Czy Polsce grozi inwazja wojsk rosyjskich ?
"To absolutny i totalny skandal, ocierający się o zdradę" - mówił Paweł Graś w Radiu ZET do Moniki Olejnik o planie PiS-u, dotyczącym napisania specjalnego listu do senatorów republikańskich w USA z prośbą o pomoc w prowadzeniu śledztwa po katastrofie Tu-154 koło Smoleńska. Niestety, trzeba się z tym stwierdzeniem Grasia zgodzić, gdyż jak stwierdził szef rosyjskiego MSZ-u Ławrow, u podstaw przyjaźni polsko-rosyjskiej leży właśnie katastrofa samolotu TU-154 ze ś.p. Prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, po której – Donald Tusk – oddał śledztwo Moskwie, w ramach polityki zaufania do Putina.
Każdy Polak wie, że Tusk oddał to śledztwo Moskwie w naszym imieniu, jako szef legalnego rządu. Ma więc rację rzecznik rządu, że to "skandaliczna i niedopuszczalna sytuacja, aby doszło do tego, że mając legalne rządy, zwracać się do obcego mocarstwa, mówiąc, że to państwo jest niewiarygodne". Obecna wiarygodność polskiego państwa polega bowiem na tym, że bezgranicznie zaufaliśmy Moskwie, podobnie – jak w czasach PRL-u, gdy wiarygodność PRL-u polegała na odwiecznej przyjaźni polsko-radzieckiej – co nawet zapisano w peerelowskiej konstytucji. I właśnie teraz, gdy nasz rezydent przymierza się do dokonania istotnych zmian w Konstytucji III RP, abyśmy mogli być bardziej wiarygodni dla UE, a kto wie – nawet dla Moskwy – dochodzi do absolutnego skandalu, ocierającego się o zdradę.
Nie może więc nikogo dziwić, że dozorca niemieckiego bauera - czasowo pełniący obowiązki rzecznika rządu, nie jest osamotniony w ostrej krytyce Prawa i Sprawiedliwości. Do tej krytyki dołączyli wybitni znawcy przyjaźni polsko-radzieckiej z czasów PRL-u, tj. europoseł SLD Marek Siwiec i doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. Pierwszy skomentował, że wyjazd z listem do USA ma być "pokazaniem gestu Kozakiewicza rządowi". Nałęcz z kolei mówił, że "PiS bawi się zapałkami przy płonącej benzynie”. A są to głosy osób wiarygodnych, które Rosji się bały znacznie wcześniej od naszego, legalnego premiera.
Towarzysz Siwiec od 1977 do rozwiązania w 1990 roku był członkiem PZPR, zaś obecny doradca rezydenta Pałacu Namiestnika Tomasz Nałęcz - do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej należał od 1970 roku, aż do roku 1990. Można więc obu polityków, o korzeniach pezetpeerowskich uznać za wybitnych znawców przyjaźni polsko-radzieckiej, której odrodzenie nastąpiło po katastrofie TU-154 pod Smoleńskiem, śmierci Prezydenta Kaczyńskiego i oddaniu śledztwa Moskwie przez Donalda Tuska.
Były towarzysz Nałęcz mówiąc, że "PiS bawi się zapałkami przy płonącej benzynie” niewątpliwie pamięta, czym zakończyła się podobna zabawa przez nieodpowiedzialnych ludzi na Węgrzech czy w Czechosłowacji. Przecież "pokazanie gestu Kozakiewicza rządowi” przez PIS i Kaczyńskiego oznacza de facto – pokazanie tego gestu Putinowi, w którego rękach jest śledztwo smoleńskie ! Pokazanie tego gestu Moskwie, to istotnie „zabawa zapałkami przy płonącej benzynie”, gdy byle gest może zniweczyć zaufanie Putina do Tuska. A to już jest zdrada, jak słusznie zauważył dozorca Graś, więc inwazji wojsk rosyjskich na Polskę nie można w tej sytuacji wykluczyć…
Co więc robić, aby ostudzić gniew Rosji, tak zgrabnie załogodzony katastrofą pod Smoleńskiem? Co zrobić, by oddalić "obstrukcję polskich braci" – jak stwierdził Putin w ujawnionym właśnie stenogramie z rozmów, które odbyły się 18 stycznia 2008 r. w Sofii, z postkomunistycznym premierem Bułgarii ?
