Dzisiaj podpisałem petycję do Białego Domu !
Dziś zwróciłem się do Prezydenta Stanów Zjednoczonych z petycją, by zajął się wyjaśnieniem katastrofy pod Smoleńskiem, skoro – czysto teoretycznie – mój rząd ma mnie gdzieś i także ma gdzieś wszystkie moje petycje. Bo nie tak dawno, podpisałem się przecież pod petycją do – czysto teoretycznie – polskiego rządu, aby poddał pod referendum proponowane zmiany w ustawie emerytalnej. Ale mój – czysto teoretycznie – parlament, zignorował ponad milion głosów Polaków, wyrzucając ich petycje do kotłowni sejmowej, w której palacz dba, aby nasi wybrańcy podnosili w cieple swoje ciepłe rączki do góry, na dany znak przez – teoretycznie polskiego – premiera.
Ja bym taką petycję chętnie złożył do – teoretycznie polskiego prezydenta. Ale widząc jego radosny śmiech w rozmowie z –teoretycznie polskim premierem, gdy zwłoki polskiego prezydenta przybyły na lotnisko wojskowe w Warszawie – oczywiście tego nie zrobię. Nie zrobię tego też z oczywistych względów: Na stronie internetowej – teoretycznie polskiego prezydenta – nie ma żadnej rubryki o petycjach, więc tym bardziej o petycji w sprawie wyjaśnienia katastrofy pod Smoleńskiem. Wynika to z faktu, że – teoretycznie polski prezydent już w dzień katastrofy, znał jej przyczyny. Bez badania czegokolwiek !
Mówiąc więc językiem naszego –teoretycznie polskiego prezydenta, moja odmowa w podpisaniu petycji do –teoretycznie polskiego prezydenta, jest arcyboleśnie prosta. Takiej petycji polskie społeczeństwo nie może złożyć do żadnych – teoretycznie polskich władz. Bo jeśli je nawet złoży, to wylądują one w kotłowni Sejmu RP lub w kotłowni Pałacu Namiestnika.
Ja wiem, że złożyłem petycję do prezydenta kraju, który – tylko teoretycznie uważany jest przez teoretycznie polskie władze – za kraj nam bliski. Ten kraj jest jednak jedynie bliski wszystkim Polakom, którzy wielokrotnie w historii Polski, znajdowali tam schronienie. Ja się więc dzisiaj oddałem w opiekę temu krajowi, przez podpisanie petycji w sprawie wyjaśnienia katastrofy pod Smoleńskiem. Bo ja nie wierzę – teoretycznie polskim władcom, którzy niczym się nie różnią od władców, którzy rządzili tym krajem za komuny. Ja na to mam nawet urzędowy dowód !
Z materiałów przesłanych mi przez IPN, przy okazji uzyskania statusu osoby pokrzywdzonej przez komunizm dowiedziałem się, że kontrwywiad SB rozpoczął przeciwko mnie śledztwo – już po powołaniu rządu – teoretycznie polskiego premiera Mazowieckiego. To śledztwo zostało zakończone w 1990 roku, a materiały z niego znalazły się także w kotłowni, ale na Rakowieckiej. Przyczyną tego śledztwa, były moje wcześniejsze kontakty z Ambasadą Stanów Zjednoczonych !
Podpisując dzisiaj petycję do Białego Domu mam pełną świadomość, że w dniu dzisiejszym „olałem” – teoretycznie demokratyczną Polskę. Bo skoro prezydent Stanów Zjednoczonych, nawet ten za którym nie przepadam, ma obowiązek moją petycję rozpatrzyć, gdy zbierze się pod nią 25 tysięcy podpisów, zaś – tylko teoretycznie - polski premier i prezydent mogą wyrzucić do pieca petycję ponad miliona Polaków, to przecież już z prostego rachunku wynika, że dzisiejsza Polska z demokracją nie ma nic wspólnego. Bo skoro głosy Polaków są ignorowane i ośmieszane przez rządzące nami władze, to są te władze bliższe Putinowi i Łukaszence, którzy podobnie traktują swoich poddanych.
Dziś więc pokazałem, że nie jestem poddanym Tuska i Komorowskiego oraz sejmowej większości, która dba wyłącznie o to, by w błogim ciepełku podnosić swoje ciepłe rączki na dany przez dyktatora znak. Mam też satysfakcję, że właśnie teraz zabrakło tylko 500 głosów do tego, by Biały Dom zajął się petycją Polaków, którzy nie znajdują sprawiedliwości we własnym kraju.
I ty możesz to samo zrobić na stronie ! :
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2415 odsłon
Komentarze
No dla mnie bomba!
2 Lipca, 2012 - 09:23
Szapka z głowy, podpisuję się pod każdym słowem :), że o petycji nie wspomnę.
petycja
2 Lipca, 2012 - 09:46
Świetny tekst.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
petycja...
