Czy stocznie są źródłem deprawacji ?
Nasz drogi premier ogłaszając likwidację jednorękich bandytów w okresie sześciu lat, podniósł istotna przesłankę, tj. deprawację młodzieży. Wprawdzie jedynymi, znanymi dotąd opinii publicznej młodymi osobami, które zostały zdeprawowane przez hazard są poseł Chlebowski i minister Drzewiecki – a także młodzieniaszek Schetyna, którego pan premier musiał usunąć ze stołka ministra spraw wewnętrznych – to każdy przyzna, że posunięcie pana premiera jest w pełni zrozumiałe. Jest przecież oczywiste, że gdyby ludzkość nie wynalazła hazardu, to Chlebowski, Drzewiecki i Schetyna – nie utracili by swoich stanowisk. Dalej funkcjonowali by bez zagrożenia ze strony hazardowych lobbystów !
Ale hazard wynaleziono. Jest więc w pełni zrozumiałe, że istniejącego już hazardu nie da się tak zlikwidować z poniedziałku na wtorek. Na to potrzeba czasu – co najmniej pięć jeśli nie sześć a może nawet i z sześćdziesiąt lat. Co innego ze stoczniami. Te można było zlikwidować jednym pociągnięciem pióra Grada i bez większego oporu Narodu. Naród bowiem może nie przeżyć bez hazardu, zaś bez stoczni – będzie musiał !
O natychmiastowej likwidacji polskich stoczni zadecydowały nie tylko względy ekonomiczne ale i moralne. Jeśli chodzi o względy ekonomiczne, to ze smutkiem należy podkreślić, że żadna ze stoczni nie wpłaciła złamanej złotówki na konto wyborcze Platformy, w przeciwieństwie do właścicieli biznesu hazardowego. Żadna tez ze stoczni nie wsparła finansowo posła Chlebowskiego czy też posłów Drzewieckiego i Schetyny, więc niech teraz nie narzekają, że nikt nie latał po Sejmie, by ratować miejsca pracy w przemyśle stoczniowym ! Co innego hazard. Już dzisiaj media publikują dane o tym, ile miejsc pracy zostanie straconych po likwidacji jednorękich bandytów za 6 lat. Toż to dramat – prawie 140 tysięcy ! Dlatego rząd będzie działał ostrożnie, zapewniając niezbędne osłony dla właścicieli automatów do gier i vice versa…
Co do aspektu moralnego, decydującego o natychmiastowej likwidacji polskich stoczni, to należy podnieść, że właśnie stocznie stały się źródłem groźnej demoralizacji pracujących w nich stoczniowców. Trzeba tu przypomnieć, kto buczał i na kogo w czasie uroczystości z okazji niewątpliwego odzyskania naszej niepodległości i rocznic Sierpnia ! To buczeli zdeprawowani stoczniowcy, zamiast na rękach nosić takie autorytety moralne, jak Lech Wałęsa czy tez poseł Niesiołowski czy Bartoszewski. Ci ostatni już dawno odkryli, skąd wywodzą się bydło i wyjce: z polskich stoczni !
Trzeba tez przypomnieć o burdach w stolicy, organizowanych przez wrogą naszej partii organizację, jaką jest „Solidarność” ! A siedliskiem „Solidarności” były właśnie stocznie…
Dlatego natychmiastowa likwidacja stoczni, równocześnie zlikwidowała jeden z najważniejszych problemów rządu i PO, czyli buczenie na przedstawicieli Narodu ! Czy ktoś słyszał, by na autorytety naszej Ojczyzny buczeli przedstawiciele biznesu hazardowego ? Wręcz przeciwnie: organizowali nawet wczasy dla wybranych synów Narodu !
Dlatego hazard uzyska od rządu 6 lat na kolejną transformację, po której Rycho zostanie wzmocniony - jako jedyny potentat na rynku hazardu. Znajdzie się więc praca nie tylko dla Zbycha czy Grzesia ale nawet i dla… Premiera należy więc zrozumieć, że nie działa pochopnie, odkładając w czasie likwidację jednorękich bandytów, choć musiał natychmiast zlikwidować stocznie. Premier Tusk bowiem - zgodnie z konstatacją S. Nowaka - obdarzony został przez Pana Boga geniuszem i jako geniusz tak zlikwiduje hazard, by nie zrobić krzywdy Rychowi.
Bo bez Rycha nie przetrwa przecież żadna postępowa partia w tym kraju ! Co innego ze stoczniami. Gdyby dalej istniały, istniałaby realna możliwość kontr-rewolucji, o czym przecież już raz przekonała się Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Platforma Obywatelska do tego nie może przecież dopuścić !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 888 odsłon