Jak mi oddasz golfa to ci kupię porsche.…

Nasz modelowy minister Sławomir Nowak ujawnił podczas debaty plenarnej, kto w istocie jest odpowiedzialny za korupcję w budowie dróg i autostrad. To PIS, który rozprzestrzenia w Brukseli „podłe kłamstwa”, podczas gdy procedury przetargowe w Polsce są wręcz modelowe, jak przystało na modelowe ministerstwo, zarządzane przez prezentera mody męskiej.

To nic, że 46 podwykonawców złożyło do Brukseli protesty w sprawie organizacji i realizacji budowy autostrad za pieniądze unijne. To nic, że w wyniku modelowego zarządzania przetargami i samymi budowami padły setki małych firm, które do dziś nie mogą odzyskać swoich pieniędzy, zaś urzędy podatkowe już ściągnęły od nich podatki od nieotrzymanych pieniędzy za podwykonawstwo. Wszystko to „podłe kłamstwa”...

Ale w tym modelowo- korupcyjnym procederze najmniej się mówi o dziesiątkach tysięcy pracowników, zatrudnionych przy budowie dróg i autostrad na „śmieciowych” umowach, gdzie wielu z nich w ogóle nie otrzymało wynagrodzenia za swoją pracę. O tym procederze drenowania uczciwych Polaków trzeba nie tylko mówić, ale krzyczeć i nie tylko w Brukseli. Bo jak to jest, że gigantyczny program budowy autostrad za unijne pieniądze, pozostawia za sobą bankructwa, gdy z drugiej strony – publikowane przez „Forbes” nagrania z rozmów z szefem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ujawniają, że na zmowach cenowych i zawyżaniu cen na budowę i modernizację dróg, garstka ludzi dorobiła się gigantycznych fortun ? To modelowy minister o tym nie wie ? A może wie, że ktoś został za ten proceder skazany w modelowym państwie Tuska, który – podobnie jak prezenter najnowszej odzieży budowlanej – zapewnia, że w Polsce korupcji nie ma ?

Oczywiście, że nie wie, gdyż nikt w Polsce nie został skazany za zmowy cenowe przy budowie i modernizacji dróg, za przyjmowanie łapówek (wstępem na hucznie organizowane imieniny dyrektora GDDKiA był jak nie obraz Kossaka to przynajmniej złote pióro za 11 tys. złotych) i zaniżanie jakości i grubości asfaltu. Jak może istnieć w państwie Tuska korupcja, skoro szeryf Pitera (znana też jako, Tarcza Anty-korupcyjna), niczego poza dorszem dotąd nie wykryła ?

W państwie Tuska doskonale bowiem działa proceder zamiatania wszystkich afer pod dywan, więc jest zrozumiałe, że modelowy minister tak się oburza za rozprzestrzenianie w Brukseli „podłych kłamstw”. Przecież dla rządu, który oparty jest na fundamencie pijaru – najważniejszy jest wizerunek. Oczywiście – wizerunek pozytywny, a nie obraz marionetkowego państwa, gdzie nawet sprzątaczka w ministerstwie musi zapisać się do Platformy. Więc za samo mówienie o tym, że w Polsce jest korupcja – rząd powinien w trybie pilnym wnieść do laski Kopaczowej ustawę, pozwalającą na natychmiastowy areszt przestępców, ujawniających najpilniej strzeżoną tajemnicę w państwie Tuska i modelowego ministra transportu.

Wystarczy przecież skorzystać z modelowego potraktowania przez państwo Tuska kibola Starucha, który przesiedział w areszcie 8 miesięcy za „matołka” - żeby odechciało się wszystkim 46 podwykonawcom, którzy złożyli protest do Brukseli, rozprzestrzeniać podłe kłamstwa o najlepszym – bodaj od króla Ćwieczka - rządzie. A jeszcze, gdyby ci przestępcy musieli zapłacić, tak jak Staruch, po 80 tysięcy kaucji za wypuszczenie z aresztu ? Wtedy władcy naszego państwa mieliby dodatkowe pieniądze na premie za ciężką pracę w budowie swojego modelowego wizerunku.

Tak więc dziś, gdy ujawniane są przez „Forbes” kolejne, wrogie naszej ludowo-obywatelskiej ojczyźnie tajne stenogramy z podsłuchów korupcyjnych przekrętów przy budowie dróg i autostrad, konieczna jest przynajmniej zmiana redakcji „Forbesa” i wyrzucenie na bruk tych dziennikarzy, którzy brukają święte imiona naszych przywódców. Przywódców, którzy chcą nam zrobić dobrze, a nawet lepiej.

Bo jak dobrze się żyje w naszej modelowej ojczyźnie, realizującej w modelowy sposób program drogowy za unijne pieniądze, świadczy fragment nagranej rozmowy dyrektora Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów ERBEDIM Sp. z o.o. z Piotrkowa Trybunalskiego z córką:
Szef: Chciałem poinformować panią właścicielkę, że 3 września będzie podpisywany kontrakt życia dla twojej firmy.
Córka: Bardzo się cieszę, bo w końcu będzie mnie stać żeby kupić sobie mieszkanie w Barcelonie.
Szef: Na to cię jest stać cały czas. Czego ty gadasz o jakichś tam pierdołach.
Córka: To se kupuj co chcesz.
Szef: Dzisiaj mi się takie porsche podobało. Nawet ci miałem zadzwonić, że kupiłbym ci porsche. Jak mi oddasz golfa to ci kupię porsche.
Córka: Ale ja bym wolała jednak to mieszkanie. He, he... W tej samej cenie.
Szef: Mieszkań to sobie kup z pięć, nie tam jedno mieszkanie. Trzeciego września pani właściciel (...) będzie podpisywać, uczestniczyć w podpisaniu umowy na kontrakt, na przebudowę 60 km drogi. Za miliard siedemset dwadzieścia.
Córka: 60 km tyle kosztuje?
Szef: To nie wiesz o tym?
Córka: Nie wiem, właśnie nie wiem.
Szef: Mówiłem, przecież co mówiłem?
Córka: No mówiłeś, ale nie, że 60 km tyle kosztuje. Daj spokój. Przecież to jakieś zdzierstwo jest!
Szef: Dla kogo zdzierstwo?.......

Tak więc grzebiąc w Biedronce pośród przeterminowanych produktów – zapamiętaj obywatelu, że to co robisz jest tylko „podłym kłamstwem”. Rozejrzyj się dookoła, a dojrzysz coraz więcej porsche na ulicach naszych miast, a także zaradnych ludzi, których stać jest na zakup nawet pięciu mieszkań po realizacji „kontraktu życia” !Zapamiętaj obywatelu, że to wszystko zawdzięczamy rozumnej polityce partii i rządu i modelowym ministrom, którzy trudzą się, aby w naszej ludowo-obywatelskiej ojczyźnie żyło się jeszcze lepiej niż za króla Ćwieczka.