2 Lipca, 2012 - 10:10
Przed chwilą tam zajrzałem, jest: 24,921
brakuje 79... :):)
Pzdr, Hun
25.035 :)
2 Lipca, 2012 - 10:28
Nie zdziwie się, jeśli do 5 lipca podwoimy ten wynik...
A może będzie jeszcze lepszy?
Petycja do Białego Domu
2 Lipca, 2012 - 11:50
Aleksander Szumanski
Dziękuję za ten tekst. Jakże potrzebny. Przypomnę, iż pierwszym wnioskodawcą powołania komisji międzynarodowej był prof. Jacek Trznadel. Zebrał wiele podpisów - w odpowiedzi bolszewicy pospołu z naszymi gwardzistami pocięli wrak na oczach milionów Polaków "dzięki czemu" red. Anita Gargas wyleciała z hukiem z telewizji jako "oszołom".
Natomiast wnoszę poprawkę do tekstu - nie prezydent, lecz w drodze zamachu stanu R E Z Y D E N T. Wot wsio.
Aleksander Szumanski
Ja też podpisałem, już mamy ponad 25000 podpisów, wymaganych
2 Lipca, 2012 - 11:53
Pozdrawiam PS
@Kapitan Nemo
2 Lipca, 2012 - 12:23
Bardzo dobry i bardzo prawdziwy tekst.
Choć bardzo gorzki.
Podpisywałam już petycję Jacka Trznadla w tej samej sprawie
i mam pełną świadomość jak potraktował ją teoretycznie polski rząd, dla którego podpisy Polaków są zwykłym śmieciem.
Nie wiem co administracja amerykańska zrobi z naszym apelem, ale wiem, że w tej sprawie my, Polacy, musimy pozostać nieugięci i dawać temu świadectwo w każdy mozliwy sposób.
Za tekst dodaję do ocen kolejne 10.
prezydent Stanów Zjednoczonych ma obowiązek moją petycję rozpatr
2 Lipca, 2012 - 14:50
"Podpisując dzisiaj petycję do Białego Domu mam pełną świadomość, że w dniu dzisiejszym „olałem” – teoretycznie demokratyczną Polskę.
Bo skoro prezydent Stanów Zjednoczonych, nawet ten za którym nie przepadam, ma obowiązek moją petycję rozpatrzyć, gdy zbierze się pod nią 25 tysięcy podpisów, zaś – tylko teoretycznie - polski premier i prezydent mogą wyrzucić do pieca petycję ponad miliona Polaków, to przecież już z prostego rachunku wynika, że dzisiejsza Polska z demokracją nie ma nic wspólnego."
Niech ta myśl dotrze do każdego POlaka.
@Harcerz,moje gratulacje :)
2 Lipca, 2012 - 15:10
gość z drogi
serdeczności...oni nas olali,to my ich tez...a prezydent nie z mojej bajki,niech uważa
i dobrze liczy GŁOSy...bo może mu ich zabraknąć,już nie RAZ dał plamy w Polskich Sprawach,poczynając od olania nas w czasie pogrzebu Głowy Panstwa, czego nigdy mu tego nie zapomnę,
ma okazje on,czy inny
zmazać tą plamę na honorze...
pozdr :)
gość z drogi
dobrze liczy GŁOSy.. gość z drogi(z innej beczki)
2 Lipca, 2012 - 15:29
Z "liczeniem głosów" wielu ma problem.
Wczoraj rozmawiałem z Ormianinem -
Hasło: Prawdziwi Polacy odstręcza wielu.
Dla Tych ludzi należy dać alternatywę " Prawdziwy Obywatel"
@ Harcerz - chyba masz rację
2 Lipca, 2012 - 15:43
Rzeczywiście lepsze (skuteczniejsze) jest "prawdziwy obywatel" albo coś w tym rodzaju.
@Harcerz :)
2 Lipca, 2012 - 16:30
gość z drogi
OBOJĘTNE JAK,BYLE skutecznie :)
rozumiem Ormianina,szczególnie,ze jeden z Nich tak pięknie mówi o Polsce,nasza Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska :)
dzięki za uwagę,często mówiąc COŚ nie, zdajemy sobie sprawy ,że sprawiamy ból innemu....
np Ormianinowi ,czy np Gruzinowi :))) lub węgierskiemu Polakowi :)))
a jest ich DUŻO ..... :)
serd pozdr :)
gość z drogi
Świetna refleksja. 10.
2 Lipca, 2012 - 20:13
W "naszej" akcji najważniejsze było spełnić wymóg formalny i zmusić do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska.
Malkontentom pragnę przypomnieć, że Barack, podczas swej krótkiej wizyty w Polsce ZNALAZŁ CZAS i SPOTKAŁ SIĘ choć na chwilę z rodzinami ofiar mordu nad Smoleńskiem.