Wygrana Hollande’a – tragedia Donalda

Na politycznej scenie Europy nastąpiła dramatyczna zmiana, która dla obdarzonego geniuszem przez Pana Boga, Geniusza Kaszub - to prawdziwa tragedia. Nic więc dziwnego, że Geniusz Kaszub, który miał przeprowadzić Platformę, jako liberalny Mojżesz - wprost do krainy wiecznej władzy, znanej też jako Kraina Zamiecionych Afer – gdzieś się zaszył, ukrywając przed ludem swój długi nos oszusta.

Jest już bowiem na 100 procent pewne, że partia Geniusza Kaszub, nie będzie rosnąć w siłę tak, jak rosła w siłę poprzedniczka PZPR. I chociaż ludziom partii Tuska żyje się znacznie lepiej niż pezetpeerowskim aparatczykom, to miecz Damoklesa nad Donkiem i jego partią wisi – tak jak zawisł nad Sarkozym, odcinając go ostatecznie od koryta. Bez żadnego zresztą płaczu we Francji i w Europie.

Dramat Mojżesza Platformy Obywatelskiej jest tym większy, że nikt w Brukseli i w Paryżu Donka po plecach już klepać nie będzie za to, że kupił sobie za nasze 8 miliardów dolarów krzesło na sali, w której obradować miała Angela z Nikolasem w sprawie paktu fiskalnego, ratującego Grecję. Bo o Nikolasie wkrótce świat zapomni tym bardziej, że i w Grecji też nastąpiła dramatyczna zmiana, a głosy – aby Grecja nie oddawała tego, co dotychczas pożyczyła - są coraz powszechniejsze.

Wychodzi więc na to, że Donald wyszedł na ciężkiego idiotę, wywalając pieniądze Polaków w błoto, czyli na obronę greckiego socjalu i swoje krzesło, z którego będzie mógł co najwyżej - oglądać nadciągającą katastrofę. Także i swoją, jako bezskutecznie oczekiwanego przez siły postępu – następcę Barosso.

Tusk drugim Barosso już nie zostanie, gdyż Unia wykorzystała cały limit „postępowców”, walczących o lepsze jutro. Wraz z prezydentem Francji Francois Hollande’m, przyszedł bowiem do Unii czas walki o lepsze dzisiaj. Czy ta walka zakończy się sukcesem – też wątpię, gdyż żeby było lepiej dzisiaj – wczoraj musiało być gorzej. Niestety –  wczoraj było już lepiej....

Zatem Tuska ratuje jeszcze niedouczony polski wykształciuch, któremu można wcisnąć bajer, że gdyby Kaczyński rządził – byłoby jeszcze gorzej. I zapewne partia Tuska i jej pijarowcy, skupią się na dalszej walce z Kaczyńskim, która była i nadal jest jedynym gwarantem sukcesów wyborczych Donalda. Dziwi więc mnie, że PIS nadal gra w pokera, znaczonymi przez Tuska kartami, podczas gdy wystarczyłoby olać PO, jako partię oszustów - wskazując na całą nędzę, do której Tusk doprowadził Polskę i Polaków przez pięć lat.

Niestety, brak jest po stronie PIS-u polityków takiego formatu, jak ś.p. Natalii- Świat, czy też ś.p. Władysław Stasiak, którzy by dzisiaj rozjeżdżali – dzień po dniu  - tonącą Platformę i jej Geniusza, który nawet nie potrafił przewidzieć, że Hollande może zostać prezydentem Francji – więc odmówił spotkania z nim, w czasie wizyty Hollande’a w Polsce...

Czy zatem Polsce grozi już tylko gnicie na śmietniku Europy Sarkoziego i Merkel wraz z porzuconym przez Europę „cudownym dzieckiem” Donaldem, który jako prymus – godził się na wszystkie pomysły duetu, którego już nie ma ? To wszystko zależy od Polaków i ich wyborów, które przecież mogą się zakończyć i na KOKO SPOKO. Tak jak w przypadku wyboru przez Rosjan Putina, któremu Tusk bezgranicznie zaufał, gdyż zawsze wierzył w cara Rosji   i jego nadprzyrodzone  moce....

Bo gdyby tak za trzy lata zamienić się z Bronkiem miejscami na przykładzie Putina i Miedwiediewa ? Taki wariant jest niestety prawdopodobny w kraju, gdzie wybiera się przeboje z lat 70-tych, czyli z czasów sojuszu PRL z ZSRR. Bo skoro do Europy nadal droga daleka, może pójść tam, gdzie nadal jest blisko ? Wystarczy przecież tylko wzmocnić siły porządkowe, zgodnie z marzeniami ojców założycieli III RP, w tym laureata Nagrody Nobla, o którym niebawem będzie propagandowy film. Jak obalał to, czego w tym kraju obalić się do dzisiaj nie udało…