Co jest po drugiej stronie życia ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Wspominając naszych zmarłych siłą rzeczy odnawiamy naszą wiarę w życie pozagrobowe. Bo cóż znaczyły by te znicze i kwiaty ustawiane na grobach, gdybyśmy nie wierzyli, że życie  zmarłych skończyło się wraz z zejściem z tej ziemi ? I nawet dotyczy to osób, o których nie mieliśmy zbyt dobrego mniemania, licząc jednak, że miłosierdzie Boże dotyczy każdego.

Wielu z nas czytało przecież   opowieści ludzi, którzy byli po "tamtej stronie" – jednak wrócili z powrotem na ziemię. Mnie zadziwiła opowieść o śmierci mojego wujka, który wrócił na ziemię po zatrzymaniu akcji serca w czasie, gdy przebywał w szpitalu. Obecna przy tym moja ciotka, była obserwatorką dramatycznej akcji ratowania mojego wujka, którego ciało wstrząsały impulsy prądowe od przystawionego defibrylatora. Gdy wróciło krążenie, wujek (którego ciało było maltretowane impulsami prądowymi) otworzył oczy i powiedział: „ O Boże, jak było mi dobrze…

Tak więc, stojąc przy grobie bliskiej nam osoby, zastanawiamy się, gdzie ona w tej chwili jest, kwitując najczęściej to rozmyślanie powiedzeniem, że jest „w lepszym świecie”. Bo tylko tyle o tym „lepszym świecie” wiemy i nie wynika to przecież tylko z poziomu naszej wiary w Boga lub zdobytej wiedzy. Bo nawet, gdy nasza wiara jest płytka, nie potrafimy znaleźć żadnej racjonalnej argumentacji by stwierdzić, że życie kończy się wraz ze śmiercią. Zwłaszcza,odnosząc się do zapisu Ewangelii Łukasza: „Przyprowadzono też dwóch innych – złoczyńców, aby ich z Nim stracić. […] Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 32. 39-43).

Bo w istocie, gdybyśmy mieli, jako ludzie racjonalny argument, polegający na empirycznym doświadczeniu, że po drugiej stronie życia niczego już nie ma, to przecież nie byłoby w tym świecie ani grobów, ani cmentarzy – skoro nasze życie nie odróżniałoby się od życia robaka, czy też kundla. Już sam fakt grobu jest potwierdzeniem wiary w życie po życiu. A jednak, we współczesnym świecie powracają, niczym komunistyczny bumerang „postępowe” idee, że Boga nie ma, a życie na ziemi jest jedyne, które mamy. Ten „postęp” nie opiera się jednak na żadnym empirycznym doświadczeniu lub dowodzie, który negowałby istnienie Boga. I choć ci, którzy te idee głoszą, uważają wszystkich, którzy w Boga wierzą za ciemnogród – sami są Ciemnogrodem do sześcianu, gdyż swoje idee opierają wyłącznie na negacji – nie popartej ani dowodem, ani też elementarną logiką.

Bo dlaczego, w skończonym świecie, którego końcem jest śmierć, pojawia się pojęcie „nieskończoności”, obecne zwłaszcza w matematyce, ale i w geometrii? Skąd „nieskończoność” w skończonym świecie, który powinien dać się  opisać wzorem matematycznym? Problem w tym, że nie można tego świata zapisać żadnym wzorem, lub też odnieść go do związku przyczynowo-skutkowego, który rządzi wszystkim, co możemy dotknąć i zbadać. Dlatego i śmierci nie można zapisać tylko napisem na pomniku, skoro istnieje pojęcie „nieskończoność”, która burzy wszystkie teorie ateistyczne…

Padł przecież ostatni argument ateistów, że świat taki jaki znamy był, jest i będzie. Ta teoria bezpowrotnie padła i to za sprawą nauki, gdy po zdjęciach z kosmosu, wykonanych przez teleskop Huble’a, otrzymano dowód, że Wszechświat powstał ok.13.4 mld lat temu. Skoro zatem Wszechświat powstał, to nie mógł przecież powstać z niczego – zgodnie z zasadą związku przyczynowo-skutkowego. Nie ma też żadnego dowodu - poza domysłem, że ten Wszechświat powstał z czegoś, w dodatku nieskończenie niewielkiego, co istniało przed powstaniem Wszechświata, ale i przed powstaniem czasu i co spowodowało Wielki Wybuch, czyli Big Bang. Zgodnie z naszą wiedzą nie jest bowiem prawdziwe stwierdzenie, że 0=1, a tym bardziej, że „0” równa się nieskończoność. Zgodnie z naszą wiedzą, w tym matematyką, świat nie mógł powstać z niczego, a więc nie istnieje, choć obiektywnie jednak powstał z czegoś nieskończenie niewielkiego, co istniało przed znanym nam „czasem”!

Skoro żaden wzór nie jest w stanie opisać powstania Wszechświata z niczego, to jaki jest wzór na powstanie nieskończenie wielkiego Wszechświata z miliardami galaktyk z czegoś nieskończenie małego? To zjawisko, ciągłego rozszerzania się Wszechświata jest sprzeczne z matematyką i logiką, gdyż minus nieskończoność nie równa się plusowi nieskończoności…. Ale ten fakt nie interesuje pseudo-naukowego ateizmu.

Czy zatem te wszystkie teorie, dotyczące powstania Wszechświata w wyniku Wielkiego Wybuchu kłócą się z zasadami naszej wiary, opartej o Ewangelię Jana, w której zapisano ?: „Na początku było Słowo,a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”. Jan 1,1-18.

Słysząc tych, którzy negują Boga Stwórcę i życie po życiu, nie znalazłem dotąd nikogo, kto podważyłby w racjonalny sposób Jego sprawczą moc w powstanie świata z niczego. Nie znalazłem też nikogo, kto potrafiłby w racjonalny sposób podważyć istnienie raju i życia po życiu… Dlatego żaden ateista, żaden lewak nie zdoła we mnie zabić nadziei, której sam jest pozbawiony i co akurat jestem w stanie zrozumieć. Bo przecież, wystarczy powrócić do Ewangelii Jana(J 11,19-27), by znaleźć odpowiedź na nasze pytania, gdy stoimy w zadumie przy grobie: „ Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”. Rzekł do niej Jezus: „Brat twój zmartwychwstanie”. Rzekła Marta do Niego: „Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmatwychwstania w dniu ostatecznym”. Rzekł do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”.

Brak głosów

Komentarze

pragne trwac przy Tobie Panie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#196570

Do Sądu Najwyższego wpłynęły odwołania nowo wybranych posłów PiS Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego od decyzji marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny dotyczącej wygaszenia ich mandatów poselskich - poinformował SN w komunikacie przekazanym PAP.
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#196653

 "czy też kundla" - z tym się nie zgodzę
Oj widzę, ze kolega chyba nie miał nigdy psa.
A po co niby taki prymitywny twór jak człowiek potrzebny Bogu? Niby do czego? Jednak liczymy, ze komuś tam na nas zalezy.
Wielu ludziom gdyby im dać inne zycie chciałoby tak prymitywne stworki ja psy mieć przy sobie bo je po prostu kochają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#196724

Kto śmierci dotknął, ten wie.
Nie warto epatować szczegółami.
Ale jedno pewne -wracać się nie chce.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#196728