wraz z Rosją euroazjatyckiej przestrzeni współpracy i bezpieczeństwa od Władywostoku po Lizbonę a dla USA miał to być sojusznik w konkurencji z rosnącymi w siłę Chinami.

Przeciwnikiem takiej polityki był PIS i Prezydent L.Kaczyński i to spowodowało zderzenie interesów USA/UE/niemiecka UE/Rosja z interesami osamotnionej Polski.

Dlatego zaraz po wyborach PO odmówiła udziału w koalicji z PIS(bo przecież zapowiadano koalicję PO-PIS a wyborcy zdecydowali, że możliwa byłaby koalicja PIS-PO, ale przecież nie o to chodziło ) i rozpętała wściekłą nagonkę na PIS i na śp. Prezydenta, zanim jeszcze podjęli jakiekolwiek decyzje, co jasno pokazało, co jest w interesie ww sponsorów  PO.

Potem w wyniku tej nagonki i kombinacji operacyjnej WSI, doprowadzono do rozbicia koalicji PIS-SO-LPR i w efekcie do rozpisania wcześniejszych wyborów w 2007 roku, które wygrała koalicja PO-PSL.

Kampanię PO w tych wyborach finansowo i medialnie wspierały fundacje:

- Fundacja Adenauera finansowana przez rząd RFN

- Fundacja Batorego finansowana przez G.Sorosa, żydowskiego grandziarza finansowego 

- Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju, założona w marcu 2007 r. przez prof. Leszka Balcerowicza, która wbrew jego twierdzeniom, że jest jej wyłącznym fundatorem, była finansowana w 2007 roku przez Fundację Batorego(sam osobiście sprawdzałem to w sprawozdaniu finansowym FOR za 2007 rok).

Rosja od 2007 roku utrudniała USA  wojnę w Afganistanie, poprzez komplikacje w dostawach zaopatrzenia wojsk USA i NATO przez bazy w byłych republikach Azji Środkowej i przez Pakistan oraz dozbrajaniem wrogiego USA i Izraela Iranu i Syrii prezydenta Asada(wspieranie w tych krajach ludzi przeciwnych polityce USA, czym zachęcano USA do ustępstw wobec Rosji, za które nagrodą miało być udostępnienie tzw. północnej drogi zaopatrzenia wojsk USA i NATO, przez terytorium Rosji i państw, byłych republik ZSRR w Azji Środkowej.

USA były wtedy na przysłowiowym "musiku" bo akurat wtedy Talibowie uruchamiali w Afganistanie wielkie ofensywy przezciw wojskom USA i NATO, które musiały być wzmacniane dodatkowymi dostawami żołnierzy, sprzetu wojennego i całej gamy innego zaopatrzenia.

Droga przez Rosję wydawała się jedyną opcją, więc postanowili za jej otworzenie wiele zapłacić.

Jak to zwykle bywa, najtaniej dla mocartwa wypada płacenie interesami słabszego sojusznika, w tym wypadku Polski. 

Zapłatą za to dla Rosji była propozycja polityki resetu z Rosją, z którą do wyborów szedł lewak i agent CIA  B.H.Obama(Demokrata).

Reset z Rosją wg Obamy, miał zaspokoić aspiracje Putina do odbudowy strefy wpływów Rosji z czasów ZSRR,  ale w ramach rosyjsko niemieckiej eurazjatyckiej przestrzeni od Władywostoku,do Lizbony(EURAZJA), ale pod polityczno militarnym patronatem USA.

Tymczasem Rosja i Niemcy realizowały plan deamerykanizacji Europy i utworzenia konfederacji UE i Rosji, jako bieguna geopolitycznego w kontrze do USA i Chin.

Kilka lat temu Gerhard Schröder, były kanclerz RFN, przez długi czas na etacie u Putina powiedział:

"Konkurentem Europy nie jest Rosja, lecz Ameryka i Azja. Warunkiem sukcesu Unii Europejskiej w globalnej konkurencji jest sojusz z Moskwą."

Przeszkodą w polityce rosyjsko niemieckiej na drodze do EURAZJI stała polityka Prezydenta L.Kaczyńskiego, którego kadencja kończyła się w 2010 roku.

Aby nie ryzykować jego reelekcji w tych wyborach w 2010 roku, postanowiono fizycznie go zlikwidować(razem z Bratem Jarosławem) wykorzystując zbliżającą się Uroczystość 70-tej Rocznicy Zbrodni Katyńskiej, wiedząc, że w roku wyborczym, Prezydent będzie chciał w tej uroczystości uczesniczyć i to z udziałem wielu ważnych osobistości z kręgów PIS-u).

W tym celu Merkel skłoniła swego wasala Tuska, by wraz z Putinem zorganizowali operację pozbycia się Prezydenta L.Kaczyńskiego, Jego Brata Jarosława i całego ich zaplecza.

28.01.2010 roku w wywiadzie dla TVN24 Tusk powiedział, że od roku prowadzi swój "plan, by PIS nie powrócił do władzy", czyli od czasu objęcia urzedu prezydenta USA przerz B.H.Obamę, ogłaszajacego politykę resetu USA-Rosja. 

http://https://tvn24.pl/polska/premier-tusk-wygralbym-wybory-prezydenckie-ra123468-3578537

Milcząca zgoda USA i NATO na tą operację sprawiła, że cała prawda o tej zbrodni nie moze zostać ujawniona, choć minęło już ponad 12 lat od tych wydarzeń i wszyscy odpowiedzialni za nią po polskiej stronie czuja się bezkarni i aspirują by ponownie objąć władzę w Polsce w interesie niemiecko rosyjskich interesów.

