Furiat!(?), furia! (?) nasłańca-migranta

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

A mówili, pisali o nim, że taki rzekomo bystry, inteligentny i nawet dobrze... wychowany!

Nieprawdą jest, że...
Otóż to! żeby to amphibia, ale to amaeba!

Baaa!
Jakże inaczej, skoro służył u bardzo możnej, wpływowej....pani!
Służył!, to delikatnie powiedziane!
Wszak, przez niemal trzy pełne olimpiady wiernie jej się wysługiwał!

I przysłali go z kolejną misją przejęcia władzy nad Wisłą, odsunięcia znienawidzonego nad Sprewą, Sekwaną tudzież Moskwą rządu zjednoczonej prawicy.

Długi trzeba spłacać.
Skoro długi karciane, onegdaj zwano honorowymi, to jak nazwać te zaciągnięte na obcych dworach?
Na stolcu RE?, lata tamże spędzone zobowiązują!
Także i za te teutońskie świecidełka von Rathenau, tudzież Karola Wielkiego otrzymane z poręczenia Frau Merkel należy się Niemcom wdzięczność.

A tu nad Wisłą zmieniło się jakże wiele, na niekorzyść tego głównego nasłańca-migranta.

Po pierwszych sukcesach, uwielbionych powitaniach nasłaniec-migrant musiał zakazać rękawy i do roboty.
A tu arbeit ciężki, albowiem wszystko jakby inne, a onże nasłaniec -migrant niezwyczajny do pracy.
Siedem lat premierowania; gała, whisky, wina z górnej półki, cygara.
Czterodniowy w porywach tydzień pracy i wycieczki życia; jak nie per'ru to bollywoody, czyli wielkie picowanie; piciu miciu!

Na dodatek obłaskawione, łaskawe nad wyraz usłużne prasa, niemal wszystkie życzliwe media jedzące onegdaj premierowi dosłownie z ręki.

Otoczony obrzydliwie nadskakującymi skolędowanymi dziubkami, lisami z podkulonymi ogonami.
zamiast wymagających pytań, ze schłodzony szampan wylewał się im z kamer i mikrofonów.

Ale to już było, więc nasłaniec -emigrant zderzył się z inną już Polską, która go na każdym kroku doprowadza teraz do furii!

I żeby była pełna janość, to nie tylko jego Donalda Tuska słowa, ale jego stan rzeczywisty od dnia powrotu do dzisiaj.

Furia!

Skoro furia, to musi być i furiat!
W rzeczy samej!, albowiem Donalda Tuska wszystko i wszyscy doprowadzają do furii!
Nawet niegdysiejszy jego usłużny do bólu minister pracy wkurza go, wprawia w furię.

Istotnie, wszystko go wkurza, o czym publicznie informuje swoich sympatyków, wiernych wyborców, którzy tak na oko po zachowaniu; wykazują, objawiaj cechy typowe wyznawcom sekty.
Spotkania, wiece nasłańca-migranta D. Tuska jako żywo kojarzą mi się z jakimś sekciarskim spotkaniem.

Prócz PiS, prezesa Jarosława Kaczyńskiego, sympatyków zjednoczonej prawicy wiele rzeczy wprawia Tuska w furię.

Jednakże do skrajnej, niekontrolowanej wręcz furii doprowadzają D. Tuska ci dziennikarze, którzy zadają jemu niewygodne pytania, dotyczące okresu jego rządów oraz szefowania RE.
Termin celowy, oddający istotę, gdyż on tylko jej szefował nominalnie, ale nie kierował, gdyż nie tylko był do tego niezdolny z wrodzonego lenistwa, ale ci którzy go tam obsadzili i tak nią zamiast figuranta kierowali.
Teraz zaś, co rusz demonstruje swoją furię, gdy otrzymuje niewygodne, a wcześniej z nim poprzez Grasia nie ustalone pytania!

Wpada w furię, unika odpowiedzi i z zaciętą, zawziętą twarzą grozi dziennikarzom.
Ci zaś już do perfekcji chyba opanowali to, co latami uprawiał sam Tusk, czyli metodę rozmowy z nim jako " okładanie, uderzanie kijem, prętem w ogrodzenie klatki".

Przed laty, to była ulubiona, perfidna metoda stosowana przez D. Tuska wobec przeciwników politycznych czy też jego rywali w PO.

A dzisiaj tenże nasłaniec-migrant po każdym niewygodnym pytaniu wpada w furię, zachowuje się jak ta rozdrażniona małpa w klatce, w której pręty, ogrodzenie ktoś uderza.
Sam tego chciałeś nasłańcu-migrancie.

D. Tusk został zaplanowany, zaprogramowany i przysłany do Polski, aby przejął władzę.
Dano mu do dyspozycji niesamowite środki z zablokowanem dla Polski KPO włącznie.
I wiele znaków, oznak, znamion, prognoz, sondaży już wskazuje, że to jego impossibile mision.

Stąd ta furia, taka furia, której nie jest wstanie ukryć.
Prysły wszystkie sztuczki pr'owe!
I Donald Tusk swoim zachowaniem, agresją, obrażaniem rywali, unikaniem odpowiedzi objawia co rusz miałkość, nicość.
SWOJĄ NAGOŚĆ!

Taa! D. Tusk jest już nagi, goły!
Tak samo jak dupsko tej małpy w klatce, o której było powyżej.

Naga prawda!
Naga dupa małpy.
Nagi D. Tusk.