Wprawdzie, szczęśliwie dla Moskwy, jednego z braci już nie ma, ale drugi nadal szkodzi strategicznym interesom Rosji – i co oczywiste, interesom Tuska, który zaufał Putinowi. Putin w czasie tajnej rozmowy ze stycznia 2008 roku oświadczył: "To jest prawdziwa wojna. Wiecie, jaką obstrukcję zorganizowali nam nasi polscy bracia. Tylko dlatego, że zrezygnowaliśmy z drugiej rury przez ich terytorium. Oni już mają jeden rurociąg, chcieli mieć drugi, a kiedy my, dążąc do dywersyfikacji, postanowiliśmy, że druga rura przejdzie pod dnem Morza Bałtyckiego, zorganizowali nam światowy skandal. Doszło do destrukcji dwustronnych stosunków".
Nietrudno sobie wyobrazić, jak wielki może być gniew Rosji, gdy ostatni już brat doprowadza do destrukcji dwustronne stosunki, poprzez specjalny list do senatorów republikańskich z USA z prośbą o pomoc w prowadzeniu śledztwa po katastrofie Tu-154 koło Smoleńska ! To przecież jawne podważenie polityki zaufania do Putina, któremu Tusk powierzył prowadzenie tego śledztwa!
Ten list jest jak wypowiedzenie wojny Rosji, więc zrozumiałe jest przerażenie Grasia i towarzyszy z b. PZPR, którzy z aplauzem przyjęli nie tylko oddanie śledztwa Rosji, ale i negocjacje gazowe, uwzględniające strategiczne interesy Rosji.
Jedynym ratunkiem na załagodzenie gniewu Rosji i powstrzymania jej przed inwazją na Polskę jest zmuszenie Jarosława Kaczyńskiego, aby wycofał zdradziecki list do wrogów naszej liberalnej Ojczyzny, tj. do amerykańskich kongresmenów i zamiast tego – wysłał dziękczynny list do Władimia Putina i do rosyjskiej dumy. W liście tym – zgodnie z polityką zaufania Tuska do Putina – Jarosław Kaczyński powinien serdecznie podziękować Putinowi i Rosji za dotychczasowe rezultaty prowadzonego przez Moskwę śledztwa, dzięki czemu każdy postępowy Polak już się domyśla, że stery samolotu TU-154 przejął ś.p. Lech Kaczyński, po telefonie otrzymanym od Jarosława Kaczyńskiego. I tego powinniśmy się trzymać, jeśli nie chcemy, by Rosja odpowiedziała zbrojnie na naszą kolejną „obstrukcję”.
Gdy Kaczyński prawidłowo już zaadresuje list, kierując go do naszych odwiecznych przyjaciół - wszyscy orędownicy przyjaźni polsko-radzieckiej będą mogli spać spokojnie. Także – po raz pierwszy od wielu dni – nerwy opuszczą odznaczonego orderem Orła Białego, współtwórcę III RP, który wynegocjował w Moskwie sposób przepoczwarzenia PRL w III RP.
To dzięki Michnikowi, takie osobistości jak Siwiec i Nałęcz nadal mogą kultywować niewzruszalną przyjaźń z Rosją – tym razem, pod światłym przewodem Donalda Tuska i naszego, ukochanego rezydenta. I to jest właśnie racja stanu legalnego rządu, który Polacy sami sobie wybrali – na szczęście, jeszcze nie wszyscy…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2457 odsłon
Komentarze
Rosji zbędna inwazja, Iskandery skoro mają Tuska, Komorowskiego
14 Listopada, 2010 - 17:11
i Sikorskiego.
pzdr
antysalon
E tam inwazja!
14 Listopada, 2010 - 17:13
Polski rząd POradzi sobie sam, jak zabraknie służb,to zawsze można zmobilizować "antyfaszystów", a ruskim tusk odda ze dwa,trzy województwa i nie będzie sprawy,przecież on wie jak z moskwą rozmawiać.10
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
Jan Bogatko ...celem rządu
14 Listopada, 2010 - 17:54
Jan Bogatko
...celem rządu PO, zgodnie z wolą jego politycznym mentorów 68', jest finlandyzacja Polski.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Tak straszno, że już nie śmieszno.
