Sie ma. G..g...gówno mi zrobicie!
Nie po to mnie wymyślono i wprowadzono do Systemu, żeby banda oszołomów i zawistników rozpierdzieliła taki piękny projekt. Najwybitniejszy zespól specjalistów, z panem Tymochowiczem dba, by moje czerwone spodnie i rajcowna koszula i te fajne teksty i nawet moja chrypa i jąkanie zrobiły ze mnie guru i żebym spacyfikował całą młodzież
Róbta co chceta, ja wytrzymam. Mam przecież za sobą cały system i jestem prominentnym członkiem układu.
Dzieciaki już się do mnie modlą. A niedługo zacznę uleczać...
Staram się jak mogę nie włączać się w główny nurt bieżących tematów, ale cóż, jestem tylko normalnym człowiekiem i obserwatorem naszej rzeczywistości.
"Święty" Jerzy Owsiak, podstarzały hippis, zakończył swoją kolejną komercyjną akcję. Przesiedziałem tą niedzielę w domu, bo nie chciałem robić przykrości tym wszystkim biednym, Bogu ducha winnym, zmanipulowanym dzieciakom.
Co to jest "Projekt Jerzy Owsiak"? Czy ktoś się już nad tym zastanawiał? Może tak, lecz ja świadomie nie śledzę wpisów o tym panu. Ponieważ jest on dla mnie odpychający.
Błazen w żółtej koszuli i czerwonych spodniach.,nawet jego brzydota jest wystudiowana, z kolczykiem w uchu i cudacznych okularach, podstarzały "młodzieniec" we wieku drugiego podobnego cudaka, Wojewódzkiego, uczy młodych dziwacznego slangu, jakby język polski nie był dostatecznie piękny. Mąci w głowach strasznie – naiwnym młodym i starszym idiotom.
Czy on sam siebie takiego wymyślił? Podejrzewam, że nie. Musiało nad tym intensywnie pracować grono fachowców systemu, żeby stworzyć kulturową przeciwwagę dla coraz bardziej narodowego harcerstwa i rozwijającego się katolickiego ruchu oazowego. To w założeniu ma być komercyjna kontrkultura, podpierana paskudnymi "sie ma" i "róbta co chceta".
Facet, ten cały Owsiak, miał do tego odpowiednie przygotowanie. Wychowany w domu ubeka i milicjanta, który, co jest istotne, do milicji wstąpił już w 1945 roku,. Fakt bardzo znamienny. Czyli, jak to się mówi wśród pijarowców, posiadał odpowiedni background.
Selekcji dokonano szczegółowo, opierając się na pierwowzorze, jakim był śp. Marek Kotański. Człowiek zaangażowany i uczciwy.
Teraz należało to kontynuować. Znaleziono rokendrolowca, brzydkiego, w okularach, jąkającego się i dziwaka. Czyli idealny autorytet dla młodzieży, która jak wiadomo przeżywa rozterki wieku dorastania i świetnie się identyfikuje z kimś trochę gorszym od siebie. Wybrano Owsiaka idealnie. Człowiek bezideowy, kompletnie wyprany z moralnych dylematów, nadawał się jak nikt na nowego mesjasza polskiej młodzieży.
"Projekt Owsiak" postanowiono skonstruować z dwóch, niby przeciwstawnych, ale wspaniale się uzupełniających przedsięwzięć – Przystanek Woodstock i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Czyli zgodnie z najlepszymi zaleceniami socjologii i psychologii, najpierw dać się dzieciakom wyszaleć i wytaplać w błocie, a następnie dać rozgrzeszenie szczytną, charytatywną akcją. I tak co rok, jak wzrastają następne roczniki, przygotowuje się kolejne pokolenia lemingów.
To nie jest żadna subkultura. To jest wiodąca kultura zalecana przez system, a właściwie przez całe europejskie lewactwo. Lecz z różnych subkultur czerpie pełnymi garściami, aby sprzedawany młodym towar uczynić atrakcyjnym i dającym złudzenie przynależności do grupy.
Mamy więc elementy subkultury knajackiej, niemalże więziennej. Te wszystkie "sie ma", "róbta co chceta", to slang, biorący swój początek z więziennej grypsery. Mamy elementy subkultury hippisowskiej i późniejszej heavy metalowej. To swoboda seksualna, rozpasanie i przymykanie oczu na narkotyczne ekscesy na Przystanku.