Prysły zmysły!
Stąd ta jego niekontrolowana furia okazywana publicznie.
Jego wiernym wyznawcom, jego sekcie, to wydaje mi się, że może nie przeszkadza!
....????

D. Tusk wyrażnie nie trzyma formy, fasonu.
Biała koszula i papierowe serduszko, to raczej obraz, dowód rozpaczy i nie wystarczą do zwycięstwa oraz roli do jakiej wysyłała go Ursula von der Kłamczucha.

Na zakończenie dwa obrazki, które mogą tę moją powyższą tezę uprawdopodabniać.

Pierwszy dziennikarz TVP Info Michał Rachoń atakowany, przepychany na polecenie D. Tuska przed siedzibą Polskiej Telewizji przez fałszywego rolnika oraz pokrętną Gil Piątek.
Widok żałośnie kabaretowy, gdy D. Tusk zamiast odpowiedzi wypycha na dziennikarza ratlerka z agrounii oraz kobietę( oboje już spłacają dług za miejsca na liście).

Drugi; D. Tusk wyrażnie zaniedbany; odgrywa wysportowanego, wyluzowanego, a tu przypatrzmy się dokładnie; niedostrzyżony, niestaranna fryzura, zarośnięty kark, i ten wylewający si jemu zza paska brzuch.
Trzaskowski usiłuje swój zapuszczony bebzun ukryć, zamaskować rozpiętą, wypuszczoną na podkoszulek koszulą.

A Tuskowi wyrażnie się przybrało na wadze!
Niby taki sportowiec, przebieżki, maratony, gała!
A tu! figurą, coraz bardziej Schetynę zaczyna przypominać.
A gdzież się podziała ta dbałość o BMI?

I do tego ta jego twarz!
Wyrażnie zmęczona, wyniszczona.
Bezsenność, stress, ..., po takiej nocy nie tylko można odwołać referendum!, i to nawet uroczyście!
Wyrażnie niedysponowany, przemęczony.

Stąd i ta jego furia!
Ma chłop powody w nią wpadać.
Wszystko idzie nie tak, jak sobie nie tylko w Berlinie, Brukseli zaplanowali.

A przed nim, Donaldem Tuskiem jeszcze... trzy "Resety"!

Nasłańcu- migrancie jeszcze trzy odcinki "Resetu"!

Otóż to!, żeby to amphibia!, ale to amaeba.

pzdr

p.s. w tytule dałem ? z ostrożności procesowej.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

w punkt (punkty). Mam i rodzinne i "znajomościowe" kontakty bardzo różne, Ja nie poruszam tematów politycznych ale prędzej, czy później lemingoza pokazuje zęby i rozmowy się kończą albo moją sugestią, że takie rozmowy są prowokacją do kłótni (i dajmy sobie spokój) albo moim spokojnym pożegnaniem i wyjściem.

Natomiast, z drugiej strony, widzę i słyszę, że dotąd "apolityczni", widząc Tuska w TV dostają piany i proszą o przełączenie kanału na jakiś serial, bo to ich uspokoi.

Jest ok, bo Tusk już nurkuje nie tyle w szambo ale puka w dekiel od niego, zanurzony po czubki tych ryżych, skundlonych włosów (?).

Pozdro,

Vote up!
7
Vote down!
0

Piter1

#1654586

Nienawidzący polskiego patriotyzmu łgarz Tusk - jako wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzaskowskim i ich postbolszewicką, mafijną PO-PSL, które latami rabowały i Polskę i Polaków - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez mafijną UE i rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.

  • Mafiozi z PO-PSL, mafie w UE i ruska agentura opłacające antypolską propagandę chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polaków.

Dlatego "führer" Tusk z jego „für Deutschland” został skierowany przez rosyjsko-niemiecką agenturę do Polski z nominacją na premiera od załganej lewackiej małpy von der Leyen z UE -- m.in. po to żeby podporządkować i zniszczyć Polskę w interesie niemiecko-rosyjskiej agentury oraz w interesie Niemiec wprowadzić Polskę do strefy euro, co byłoby dla Polski bardzo kosztowne i prowadziłoby do głębokiej recesji.

  Ponadto, w UE i Niemczech jest wielu agentów rosyjskich zbrodniarzy oraz agentów wpływu działających pośrednio na rzecz rosyjskich zbrodniarzy. Są także osoby, które ze względu na swoje przekonania polityczne lub powiązania ekonomiczne chcą, żeby zbrodnicza Rosja z sowieckim zbrodniarzem z KGB Putinem - była traktowana jak normalny partner.

Olaf Scholz jako zdeklarowany marksista z Hamburga współpracował z komunistycznymi organizacjami w tzw. NRD. W najmroczniejszej fazie zimnej wojny dwudziestoparoletni Olaf Scholz, wówczas wiceszef młodzieżowej przybudówki SPD, regularnie jeździł do sowieckiego Berlina Wschodniego i Poczdamu, gdzie odbywały się wspólne obozy i konferencje z udziałem członków komunistycznej Wolnej Młodzieży Niemieckiej oraz Socjalistycznej Partii Jedności.

Jak ustalił Hubertus Knabe, niektóre wątki biografii szefa rządu federalnego stanowią nadal „najściślejsze tabu”. Według niemieckiego historyka, aktualne stanowisko Olafa Scholza wobec Rosji i gazociągu Nord Stream 2 nie jest szczególnie zdumiewające, gdyż łudząco przypomina jego zachowania sprzed 30 lat.

Vote up!
5
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1654590