PRZYDUPAS NA ETACIE
Szczególnie odrażającym elementem każdego ustroju totalitarnego jest przydupas na etacie. Zatrudnienie przydupasa jest bowiem niezbędne dla utrzymania nie tylko ustroju totalitarnego, ale każdej totalitarnej organizacji, opartej na niepodważalnej doktrynie. Im bardziej jest, czy był to totalitarny organizm, tym więcej potrzebował przydupasów. Koszty zatrudnienia przydupasów systemu stanowiły zatem istotną pozycję w budżecie - tym większą im bardziej absurdalne były oficjalne doktryny, które przyszło przydupasom bronić.
Zatrudnienie przydupasa nie było nigdy i w żadnym totalitarnym systemie trudne, gdyż w każdym społeczeństwie znajduje się zawsze odpowiednia liczba kanalii, gotowych się publicznie sprostytuować za pieniądze. Liczba takich osobników lawinowo jednak rośnie w systemie totalitarnym, gdyż przy pomocy strachu przed utratą pracy, znajdą się i tacy, którzy prostytuować się będą bezpłatnie, choć przecież – też nie za darmo. Ceną skurwienia jest utrzymanie pracy w redakcji gazety, czy telewizji, perspektywa zatrudnienia przy realizacji filmu, reklamy, otrzymania kontraktu, wyjazdu zagranicę, czy też talonu – a nawet znalezienie miejsca w szpitalu, czy też dostęp do takich dóbr rzadkich, jak praca w zarządzie, czy też radzie nadzorczej przez osobnika bez wykształcenia a nawet stażu pracy. Tylko w totalitarnym systemie te dobra można uzyskać, blokując miejsca ludziom zdolnym i wykształconym, którzy w desperacji zmuszone są emigrować za chlebem. Zatem miarą skali totalitarnego systemu jest ilość przydupasów, zatrudnionych dla obrony systemu i jego doktryn. Nie ulega wątpliwości, że dzisiejsza Polska stała się takim właśnie totalitarnym systemem, mimo deklarowanej wolności...
Na szczęście pamiętamy niedawny system, który przygotowując się do wojny głosił „pokój między narodami”, a deklarując „system sprawiedliwości społecznej” - szpiclował społeczeństwo, wsadzając do więzień tych wszystkich, którzy mieli inne przekonania. Ten system miał swoje ręce po pachy ubabrane we krwi niewinnych ludzi, a wiec krwi tych wszystkich, którzy nie chcieli pogodzić się z oficjalną doktryną. Wiele z tych doktryn jest już na śmietniku historii, choć za ten śmietnik miliony ludzi zapłaciło swoim życiem.
Dziś –choć obecny totalitaryzm nie morduje - to jednak oficjalnie głosi eliminację z życia publicznego całe grupy społeczne. Pod płaszczykiem „polityki miłości” (czyli dawnego „pokoju”), ordynarnie dorzynane są watahy i zaprawdę nie znajdziecie jednej osoby w mediach publicznych, która np. ośmieliła by się podważyć doktrynę raportu Jerzego Millera. Jak ważna jest to doktryna dla totalitarnego reżimu Tuska- Komorowskiego, świadczy zatrudnienie na etatach państwowych (a więc za nasze pieniądze) przydupasa Laska i jego zespołu, którego celem będzie obrona państwa Tuska. To sam władca totalitarnego reżimu , zdefiniował cele komisji przydupasów na etatach: „Będziemy chcieli, by pułkownik Maciej Lasek i inne osoby gotowe tłumaczyć, na czym polegają przekłamania naszych oponentów i cała ta smoleńska kampania, czasami nieporozumień i wątpliwości, a czasami kłamstw i bzdur nacechowanych polityczną niechęcią, mogły we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu na bieżąco informować o tym wszystkim” ….
