Rytualne dorzynanie żurawia

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Tuskowi i jego Platformie wprawdzie nie udało się dorżnąć pisowskich watah, jednak udanie trwa dorzynanie polskiej gospodarki. Teraz na rytualny ubój czeka polski żuraw: przedsiębiorstwo powstałe w okresie drugiej Rzeczypospolitej, które przetrwało różne zawieruchy, w tym cały okres komuny - ale już nie przeżyje Tuska-Komorowskiego. Ten ostatni właśnie podpisał ustawę umożliwiającą sprzedaż większościowego pakietu akcji Polskich Linii Lotniczych LOT - poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta. Zatem przedsiębiorstwo, które zawsze miało być polskie - zgrany duet „modernizatorów” III RP odda w obce ręce, by ratować budżet i ukryć swoją kompletną indolencję lub też : celowe dobijanie polskiej gospodarki.

W informacji opublikowanej na stronie internetowej prezydenta czytamy: „Uchylenie ustawy z dnia 14 czerwca 1991 r. o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze LOT, na mocy której PLL LOT przekształcił się w spółkę akcyjną, umożliwi zbycie wszystkich akcji posiadanych przez Skarb Państwa w spółce PLL LOT na rzecz inwestora strategicznego, a w dalszej konsekwencji prywatyzację spółki".

Porównując dokonania II Rzeczypospolitej, która utworzyła w dniu 28 grudnia 1928 roku PLL LOT z tym, co dokonał Tusk w zaledwie 6 lat swojego rządzenia Polską - wspierany przez ostatnie 3 lata przez Komorowskiego – można tylko siąść i zapłakać. Nazwanie rządów Platformy, pod wodzą Tuska-Komorowskiego okupacją Polski - nie jest bynajmniej nadużyciem patrząc, jak pada firma za firmą – w tym firma o 85-letnich tradycjach, jak PLL LOT. Polska, jeden z największych krajów Europy, z dostępem do morza – jako jedyna nie będzie mieć własnej linii lotniczej, a wkrótce nawet i stoczni, gdy zbankrutuje zredukowana do linii produkcyjnej kadłubów Stocznia Gdańska. Polska – budując autostrady nie ma już praktycznie żadnej firmy budowlanej, zdolnej samodzielnie wybudować autostradę, podczas gdy Chorwacja wszystkie swoje autostrady zbudowała nie tylko bez dotacji unijnych, to przez chorwackie firmy budowlane. A ten co te autostrady widział to wie, że byłoby to zadanie nie do wykonania w polskich warunkach, gdzie specjaliście od zegarków nie udało się do dziś zbudować mostu nad potokiem na autostradzie A1 – przy granicy z Czechami. I nie bardzo wiadomo, kiedy ten cud techniki zostanie ostatecznie zbudowany. Jeśli dodamy do tego, że oprócz sprzedaży ziemi obcym nawet kontrolę nad dużą częścią polskiego nieba oddano Litwinom na podstawie ostatnio podpisanej umowy – obrazuje to skalę rabunkowej gospodarki duetu Tusk-Komorowski…

Za chwilę, gdy polski żuraw zostanie przez Platformę dorżnięty, jedynym symbolem polskiego transporu pozostanie zegarek na ręce ministra transportu oraz noworoczne orędzie gajowego, w którym wyrazi on kolejny raz dumę i satysfakcję z dokonanych sukcesów, które się nawet lemingom nie śniły. Bo kto przewidywał, że Polska nie będzie miała już linii lotniczej ? Przecież nie uda się kolejny manewr z „innowacyjnym” Marcinem Plichtą, który przy czynnym wsparciu polityków Platformy zbudował linię OTL Express na finansowej piramidzie….

Dyletanctwo Tuska i Platformy Obywatelskiej poraża nie mniej, niż opisana przez Dołęgę –Mostowicza historia Nikodema Dyzmy. To z nadania PO do zarządu i rady nadzorczej wstawiono politykierów, potrafiących przekuć w czyn zapowiedziane przez Tuska cudy gospodarcze. Szefem rady nadzorczej został Władysław Bartoszewski - fachowiec od wszystkiego, rzucający inwektywy na „dyplomatołków” z PIS, choć właśnie za czasów PIS - LOT przyniósł zyski. Skutkiem dyletnctwa zarządzających LOT-em było m.in. podpisanie z prywatną firmą długoterminowych umów na dostawe paliwa po rekordowo wysokiej cenie, w czasie gdy ceny ropy biły rekordy. Gdy ropa ( a za nią benzyna lotnicza) staniała - LOT nadal płacił ceny z okresu najdroższej ropy. Nic więc dziwnego, że przy takim zarządzaniu straty w ub. roku wyniosły 400 milionów złotych !

Czy ktoś za te straty poniósł odpowiedzielność ? Tak - społeczeństwo. Bo właśnie taką kwotę wyasygnowano z budżetu, by ratować bankruta, jakim się stał PLL LOT za czasów rządów PO. Tusk wraz z Platformą powtórzył zatem wszystkie rytualne „sukcesy” prywatyzacyjne aferałów, polegające na doprowadzeniu polskich przedsiębiorstw do stanu bankructwa (dzięki starannie wybranym „fachowcom” od zarządzania), by je potem „korzystnie” sprzedać. Nie inaczej będzie z PLL LOT, który sporzedany zostanie wraz z nowymi Dreamlinerami, 400 milionowym wsparciem z budżetu – ale już bez Bartoszewskiego (zwanego „profesorem”) i wybranych przez PO członków zarządu, których by nie zatrudnił żaden przedsiębiorca. Znam kraje, gdzie się takich „fachowców” dość radykalnie pozbywa. Np. kara 20 lat więzienia w USA nie jest żadnym szokiem. U nas - co się chłopcy nachapali, to im wystarczy do końca dostatniego życia…

Na wygenerowanie 400 milionów złotych strat potrzeba niezłych złodziei. Gdyby te pieniądze ukradziono wprost z NBP byłby to europejski napad stulecia. A tu, w glorii prawa gajowy podpisuje ustawę, zgodnie z którą ogołocony przez „fachowców” Platformy z 400 milionów PLL LOT można będzie „sprywatyzować”, czyli opchnąć za grosze. Już wkrótce ten bezprecedensowy akt złodziejstwa zostanie odtrąbiony jako kolejny sukces partii i rządu Tuska w okupowanej Polsce. Okupant sprzedał nawet niebo nad Polską….

Brak głosów

Komentarze

Szkoda tylko, że w obliczu tematu, uśmiech gaśnie na twarzy...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#363784

Stwierdzenie o sprzedaży nieba to bardzo spektakularna przenośnia. Gdy jednak poczytać jeszcze inne doniesienia, może się okazać, że to też nie przenośnia, tyle, że nie sprzedał, a oddał

http://nowyobywatel.pl/2013/05/20/polska-przestrzen-lotnicza-zagrozona/

Vote up!
0
Vote down!
0
#363790

- to oszczerstwo. Ten rząd jest bardzo sprawny i robi dokładnie to, czego od niego oczekują zleceniodawcy.
Po locie kolej na PKP i pocztę. To ostatnie polskie instytucje obejmujące cały kraj. Później nastąpi era "autonomii jako najwyższej formy samorządności"

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#363805