To wszystko ma stworzyć poczucie przynależności do wybranej grupy, by było później tym łatwiej wypuścić tych biednych małolatów, jako wolontariuszy, do corocznego dojenia obywateli.
Pragnę tu powtórzyć dobitnie – z tym całym Owsiakiem nie chodzi tylko o idiotyczną orkiestrę. To jest głęboko przemyślany projekt, aby zawładnąć młodym pokoleniem. Indoktrynować i wychowywać na taką modłę, żeby ich potem łatwo można było podrzucić Żakowskim, Sierakowskim, Olejnik i Lizutowi. A nade wszystko Michnikowi, nad którym się zastanawiam, czy to aby przypadkiem on sam nie był współautorem "Projektu Owsiak".
Jak napisałem w tytule, czepianie się Owsiaka o malwersacje, kombinacje finansowe, czy oszustwa, gówno da. Usłużne instytucje systemu wyliczą, a następnie wszystkie media na usługach ogłoszą wszem i wobec, że Owsiak praktycznie do tego całego przedsięwzięcia dokłada z własnej kieszeni.
To przecież taki biedny, sympatyczny, zabawnie pokraczny dziwak, który daje z siebie wszystko, nawet głos każdorazowo zdziera doszczętnie, co zawsze jest pokazane następnego dnia. A wszyscy się go czepiają. Taka niesprawiedliwość.
Dobre matki i dobrzy ojcowie, trzymajcie swoje pociechy daleko od złowrogiego gangu pana Owsiaka. Jeżeli chcecie by były normalne i miały dobrze pod sufitem. Inaczej w przyszłości, na nieszczęście dla was, zgodnie z poglądami Owsiaka, będą głosować za eutanazją i nawet emerytury nie doczekacie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2876 odsłon
Komentarze
Owsiak
14 Stycznia, 2014 - 12:00
Warto przypomnieć sobie początki Orkiestry. O ile dobrze pamiętam, akcja miała być jednorazowa i dotyczyła zbiórki pieniędzy na zakup drogiego urządzenia dla Centrum Zdrowia Dziecka.
Dlaczego zajął się tym Owsiak? Nie wiem, czy był inicjatorem, czy może tylko dostał zlecenie na poprowadzenie operacji.
Co prawda, wszystkie informacje są w sieci, ale celowo z nich nie chcę skorzystać, polegając na swojej pamięci. No i mam świadomość, że to, co zapisane,jest oficjalną wizytówką fundacji.
Moja pierworodna, wraz z koleżankami, wędrowała wtedy po osiedlu, od klatki, do klatki, nie omijając żadnego mieszkania. Miały ze sobą, opisane własnoręcznie, pudełko po butach, które pełniło rolę skarbonki.
Oczywiście, nikt nie odmówił datku, chociaż musiały objaśniać i przekonywać.Nie wiem, ile tego zebrały, bo nikt pieniędzy nie policzył.
Pudełko w poniedziałek powędrowało do szkoły. Oczywiście, nie było jedynym egzemplarzem.
Takie były początki:)
Późniejsze akcje wzięły się z sukcesu tej pierwszej. Owsiak był przekonany, że ludzie podchwycili jego ideę i natychmiast otworzyli portfele.
W swojej naiwności nie brał pod uwagę ogromnego wkładu dzieciarni, która, choć w latach następnych, nie pukała do prywatnych mieszkań, to jednak tłumnie oblegała kościoły, żebrząc o datki.
Tymczasem, prezes toczył nienawistna wojnę z Kościołem, co całą sprawę stawiało w dziwnym położeniu.
Woodstock zaszkodził nieco Orkiestrze, ale to nie przeszkadza "muzykom", bo wolą grać to co lubią. Nawet, jeśli mieliby stracić "główną estradę".
Ta Orkiestra Owsiaka, to nic innego, jak powielony model kolędników z tradycji katolickiej.
Wiadomo, że popisy takowych nagradzane były datkami, a wszystko w imię chwały Bożego Narodzenia. I tu znów zgrzyt, bo Owsiak zagrał fałszywie...
Pozdrawiam z 10:)
@M3C
14 Stycznia, 2014 - 12:19
Witaj
Masz trzy córki, to wiesz jakie były początki. Niewinne i przynoszące chlubę i dumę dzieciakom.
Lecz sprytny system, może od samego początku, a może po chwili podchwycił pomysł, ze to świetna akcja spacyfikowania młodzieży.
Ja pamiętam, jak gwałtownie rozwijał się ruch oazowy. Jak dzieciaki garnęły się do kościoła.
