Dziwię się jeszcze, że się czasami dziwimy

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Wydalenie plwocin przez Jerzego Urbana w kierunku Rafała Ziemkiewicza* specjalnie mnie nie zdziwiło, zresztą niby dlaczego. To, co mnie dziwi, to pewne niewypowiedziane niedowierzanie autora notki, że jak to jest: Michnik występuje przeciwko mowie nienawiści, a Urban nią zieje i nic. A co niby miałoby być, co ma się zdarzyć w związku z wymiocinami Urbana. Michnik wyrwie sobie włosy? Rafał Ziemkiewicz dodaje przy tym, że Michnik jest przecież przyjacielem Urbana. Trochę w to wątpię, bo Urban od zarania dziejów nie toleruje żadnych słów niosących jakiekolwiek pozytywne wartości, a słowo „przyjaciel” do takich z pewnością należy. Ale niech będzie. Co ma niby wynikać z tego, że razem biesiadują. Że Michnik powinien wystąpić przeciwko Urbanowi, obszczekać go? To nie jego sprawa, on walczy z mową nienawiści, a nie z Urbanem. Ja się dziwię, że jeszcze jest tyle zdziwienia wokół mnie, wokół tego, co dzieje się w Polsce, zupełnie tak, jakbyśmy mieli z nimi coś jeszcze razem do zrobienia. Tymczasem oni już liczą skalpy.

Adam Michnik i Jerzy Urban to dwie emanacje III RP, więc co tu jeszcze nie gra? Tu nie chodzi tylko o wykluczenie prawicy z życia publicznego, chodzi o zniszczenie całego społeczeństwa, przekształcenie go w posłuszną masę harującą na utrzymanie systemu wszystkowiedzących, a jeśli komuś się nie podoba to wynocha. Nie wiem, w co wierzy jeszcze Rafał Ziemkiewicz, w jaki dialog, z kim, w jakie zasady, które mają obowiązywać obydwie strony, po prostu nie wem, a sądzę, że on ma jeszcze jakieś nadzieje. Nie ma od 10 kwietnia 2010 roku żadnych zasad. Celem jest zniszczenie przeciwnika - całkowite i nieodwracalne. Wszelkimi metodami. Palikot mówi wprost, że z Kaczyńskim i PiS nie da się wygrać demokratycznymi metodami, tylko trzeba być chamem. Jest szczery, przyznaje, że demokratycznie, właśnie według zasad, się nie da. Dlatego mamy chamstwo na co dzień, dlatego obraża się ciągle ludzi i katolicką wiarę, tych "wykluczonych" traktuje się jak bydło, dokładnie tak, jak mówił uczony Bartoszewski. Skąd jeszcze bierze się ta naiwna wiara, że tu jest prowadzona gra, w której obowiązują jakieś reguły. Nie ma reguł, bo to jest już etap finalizacji Polski, w której byli esbecy i ich agenci będą wyznaczali standardy życia codziennego.

W Polsce prawo bytowania i to pod butem wszystkowiedzących ma jedynie majonezowa prawica, przeznaczona do dekoracji systemu. I nic więcej. Ostatnie tygodnie to przecież misterne wręcz tkanie pajęczyny strachu przeciwko całemu narodowi. Nie wolno mówić tego i tego, nie wolno tamtego, a może wolno, sprawdź! Prokuratura już czeka. Polską nikt się specjalnie nie przejmuje, co nie dziwi, skoro w powszechnej świadomości wielu obywateli świata, pędziliśmy do gazu cztery miliony Żydów, jak piszą o nas. Tak to sobie poukładano, że ciążą na Polakach wszystkie zbrodnie i wady tego świata. Ale nie można tracić ducha i wiary. Pewien hinduski rolnik stracił kiedyś konia. Uciekł sobie i cała wieś bardzo mu współczuła. A rolnik powiada: może będzie źle, a może będzie dobrze, nie wiadomo. Nie minęło kilka dni i koń wrócił do wsi przyprowadzając ze sobą całe stado koni. Może będzie dobrze. Podoba mi się to, co dzisiaj powiedział Jan Pietrzak: jeszcze jeden marsz, może jeszcze dwa marsze i domaszerujemy tam, gdzie chcemy. Piękna i jakże pokojowa riposta do słów Sikorskiego.

*http://rafalziemkiewicz.salon24.pl/468996,michniku-odp-sie-od-brauna

Brak głosów

Komentarze

że już od dawna niczemu się nie dziwię. Urban od Michnika rózni sie tym, że jest starszy, natomiast Michnik od Urbana tym, że jest młodszy. Niestety nie podzielam optymizmu Pietrzaka.

Pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#311429

Ładnie Pan Jan powiedział...

A ja dodam Jego wersami:

"Zza morza bzdur zasadniczych,
zza Himalajów nonsensu
wracają słowa, które się liczą
dopóki mamy głowy i serca.
Dopóki w głowach myśli krążą
nie porażone pogardą,
jest święte słowo: wolność,
jest święte słowo: prawda!"

pozdr...
/benjamin

Vote up!
0
Vote down!
0
#311436