Tysiąc składów ministra Nowaka

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Blady strach padł na mnie, strach tak wielki, że muszę podzielić się kilkoma zdaniami o tym, co minister Sławomir Nowak wygadywał dziś u Tomasza Lisa. Wygadywał nawet za ministra Arłukowicza, że ochrona zdrowia jest też gotowa na EURO 2012. Ale najpierw o kolei, bo tu szykuje się prawdziwa bomba. Wszyscy wiedzą chyba, że polskie koleje mają zaledwie kilkanaście składów pociągów ekspresowych, w których warunki podróży można określić jako przyzwoite. Potem jest kilkadziesiąt składów TLK o bardzo zróżnicowanym standardzie – od zasmrodzonych i zapyziałych wagonów wyprodukowanych kilkanaście lat temu po zestawy kombinowane, czyli ponad dwudziestoletni wagon pierwszej klasy jako klasa druga, dalej piętrus i złom, a potem złom i piętrus. Co było dziś bombą ministra Nowaka? Otóż wielki budowniczy autostradowy Pan Sławek oznajmił widzom, że na EURO 2012 przygotowuje się specjalne składy pociągów o podwyższonym standardzie (?!). Po prostu zatkało mnie, bo to nie koniec. Minister, specjalista od dróg i kolei powiedział, że będą specjalne składy pociągów dla kibiców, którzy po meczu będą chcieli pojechać sobie do innego miasta, organizatora EURO 2012. Co więcej, jak kibiców po meczu na dworcu będzie jeszcze więcej rząd (tak trzeba pisać, bo to przecież troska rządu i sukces rządu) podstawi kolejne składy.

Pomyślałem sobie, skąd oni wezmą te kolejne wagony. Z bocznic kolejowych? Raczej mało prawdopodobne, bo po wejściu do przerdzewiałego wagonu można pojechać kilkaset metrów a potem razem z podłogą znaleźć się na torach. To skąd minister Nowak, ten prawdziwy wizjoner transportowy, weźmie te cholerne wagony? Jest tylko jedno wyjście. Rząd zabierze wagony z tras, które nie będą miały znaczenia podczas EURO 2012. Co czeka w takim razie pasażerów na trasie Szczecin – Poznań czy dajmy na to Białystok – Warszawa, lepiej nawet nie myśleć, ale myśleć jednak trzeba. Rząd będzie zmuszony do wprowadzenia składów towarowych w miejsce osobowych. W ten sposób, tak jak po drugiej wojnie światowej, jest szansa na to, że pojedziemy na Ziemie Odzyskane prawdziwym pociągiem towarowym, jak Kargul i Pawlak. To nam zapewni grupa rekonstrukcyjna pod światłym kierownictwem ministra Nowaka, a może raczej ministra Sławka, bo przecież to jest luźny facet i nie lubi sztywniactwa. Po cichu liczę na to, że grupa rekonstrukcyjna dorzuci do wagonów z jakieś dwie mućki i z trzy kozy. Relację z drogi na zachód pokażemy w ARD i w ZDF, żeby Erika Steinbach przypomniała sobie o niemieckiej traumie. A potem ruszymy z krowami i kozami na miasto, oczywiście w asyście kamer TVN 24, które skomentują to jako relację Wakacyjnego Festiwalu Historycznego. Krowy na pewno nie będą protestować. Podsunę w tym miejscu ministrowi Nowakowi jeszcze jeden pomysł. Na stacji Szczecin Port Centralny widziałem z trzydzieści sprawnych lokomotyw. Może podstawić je na EURO? Taka lokomotywa, bez wagonów, jak wyrwie z Warszawy do Gdańska, to dojedzie na miejsce przed premierem Tuskiem, który lata całe lata. I to mu najlepiej wychodzi, a właściwie tylko to mu wychodzi.

Nie było w Polsce jeszcze tak dobrego ministra od dróg i kolei. Dziś radził, żeby w ogóle porzucić polskie drogi i zaufać kolei, a jeśli już ktoś musi, chce koniecznie dostać szału jeszcze przed meczem, powyrywać resztki swoich włosów i pogadać w korku z Panią Marią, co sprzedaje jabłka, to niech jedzie. Jak ? Tak, jak u Barei. Trzeba wstać o czwartej rano i odpalić auto, a potem już tak, jak w filmie, czyli w słynnej scenie dworcowej. Jedno jest pewne, chłopaki z Włoch czy z Hiszpanii nie pośpią sobie w Polsce. Co wrócą do hotelu wieczorem, to już będą musieli się pakować i ruszać w trasę, by zdążyć na kolejny mecz. Nie będą mieli siły na burdy stadionowe i na doping swoich piłkarzy. Podczas meczów z Polakami, wycieńczeni podróżami, będą po prostu kimać na nowiutkich stadionowych krzesełkach. A nasi doping na całego, na maksa. I o to chodzi. To jest właśnie tajny plan rządu na EURO 2012. Minister Joanna Mucha powiedziała przecież w telewizji zdecydowanie, że plan minimum to półfinał. A ja sądzę, że my wygramy nawet finał z Niemcami. Puści się niemieckich kibiców takimi objazdami do granicy z Ukrainą, protestujący celnicy tak ich przetrzepią, że dojadą na końcowy gwizdek sędziego. Wcale mnie nie dziwi ten tajny plan rządu, w końcu to najlepszy rząd na świecie od haratania w gałę.

Brak głosów

Komentarze

Bladość widzę , bladość.

Bladość w nas , miałkość.
Podejmując lisa w domu( tv zaprasza gości do domu), podejmujesz się wysłuchać argumentacji szemranych osób.
Mało, dajesz się wciągać w ich sposób myślenia - nawet jeśli kontestujesz .

I cóż z tego "strachu" dla Twojej Rodziny?
Przybyło ??
o pardon . nie przeszkadzam .

zarazzzz doda publicznie odsłoni broche

Widziałeś brochę Anki? Jest całkiem niezła!
http://www.miejski.pl/slowo-Brocha

Vote up!
0
Vote down!
0
#257240