Uznano to za bardzo niebezpieczne i zdecydowano z tym skończyć.
Taka jest geneza "Projektu Owsiak".
Serdeczności
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Kula Lis
14 Stycznia, 2014 - 12:22
Nieugięty Kula Lis podrzucił mi komentarz, z tekstem Matki Kurki.
Warto rozpowszechniać:
.............
Pan prezes Owsiak odegrał nędzny melodramat, a my pytajmy w trybie ustawy: „Gdzie kasa Misiu od piekła i letniej smoły?”
Pan prezes Owsiak odegrał nędzny melodramat, a my pytajmy w trybie ustawy: „Gdzie kasa Misiu od piekła i letniej smoły?”
posted by MatkaKurka on pon., 13.01.2014 - 18:01
http://www.savetubevideo.com/?v=_CAIfWM2OKw
Pan prezes Owsiak zaplątał się we własne nogi i zaczyna drobić w miejscu. Po wielu namowach dziennikarze II obiegu wreszcie wzięli się za robotę i analizują tylko i wyłącznie kasę przepływającą przez WOŚP. Efekt jest natychmiastowy i spektakularny, pan prezes dostał na głowę, wskoczył na stół i zaczął krzyczeć coś takiego, że on jest drugi po „Solidarności”, a może nawet i pierwszy, bo „Solidarność” już zniszczono. Klasyczna bezczelność peerelowskiego wentyla, ale bardzo proszę się na to nie nabierać. Owsiak wie co robi, jego ostatnią nadzieją jest desperacja. Schodził na każde dno, żeby piersią zasłonić „Złotego Melona”, teraz schował się za umierającym dzieckiem, żeby nie pokazywać szczegółowych rozliczeń fundacji i pozostałych "Złotych Mrówek". Ten cały "skandal" jest dętą reżyserią odwracającą uwagę od porażki tegorocznej zbiórki i przede wszystkim ma zaszczuć emocjonalnie krytyków. Dno i dwie grube warstwy mułu. Jak łatwo się domyślić, teraz będzie umierające dziecko robiło za maczugę na krytyków i zadających niewygodne pytania: „Łukasz umiera, a ty prawicowy bydlaku szukasz spisków?”. Taka kalka "moralna" ruszyła i nie w tle, ale na pierwszym planie są „prawicowe portale”, potem załamanie nerwowe Jurka, które prawdopodobnie wywoła odruchy serca na bis i dobije rekord zbiórką extra. Coś mi się dziwnie wydaje, że takie inicjatywy zaraz zostaną odpalone na „fejsie” i przypadkowo na tę stronę trafi GW z TVN. Kto frajer i daje się łapać na szczeniackie, topornie reżyserowane fochy zdziecinniałego cwaniaka, niech się w ten wenezuelski melodramat wpisuje. A ja bez litości i konsekwentnie pytam: „Gdzie jest kasa Misiu od piekła i letniej smoły?”. Gdzie jest kasa panie prezes WOŚP i "Złotego Melona"? Pytam i pytał będę do końca świata i jeden dzień dłużej, tak jak zapytała i zgodnie z prawdą napisała Fronda, że WOŚP w roku 2012 wydał zaledwie 54% na sprzęt. Pan prezes, jak widać na poniższym filmiku, jest niedysponowany, dlatego od rzecznika WOŚP usłyszeliśmy, że to wynik cykli rozliczeń, które na stronie WOŚP nazywają się roczne i są sygnowane kolejnymi latami: 2008, 2009, do 2012, ale tak naprawdę są cyklami półtorarocznymi. Widać wyraźnie, że chłopaki z gatunku literackiego zwanego komedią przeszły płynnie do tragifarsy, czego wynikiem jest kolejna desperacja w obronie księgowych kreacji, jakich zwyczajnie obronić się nie da.
