„Bystrym Okiem” : Co zrobić z partyjną telewizją ?
Nie trzeba udowadniać, że żadne odpolitycznienie polskich mediów nie udało się od czasu zakończenia II wojny światowej. Do dziś bowiem obowiązuje w III RP rozporządzenie peerelowskiego premiera Mietka Rakowskiego, które jasno mówi: „Ten, kto ma telewizję, ten ma władzę”.
Minęło więc ponad 22 lata od czasu, gdy premier Rakowski dobrowolnie oddał władzę Narodowi – reprezentowanemu wówczas przez „Solidarność” – lecz nigdy tow. Rakowski nie oddał Narodowi telewizji. I tak pozostało do dzisiaj. Radio i telewizja są nadal w ręku władzy, w tym także w rękach wychowanków tow. Rakowskiego. A przepis na odpolitycznienie radia i telewizji jest prosty: Wystarczy wprowadzić ustawę o obowiązkowej ciszy wyborczej przez 365 dni w każdym roku!
Wyobraźcie sobie, jaka to byłaby rewolucja, jaki gwałtowny spadek zachorowalności na nadciśnienie, na różne psychiczne powikłania, włącznie z obłędem, manią prześladowczą i schizofrenią ! Ile byłoby mniej zgonów na zawał serca i wylewów krwi do mózgu ! Zastanówmy się, ilu corocznie mniej pacjentów trafiałoby do zakładów psychiatrycznych! A ilu mniej wariatów weszło by do parlamentu, gdyby zabrano im możliwość występowania w radiu i telewizji ! Na moje bystre oko – z setka minimum….
Bo powiedzmy sobie szczerze: cała polska telewizja i partyjne radia – po prostu zabijają. Nikt nie robi jednak statystyk, tak jak je się robi w przypadku wypadków samochodowych. Jestem jednak pewien, że ilość nagłych zejść z powodu telewizji jest nie mniejsza, niż na naszych „zmodernizowanych”, czyli także partyjnych drogach. Gdyby to policzyć, już dzisiaj – programy Lisa, Olejnik, Morozowskiego – a nawet śniadaniowe programy, w stylu „Pytania na śniadanie”, czy „Dzień dobry TVN” - powinny zostać przesunięte poza godzinę 24, gdyż bardziej zagrażają zdrowiu i życiu, niż jazda trasą katowicką po 24-tej !
Wprowadzenie obowiązkowej ciszy wyborczej przez 365 dni w polskim radiu i telewizji nie byłoby jednak tak łatwe, jak wprowadzenie radarów na polskich drogach, których jest więcej niż w całej Europie razem wziętej. Bo przecież ograniczenie politykierstwa do minimum, spotkało by się z ostrym sprzeciwem tych wszystkich, którzy z politykierstwa nie tylko żyją, ale i zdobyli na politykierstwie wielkie fortuny. Przecież na uśmiercaniu politycznych przeciwników fortuny zdobyli nie tylko reżimowi żurnaliści, ale całkiem spora grupka dyżurnych komentatorów, którzy przecież nie robią ludziom wody z mózgu za darmo ! Biorą za to ciężką kasę od wszystkich, którzy płacą za abonament, oraz od tych – co płacą za telewizyjne reklamy.
Jednym słowem – podniósł by się rozpaczliwy krzyk, a nawet wycie Lisów, Olejników, Gurgał, Paradowskich, Kuźniarów, Sekielskich i Morozowskich oraz grona dyżurnych komentatorów – którzy nagle pozbawieni by zostali źródła zarobkowania. I to dobrego zarobkowania, przekraczającego często kwoty pięciocyfrowe…
Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie Monikę Olejnik, która w „Kropce nad i” znów musi się zająć nierozwiązanym przez 50 lat polski ludowej i III RP - problemem skupu butelek, a nie robieniem wody z mózgu telewidzom ? A wyobrażacie sobie autora programu „Tomasz Lis na żywo”, który z braku możliwości robienia z telewidzów wariatów, zmuszony jest rozmawiać z hodowcą zwierząt futerkowych o problematyce rozwoju przemysłu futrzarskiego w Polsce ? Choć to niepojęte – jest jednak możliwe...
Bo skoro możliwe było wylanie na bruk setek tysięcy robotników, którzy w nowej rzeczywistości przestali być potrzebni, to jaki jest problem z wylaniem na bruk paru setek żurnalistów i dyżurnych komentatorów, w związku z realnym odpolitycznieniem radia i telewizji ??? Oczywiście, ktoś mi może powiedzieć, że mogę przerzucić się na inny kanał, skoro mi nie odpowiada nachalne robienie ze mnie wariata. To prawda, tylko że na innym kanale dokonuje się dokładnie tej samej operacji, choć tam akurat na przykład leci – zdawało by się niewinny program o gotowaniu, z udziałem niejakiego Makłowicza - by już za chwilę przemienić się w ordynarną partyjną propagandówę, po której kisiel człowiekowi staje w gardle ! Ja już taki szok szczęśliwie przeżyłem, ale słabszy organizm może nie wytrzymać…
Znam już wielu, którzy decydując się – czy przerzucić się na telewizor plazmowy, czy też ledowy – w ogóle wyrzucili telewizor na śmietnik. Ci, przeżyją najdłużej. Bo przecież nie jest także rozwiązaniem wyłączne korzystanie z komputera, gdyż przez Internet docierają do nas wszystkie choroby tego świata, w tym zwłaszcza – płynące z polskich mediów porażenie mózgowe. Co najgorsze, te fabryki idiotów na masową skalę, działają lepiej niż najlepsze kliniki – których wszakże misją jest leczenie ludzi - w tym z nadciśnienia, zawału i porażenia mózgowego - a nie ich uśmiercanie. Taka TVN24 czynna jest przez całą dobę - taśmowo ogłupiając także przypadkowego telewidza, który np. nie mogąc spać, myląc w ciemności przyciski – przypadkowo włączy tę stację o drugiej w nocy… Taki, zupełnie przypadkowy telewidz może nie dożyć do rana, gdy mu się nagle zagotuje krew na widok red. Kuźniara, czy Moniki Olejnik w trakcie ich codziennych operacji na żywym mózgu...
Reasumując, jako obywatele powinniśmy rozpocząć akcję w sprawie podjęcia ustawy o ciszy wyborczej w mediach przez 24 godziny na dobę i przez 365 dni w roku - jeśli nam jest tylko życie miłe. Jako przykład podam Stany Zjednoczone, gdzie żaden żurnalista nie ma prawa wstępu do Kongresu. I to mówię całkiem na serio, jak na serio traktuję ciszę wyborczą. A więc i my zróbmy choć pierwszy krok i przepędźmy te zabójcze zastępy doktorów Mengele z polskiego parlamentu ! W imię zdrowia psychicznego Polaków…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2366 odsłon
Komentarze
Telewizja
9 Października, 2011 - 00:20
Mając na względzie szkodliwość i nieprzydatność mediów, oraz pozostałe po Chińczykach miejsca na budowie autostrad,
rozwiązanie nasuwa się samo.
Obsada mediów na budowę.
Zarobić na swój chlebek.
A wpływy z abonamentu na żłobki i przedszkola.
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew-
I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma