TW Bolek ( Lech Wałęsa) jednak słowny

Trzeba zrewidować opinię o Lechu Wałęsie.
Ba! trzeba Bolka przeprosić.

Bowiem dotrzymał danego słowa.
Nie tylko puścił w skarpetkach jednego z beneficjentów okrągłego stołu, Magdalenki i IIIRP.

Zrobił dużo więcej!

Dziś puścił na laczach#, w sandałach i bez skarpetek samego Adama Michnika.

Michnik został puszczony na samych laczach, bez skarpetek.
Na przyboś, jak drzewiej mawiano.

I nikt go nie obronił!
Ani prof. Łętowska, dająca drapaka po alarmie bombowym.
Ni prof. Rzepliński, czmychający jak ta wyżej zanim perorę wygłosił.
Ani też wszelkie kastowe trybunały.

Adam Michnik puszczony, czyli wypuszczony w miasto bez skarpetek.

Czy jest sprawiedliwość dziejowa?
Jest!
Czy TW Bolek ( Lech Wałesa) słowny jest?
Jest!

I byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie przyboczni nadredaktora, niejacy Czuchnowski z Kurskim Jarosławem, którzy wykorzystując przewagę swej masy ciała ( spasli się jak wiadomo na tych wspólnych z szefem wątróbkach z cebulką, zwanym też nie wiedzieć dlaczego kawiorem po żydowsku w kantynie na Czerskiej) odebrali przemocą sandały, lacze jakiemuś śpiącemu na ławce bezdomnemu, oszołomionemu nie tylko 28 C na plusie.

I tym oto sposobem Adam Michnik zjawił się na Wiertniczej boso, bez skarpetek, ale w sandałach.
A sadząc po kolorystyce, sandały te, lacze pochodzą w zapasów Caritas.

Tak więc można Wałęsie wiele, nawet wszystko zarzucić, ale jedno musze przyznać.
Dotrzymał danego onegdaj słowa.

Samego Michnika puścił i to bez skarpetek.

pzdr

#Jak wiele dziesiątków lat temu rozpocząłem studia w Toruniu, to zasłyszałem takie lokalne 'perełki":
Mam stać w szafie, a leżeć w wersalkie.
Wygnał ją w środku nocy na samej halkie i una musiała bez most na laczach do matki uciekać.