Przyjmijmy na chwilę, że to co kręcą przed kamerami chłopcy od Owsiaka jest rzeczywiście prawdą i do tej „prawdy” zaprzęgnijmy prostą jak drut matematykę do policzenia 1,5 rocznych wydatków, wpływy zostawmy póki co na boku. Startujemy od zera, czyli zaczynamy pierwszy finał WOŚP i zbieramy do puszek 50 milionów złotych. Pamiętamy, że WOŚP odbywa się na początku roku, zatem Owsiak ma do dyspozycji całe 12 miesięcy, plus 6 miesięcy, które musi pożyczyć z roku następnego. Sumując miesiące i kwotę mamy takie oto proporcje 50 milionów na 18 miesięcy. Podzielmy to uczciwie i wyjdzie nam 2,78 miliona na miesiąc. Pierwszy rok możemy rozliczyć tylko z 12 miesięcy, 6 miesięcy mamy w pamięci do następnego roku. Zatem ustalmy sobie jeszcze jakie lata liczymy i powiedzmy, że to jest rok 2011 i 2012. Według wszelkich prawideł matematycznych w roku 2011 mamy wydać 33,36 miliona złotych, co wynika z prostego rachunku 12x2,78. A jaka kwota powinna się pojawić w roku 2012? To też bardzo proste, całe 12 miesięcy, czyli znów 33,4 miliona, plus 6 miesięcy z poprzedniego roku razy 2,78 = 16,6 miliona. W roku 2012 gdybyśmy byli nową transparentną wersją prezesa Owsiaka, jesteśmy zobowiązani wydać na sprzęt 33,4 miliona + 16,6 miliona = 50 milionów. Spójrzmy teraz na cykl półtoraroczny w wykonaniu nowego półtorarocznego prezesa Owsiaka, któremu na razie odejmiemy przymiotnik „transparentny”. W 2011 roku WOŚP miała 59 678 695,35 przychodu i wydała na sprzęt 38 277 884,84. W 2012 roku WOŚP miała 65 273 575,55 przychodu i wydała na sprzęt 34 166 807,02. Czy widzimy gołym okiem, bez matematyki i proporcji, że panu prezesowi i owszem skumulowało się, ale w przychodach, natomiast w wydatkach na sprzęt panu prezesowi się… zredukowało?
Oczywiście te równe podziały kwot na miesiące są uproszczeniem, bo proporcje zawsze można zmienić, ale jedno jest pewne, jeśli kumulują się przychody i redukują wydatki, co ma miejsce w podanym przykładzie, to pan prezes może wciskać kit szczególnej kategorii odbiorcom kitu – niepiśmiennym. Na stronie gazety Wyborczej pojawiła się „analiza” kpiąca z obliczeń Frondy, gdzie chłopcy pana prezesa do spółki z redaktorami GW mieszają kwitami tak, że żaden czytelnik ni cholery z tego nie rozumie, bo i sam prezes się pogubił w manipulacjach, ale za to wie doskonale, jakich „dziadygów” ma gonić. Każdego dziadygę, szczególnie z „prawicowego portalu”, który usiądzie z kalkulatorem i policzy oczywistości, ma światły wyznawca WOŚP gonić! Każdego bez wyjątku, ponieważ najgorszym wrogiem WOŚP nie jest Rydzyk i prawica, ale matematyka na poziomie dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia do 100. Dla mnie nowe rewelacje prezesa Owsiaka są bezcennym materiałem dowodowym i tak oczywistym, że się publicznie dzielę wnioskami na gorąco. Płynie z pokrętnych bajeczek i ohydnych melodramatów prezesa jeszcze jedna błogosławiona dobroć. Czas najwyższy powiedzieć sprawdzam, postaram się to zrobić w ramach procesu karnego, ale przecież każdy może powiedzieć sprawdzam drogą administracyjną. Wystukujemy w programie pocztowym następujący adres: wosp@wosp.org.pl i wpisujemy poniższą treść:
Na mocy ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. 2010 nr 234 poz 1536) oraz ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2010 nr 234 poz 1536) proszę o udostępnienie:
1) Kopii decyzji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Ministerstwa Finansów zezwalających WOŚP na rozliczenia w cyklu półtorarocznym. Informację w postaci elektronicznej (np. plik PDF lub obraz JPG.) proszę przesłać na adres poczty elektronicznej, z którego wysłano zapytanie.
2) Kopii umów cywilno-prawnych zawartych pomiędzy fundacją WOŚP i spółką „Złoty Melon”. Informację w postaci w postaci elektronicznej (np. plik PDF lub obraz JPG.). proszę przesłać na adres poczty elektronicznej, z którego wysłano zapytanie.
3) Szczegółowych rozliczeń w postaci rejestru elektronicznego (plik PDF lub jakikolwiek popularny format: txt, doc, docx, xls, csv) wszystkich operacji finansowych, które miały miejsce pomiędzy fundacją WOŚP i spółką „Złoty Melon” w latach 2004 – 2013. Informację proszę przesłać na adres poczty elektronicznej, z którego wysłano zapytanie.
