Kpt. Tadeusz Wrona – jedyny żyjący bohater III RP….

To wspaniałe mieć pośród nas bohatera. I to bohatera prawdziwego – bez żadnej skazy, którego bohaterstwo jest niekwestionowane, nie wynikające z „legendy”, dopisanej na potrzeby bieżącej polityki. Bohaterstwo Kpt. Tadeusza Wrony jest jak świeży powiew wiatru nad stęchłą i skorumpowaną III RP, pełną nadętych „legend” oraz fałszywych autorytetów, których „autorytet” polega na mieleniu bredni jęzorem lub opluwaniu politycznych przeciwników...

Bohaterstwo Kpt. Wrony jest jak wyrwa w codziennej, brutalnej walce buldogów pod dywanem, którą „postępowe” media raczą znużonych Polaków. Bohaterstwo Kpt. Wrony jest także swoistym darem Niebios dla Polski, której synonimem stał się ostatnio nasz premier, wpijający się ustami w dłoń Angeli Merkel w poddańczym geście – co przedstawiały agencje międzynarodowe w swoich sprawozdaniach z ratowania Grecji. I choć Grecji nikt nie uratował, nam Polakom pozostał tylko wstyd, po publikacji zdjęć ośmieszających w gruncie rzeczy Polaków….Do wczoraj.

Jednak wczoraj zdarzyło się coś, co przywraca nam Polakom wiarę w siebie. Bo pośród nas mamy prawdziwego bohatera, który dzięki swojemu profesjonalizmowi i opanowaniu – choć nie pozostawiony sam sobie przez wieżę kontrolną lotniska, jak Kpt. Protasiuk - uratował 230 osób, o czym piszą i mówią wszystkie agencje światowe. Co znaczące, to zdarzenie szczęśliwego sprowadzenia na ziemię Boeinga bez wysuniętego podwozia, miało miejsce w dzień Wszystkich Świętych, gdy wielu z nas zapalało świeczki na grobach ofiar największej katastrofy lotniczej ostatnich czasów, w której zginął ś.p. Prezydent Lech Kaczyński – choć władze stęchłej i skorumpowanej III RP z całych sił pragną wymazać ze zbiorowej pamięci i katastrofę pod Smoleńskiem i ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

Paradoksalnie – bohaterstwo Kpt. Wrony, który uratował 230 osób, przypomniało największą katastrofę samolotową w dziejach współczesnej Polski, gdyż gdyby nie to bohaterstwo – doszłoby we Wszystkich Świętych do jeszcze większej tragedii…

Dlatego, może z tym wyjątkowym dniem Wszystkich Świętych A.D. 2011 przyjdzie opamiętanie na tych, którzy nadal opluwają pamięć ś.p. Lecha Kaczyńskiego i Kpt.Protasiuka – ofiary katastrofy TU-154 M, oraz na tych, co pozwalają, by zwyczajne kanalie czyniły to publicznie ?  Może wreszcie, to całe medialne oprzyrządowanie do ogłupiania ludzi, zwróci uwagę na prawdziwych profesjonalistów i autorytety, których „wielkość” nie opiera się na poniżaniu innych ?

Nie oczekuję, by w blasku bohaterstwa Kpt. Tadeusza Wrony nie chciały znów zabłysnąć fałszywe autorytety III RP, choć mam nadzieję, że prawdziwy bohater, jakim jest Kpt. Wrona – nie będzie chciał swojego bohaterstwa sprzedawać po telewizjach i na salonach władców III RP. Bo takiego aktu bohaterstwa nie da się niczym dopełnić: ani największym orderem, ani pochlebstwami, czy też śniadaniem z premierem. Bo taki akt bohaterstwa, przy takim zbiegu okoliczności i w taki właśnie dzień – nie zdarzy się powtórnie.