Rosja brała jak jej dawali(wg Banku Rosji w latach 2002-2016 Rosja uzyskała dodatkowe dochody ze sprzedaży węglowodorów w wysokości 3.2 bln $), ale nie kwitowała a gdy USA, UK i Francja rozpoczęły tzw. Arabską Wiosnę, której przebieg zaczął coraz bardziej zagrażać interesom Rosji na Bliskim Wschodzie(rozwaleniu Libii Kadafiego Rosja Rosja pozwoliła,  choć z wieloma oporami ówczesnego prezydenta FR D.Miedwiediewa, ale gdy wojna ogarnęła Syrię pod kontrolą Asada, sojusznika Rosji, udostępniajacej Rosji jedyne zagraniczne bazy Rosji(morską i lotniczą), wtedy Putin pokazał Obamie środkowy palec i tak to polityka resetu z Rosją zmierzała do klęski, co ostatecznie stało się w 2013 roku, kiedy to Putin odrzucił ofertę Obamy na II-gi etap  polityki resetu(Obama oferował wtedy Putinowi wolną rekę we włączeniu krajów bałtyckich do rosyjskiej strefy wpływów, w ramach rosyjsko niemieckiej EURAZJI a Niemcy liczyli, że w zamian Rosja odda Obwód Królewiecki pod ekonomiczną kontrolę niemieckiej strefy wpływów w ramach EURAZJI) a stało się to podczas szczytu G8 w Irlandii w czerwcu 2013 roku.

Klęska polityki resetu USA-Rosja otworzyła szansę na zmianę interesów USA na to, jaka opcja polityczna w Polsce,  będzie w tej sytuacji odpowiednia dla tych zmienionych interesów USA wobec Rosji. PO będace narzędziem Niemiec i prące za wszelką cenę do współpracy z Rosją stało się partią niepożadaną, bo w tej sytuacji pasował antyrosyjski PIS(ostatnie wydarzenia z wojną Rosji na Ukrainie to potwierdziły).

Problemem był J. Kaczyński, przywódca PIS-u, który tak jak jego śp. Brat był "niesterowalny" jak Go w raportach określali Amerykanie.

Dlatego, zgadzając się na przejęcie władzy w Polsce przez PIS w 2015 roku, postanowili wmontować w struktury władzy PIS-owskiej ludzi - "bezpieczników", którzy będą hamulcowymi dla poczynń J.Kaczyńskiego, gdyby te były sprzeczne z aktualnymi interesami USA.

Takim człowiekiem "bezpiecznikiem" był A.Duda, który 10.04.2010 roku wbrew zapisom Konstytucji, umożliwił przejęcie władzy p.o. prezydenta przez B.Komorowskiego, czym potwierdził lojalność wobec ówczesnych  interesów USA.

To, że to Obama wymusił na J.Kaczyńskim wystawienie A.Dudy jako kandydata PIS-u w wyborach w 2015 roku, potwierdził on sam w wywiadzie w PR Katowice w 2017 roku, gdy przydentem był już D.Trump. Powiedział, że był on ofiarą tych bezprecedensowych nacisków, w których po drugiej stronie było poparcie dla PIS w wyborach w 2015 roku i ten argument sprawił, ze J.K. uległ tej presji, widząc w niej wielką szansę na dokonanie korzystnych zmian w Polsce, czego te 7 lat rządów PIS/ZP sa dowodem.

Drugim "bezpiecznikiem" w rządzie PIS/ZP był M.Morawiecki, człowiek z amerykańskich  żydowskich kręgów bankierskich (był Prezesem BZ WBK, który od 2011 roku był w rękach bankowej  Grupy Santander, największej instytucji finansowej strefy euro.

Akcjonariat grupy bankowej Santander jest w większośći akcjonariatem rozproszonym  i zarządzają jako najwięksi instytucjonalni akcjonariusze, największe amerykańskie(rotschildowskie) instytucje finansowe, szermierze globalizacji i najwięksi zwolennicy polityki resetu z Rosją(przyciągania Rosji do Zachodu, na czym najbardziej zależało Niemcom, czego nikt rozsądny i orientujący się w geopolityce nie bedzie zaprzeczał).:

- State Street Bank & Trust, spółka zależna od Chase Nominees

- Chase Nominees (spółka zależna od JPMorgan Chase, instytucjonalnego udziałowca Banco Santander SA)

- Blackrock, Inc., jest największym udziałowcem JPMorgan Chase

Z tego wynika, ze tak naprawdę kontrolę nad Grupą Santander sprawuje Blackrock, Inc., nazywany "właścicielem wszystkich właścicieli", bo kontroluje prawie wszystkie największe amerykańskie i globalne instytucje finansowe, handlowe i przemysłowe.

Propozycję, by J.Kaczyński zaangażował M.Morawieckiego do rządu, złożył mu Leib Fogelman, szkolny kolega Braci Kaczyńskich, prawnik, senior partner w międzynarodowej  kancelarii Greenberg Traurig, która obsługiwała największe prywatyzacji w Polsce po 1989 roku.

Cudowne odkopanie miliardów PLN, "zakopanych" tam(ale nie w Zakopanem), gdzie Tusk z Rostowskim, gdyby wiedzieli to też by odkopali, odkopał Morawiecki z M. Banasiem, korzystając z mapy opracowanej przez tych, co te miliardy "zakopywali" a tak naprawdę brali udział w ich wyprowadzaniu z polskiego budżetu za rzadów Tuska/Rostowskiego(nie bez przyczyny Rostowski był przez lata swego urzędowania nagradzany tytułem "najlepszego ministra finansów w Europie"(za kilkadziesiąt mld PLN rocznie wyprowadzonych z polskiego budzetu, ta nagroda od beneficjentów wyprowadzania, należała mu się jak przysłowiowa "psu buda".

Vote up!
3
Vote down!
0
#1649144