Tutaj składamy podpis i czekamy przez 14 dni, gdy odpowiedź nie padnie, będziemy mieli podstawę do złożenia skargi w sądzie administracyjnym. No i przypominam o bilansie 12 letnim, który można sobie liczyć w dowolnych cyklach, rocznych, półtorarocznych, miesięcznych, godzinnych zawsze wychodzi to co widać.
Rok Przychody Zakup sprzętu Różnica
2001 29 246 800,99 26 628 058,79 2 618 742,20
2002 37 229 181,88 20 394 552,87 16 834 629,01
2003 35 265 658,59 29 410 920,47 5 854 738,12
2004 32 189 391,61* 36 803 494,90 -4 614 103,29
2005 33 559 846,90 21 096 469,09 12 463 377,81
2006 35 108 759,66 18 313 936,08 16 794 823,58
2007 34 884 273,50 22 237 638,87 12 646 634,63
2008 41 817 349,83 24 092 694,79 17 724 655,04
2009 54 506 270,77 26 176 505,13 28 329 765,64
2010 55 532 398,18 45 402 391,72 10 130 006,46
2011 59 678 695,35 38 277 884,84 21 400 810,51
2012 65 273 575,55 34 166 807,02 31 106 768,53
Suma 514 292 202,81 343 001 354,57 171 290 848,24
nadużycie link skomentuj usuń
Kula Lis 62 14.01.2014 11:28:02
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
cyborg się melduje !
14 Stycznia, 2014 - 13:14
Róbta co chceta !
Szkody jakie powoduje ten dupek są niepowetowane.
Jest u mnie w tej chwili macocha alkoholika któremu bez
problemów, bez polecenia, dali puszkę w którą pieniędzy nazbierał, wódę kupił (4,8 %% !! - szpital!).
We wtorek dzwonią : nie chodzi o pieniądze, z PUSZKI musimy
się rozliczyć !!!
Byłem już uczulony na pewne objawy lilka lat temu. Wtedy
były to pierwsze nieśmiałe objawy. W tę niedzielę szczecińskie kawiarnie pełne były szczyli pijących na koszt
frajerów. Trzeba być ślepym by nie widzieć.
Nie dajmy się zwariować ! W księgowości : bilans musi wyjść na zero. Przekręty robi się inaczej.
@cyborg
14 Stycznia, 2014 - 13:36
Witaj
Widzisz, jakie to jest demoralizujące. Jak młodzi widzą, że szef ma z tego niezła kasę, to czemu nie samemu skorzystać?
Wszystko to jest chore. Płacimy niemałe składki na służbę zdrowia. Tradycyjne organizacje, jak Caritas zbierają po cichu dziesięć razy tyle (ok. 400 milionów), a tu się urządza szoł, wciąga się biedne dzieciaki, nakręca się imprezę. Daje się zarobić cwaniakowi. A ile jeszcze dołożyła np. HGW na obsługę imprezy w Warszawie.
To kompletna patologia.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
celne uwagi. Czekamy na finał.
14 Stycznia, 2014 - 14:04
W 2012 roku przychód Fundacji WOSP to ok/. 65mln pln, zakup sprzętu już za ok 35 mln pln(budżet NFZ to ok 33 mld pln). Reszta ok 30 mln pln to koszty, szkolenia itp. legalne wydatki tylko nie do końca wiadomo na co?
Samochody o wartości ponad 700tys pln-, siedziba za 16 mln? Koszty reprezentacji 700 tys pln-???
Argument ze jak by nie nasza zbiórka to w szpitalu sprzętu by nie było.??
Bez przesady-opamiętajcie się ludzie.
Spontaniczna akcja straciła swój charakter. Teraz to już jest jak przedsiębiorstwo Owsiaka i jego rodziny.
Pokaż wszystkie faktury, dochody swoje i swojej rodziny-nawet mamy i taty. Wtedy masz moją złotówkę.
JANzOKOPU
Walka sie rozpoczeła. Walka o wolność, szacunek i pieniądze.JANzOKOPU
JANzOKOPU
Walka sie rozpoczeła. Walka o wolność, szacunek i pieniądze.
Pierwszy i najtrudniejszy etap to - Piramida Finansowa zwana "ZUS"-następny w kolei to system kopertowo-kolejkowy
http://www.facebook.com/pages/Piramida-Finansowa-zwana-Zus-Etap-
@JANzOKOPU
14 Stycznia, 2014 - 14:12
Witaj
Jesteśmy bardzo podatni na manipulacje.
Ale jak już się zabierają za manipulację dzieciaków, to skończone q....stwo.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.