14 Listopada, 2010 - 18:14
Tak, ten rząd nie zastał Polakom narzucony. Manipulacja mediów nie usprawiedliwia bezmyślności, zwłaszcza młodego pokolenia. 8 milionów świadomych obywateli zapłaci za to wysoką cenę.
Oni pamiętają schyłkową komunę, są przekonani, że niepodległość im się należała jak psu zupa. Uważają, że, są zdecydowanie mądrzejsi od starych zgredów, co to nawet kompa nie potrafią odpalić. Oni chcą korzystać z życia, bawić się i robić pieniądze. Nie życzą sobie by ich straszyć kłopotami w gospodarce i psuć im humor. Żadna wspólnota ich nie interesuje. Wspólnota to wymysł z ubiegłego wieku. Teraz liczy się jednostka i jej prawo do wygodnego życia.
Najgorsze jest to, że nie widzę żadnych szans na obudzenie tych młodych prostaków z wyższym wykształceniem z dużych miast. Jak im się pogorszy to gotowi uznać, że to wszystko przez PiS, bo rozrabiał. Rosjanie też wierzyli, że mają biedę, bo muszą utrzymywać dobrobyt w Polsce, żeby Polacy się nie buntowali.
A co zrobić w sytuacji,
14 Listopada, 2010 - 18:58
w której rząd POkazuje Polakom gest Kozakiewicza przy każdej okazji? Na to oczywiście dupoliz rządowy Siwiec i Nałęcz, który rząd i (p)rezydenta do tego gestu POdżega, są ślepi.
Pozostaje protest Polaków i bardzo dobrze, że jest głośny. Nie trzeba się przejmować, że jak na razie niezbyt skuteczny. Wszystko się kumuluje, wszyscy powoli gonią w piętkę i się nie dziwię, że sojuszników szukają poza granicami Polski bo przyjdzie chwila, w której żaden Polak nie będzie chciał im napluć w twarz z obrzydzenia.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Naród Polski nie tylko z obrzydzenia nie napluje w pysk Tuskowi,
14 Listopada, 2010 - 23:17
Komorowskiemu i ich kamratom, ale da radę sowietom. Raz na zawsze.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
Legalny rząd,
14 Listopada, 2010 - 19:03
Państwo prawa, demokracja - motłoch ma cicho siedzieć i nie pytać.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Czy Polsce grozi inwazja wojsk rosyjskich ?
14 Listopada, 2010 - 19:38
Należałoby do tego, świetnego opracowania dodać, że poprzednia taka przyjaźń polsko-radziecka wtedy, oparta była na ludobójstwie Katyńskim, widać, że z lekcji histori, historycy, nie wyciągnęli żadnego morału??? Tak, oni wtedy uczyli się histori, widzianej po Rosyjsku!!! Pzdr.
Re: Czy Polsce grozi inwazja wojsk rosyjskich ?
15 Listopada, 2010 - 17:18
Polsce nie grozi inwazja sowieckich wojsk. Po co mieliby wkraczać do Polski Rosjanie swoimi wojskami? Przecież oni nigdy z Polski nie wyszli, to, że sowieckie wojska opuściły granice Polski nie oznacza, że ich wpływy w Polsce również się wtedy zakończyły. Ludzie wpływów, którzy są obywatelami Polski, a działają na rzecz Rosji w dzisiejszej Polsce są nadal obecni w naszej wewnętrznej i zewnętrznej polityce i jest ich w Polsce nadal naprawdę bardzo dużo. Rosjanie nie muszą w Polsce stacjonować swoimi wojskami ani tym bardziej do nas wkraczaj poprzez użycie ich armii, aby wpływać na losy naszej Ojczyzny!
Czytaj dalej:
http://niepoprawni.pl/blog/1098/rola-polski-na-arenie-politycznej-w-dzisiejszej-europie-oraz-na-swiecie-zarys-czy-rosja-wk