Czy znacie jakiegokolwiek przywódcę demokratycznego państwa, który powoływał by komisję do obrony niepodważalnego raportu w sprawie katastrofy, w której zginął prezydent i przywódcy armii, zamiast wydać pieniądze na powołanie szerokiej – nawet międzynarodowej komisji, by rzetelnie wyjaśnić wszystkie okoliczności katastrofy ? Obrona jedynej „prawdy” – to domena totalitaryzmu, który to system ingeruje w wolność badań naukowych, wolność wyrażania różnych opinii i swobodę powoływania wszystkich, możliwych specjalistów, by wyjaśnić katastrofę.
Dlatego totalitarne państwo usiłuje zrobić idiotę z Macierewicza - kierującego pracami niezależnej komisji, zaś sam prezydent tego kraju dezawuuje naukowców z USA, Australii, czy Nowej Zelandii mówiąc: "Każda sprawa może być zakwestionowana i zawsze znajdzie się jakiś egzotyczny naukowiec z Nowej Zelandii czy Nowej Gwinei…" Jakby tego było mało, ten co wypowiedział słynne słowa: "Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni" – usiłuje ośmieszyć oceny niezależnych naukowców o zamachu, mówiąc: "Ktoś zaraz może wyjść z jakimiś ocenami, że kosmici są odpowiedzialni. Nie sposób z wszystkim poważnie polemizować"....
Na szczęście Polska jest nominalnie krajem demokratycznym, więc nie uda się władcom tego kraju zamknąć w więzieniach lub w zakładach psychiatrycznych tych wszystkich, którzy podważają oficjalną „prawdę”, stanowiącą fundament totalitarnej władzy. Jednak zapał, z jakim ta władza usiłuje się bronić wskazuje, że musi mieć coś istotnego na sumieniu w sprawie tej największej katastrofy w dziejach polskiego lotnictwa. Nie mając dostępu do wraku, czarnych skrzynek oraz innych dowodów, których nie zamierza Rosja oddać Polsce – ta władza – lansując rosyjskie śledztwo”, stała się kontynuatorką władzy sekretarzy PZPR.
Dlatego tak jak wtedy, tak i dzisiaj – totalitarna władza musi otaczać się przydupasami na różnych etatach, gotowych rozgłaszać każde oficjalne bajki. Ot, choćby tę o Zielonej Wyspie, na której każdemu żyło się lepiej, jeśli tylko wziął do ręki różowy balonik....
Grono przydupasów na etacie w III RP jest tak duże, że nie sposób wyliczyć wszystkich, którzy służą totalitarnej władzy. Jednak największe przydupasy reżimu, to zatrudnieni na etatach żurnaliści – a w istocie zdeprawowane damsko-męskie prostytutki, żyjące z ochłapów rzucanych im przez władców tego państwa. Płonne jest zatem oczekiwanie, że w Polsce – tak jak w demokratycznych państwach – prasa i telewizja zakwestionuje rządową doktrynę, cokolwiek wyjaśni, lub odsłoni. Potwierdziła to znana bojowniczka o prawdę, niejaka Katarzyna Kolenda- Zaleska, mówiąc: "Prawda już została ustalona, żadne fakty jej nie zmienią…"
I tego wszyscy powinniśmy się trzymać, jeśli nie chcemy podpaść władcom totalitarnego państwa. Państwa, którego istotą jest ustalona „prawda”, której żadne fakty nie zmienią. Historia jednak podpowiada, że państwa oparte na takiej „prawdzie” z hukiem runą. Jak owe mury…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2327 odsłon
Komentarze
Może i zamknąć wszystkich Polaków patriotów
7 Maja, 2013 - 09:21
Xenia
nie uda im się, ale za to udaje się ośmieszać na skalę światową Polaków i Polskę przez BULa w Nadzieji, który zapraszał do "marsza" 2.05.2013. To celowe działanie aby ośmieszyć miejsce przed pałacem gdzie zbierali się Polacy 10.04.2010, gdzie modlili się Polacy i gdzie na pewno w odzyskanej Polsce stanie pomnik lub monument upamiętniający zamach stanu 10.04.2010r w którym zamordowano 96 wybitnych Polaków.
Xenia