Jedną z zagadek tragicznych wydarzeń 10 kwietnia 2010 w okolicach lotniska Smoleńsk Północ, są ubłocone koła rozbitego TU-154 o numerze bocznym 101. Według raportów MAK i komisji Millera samolot uderzył w pancerną brzozę tracąc część skrzydła. Po czym wykonał półbeczkę rotacyjną i uderzył grzbietem samolotu w podłoże roztrzaskawszy się na milion drobnych kawałków.
Skala zniszczeń TU-154 po wykonaniu półbeczki jest chyba pierwszy raz w historii lotnictwa w takim wymiarze ! Pomimo tego, że przycisk odejścia zadział prawidłowo i samolot rozpoczął nabieranie pułapu wysokości.
Jak więc wytłumaczyć zabłocone koła samolotu. Odpowiedź jest banalnie prosta, wersja oficjalna z powyższych raportów jest niezgodna z faktycznym przebiegiem tragicznych wydarzeń tego feralnego dnia na lotnisku w Smoleńsku.
Jedną z hipotez dotyczących zabłocenia kół i potężnego rozczłonkowania samolotu na małym miejscu katastrofy jest wybuch ładunku wolumetrycznego na pokładzie Tupolewa. Koła musiały dotknąć smoleńskiego błota !
Jak to możliwe, by według oficjalnych raportów dotyczących katastrofy, samolot upadający na plecy kołami dotknął powierzchni ziemi ? W żaden racjonalny sposób nie można tego wytłumaczyć.

Komentarze
Re: Zabłocone koła TU-154, czyli koniec mitu Pancernej Brzozy
Wiem, że ironia jest być może nie na miejscu, jednak na Twoje pytanie jest odpowiedź.
"...Jak to możliwe, by według oficjalnych raportów dotyczących katastrofy, samolot upadający na plecy kołami dotknął powierzchni ziemi ? W żaden racjonalny sposób nie można tego wytłumaczyć...".
Radziecka myśl techniczna oraz kacapskie rozumowanie.
Taki przekaz - I co nam zrobicie ?
Pozdrawiam
P.S. Półbeczka jaką nam serwują obraża inteligencję i wiedzę ucznia na poziomie szkoły podstawowej, nawet tej w PRL-u.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Jwp
Odpowiedź Marszałka Piłsudskiego jest na czasie i we właściwym miejscu :-)
Serdecznie pozdrawiam
kacapski szef komisji
Nie jest to reklama organu Michnika, ale musicie to koniecznie obejrzec:
http://wyborcza.pl/12,82983,12119484,Rozmowy_Agnieszki_Kublik__Dr_Maciej_Lasek__Bedziemy.html
Rozmowa michnikowki Kublik z jakze cynicznym, nowym szefem Panstwowej Komisji Badania Wypadkow Lotniczych, drem Laskiem.
Ilez tam targowickiej, prokacapskiej propagandy.
pozdro.
baca.
Rozczłonkowanie tupolewa po upadku "na plecy"
z takiej wysokości w grząski, błotnisty i porośnięty grunt nie jest jedynym fenomenem na skalę światową w dziejach lotnictwa.
Tych fenomenów w przygotowaniach, przebiegu lotu, a także i tym, co się działo na kartoflisku później jest cała masa.
Ja na przykład uważam, że fenomenem na skale światową jest niepodstawienie autokarów i limuzyn dla nadlatującej delegacji.
A mówią, że mamy wywiad do dupy. A oni tyle kasy zaoszczędzili nie podstawiając żadnego środka transportu.
Ossala
Fenomenów w tej sprawie jest cała masa, nie sposób ogarnąć wszystkich ...
Pozdrawiam
@W kapeluszu Panama
"W żaden racjonalny sposób nie można tego wytłumaczyć."
A kto by się tam się przejmował, tym co racjonalne ?
Aby można było stwierdzić, że mamy do czynienia z myśleniem racjonalnym, potrzebne są przynajmniej trzy
formalne warunki:
- precyzja sformułowań,
-konsekwencja i brak wewnętrznej sprzeczności,
-uzasadnienie empiryczne.
Drogi Kolego, wiesz ile operacji myślowych wymaga spełnienie tych wymogów ?
Po co tracić energię, jeżeli alternatywą jest : "walnęło i urwało ". A Ty się po prostu czepiasz !
Pozdrawiam ! :)
mukuzani
Mukuzani
O właśnie tyle znanych matematyków wypowiada się racjonalnie, tylko żaden z nich nie chciał spotkać się z Prof. Biniendą face to face.
Serdecznie pozdrawiam
@W kapeluszu Panama
Bo " face to face" polegało by na spotkaniu "twarzy z.... doopą". I tyle, Kolego.
Miłego tygodnia.
mukuzani
@W kapeluszu Panama
Dycha !
mukuzani
"W żaden racjonalny sposób nie można tego wytłumaczyć"
A protokoły sekcji zwłok da się?
A całkiem poważne traktowanie ruskiego śledztwa przez Tuska da się?
Taż nic "nie da się" i nawet o ten płaszcz nielzia pytać, bo wojna albo coś, np. ruskie zamkną granicę z kaliningradzką obłastią albo nie przyślą instruktora od robienia wyborów :(
Wicenigga
Wybitych szyb z wraku tutki też nie da się wytłumaczyć ?
Najlepszego
Nocna dycha za całokształt :)
gość z drogi
pozdrowienia :)
gość z drogi
Koniec mitu ? Niekoniecznie.
Jeśli owalna brzoza * jest w stanie utrącić skrzydło - jeden z dwóch elementów nośnych stutonowej maszyny, warto to podkreślić na wypadek gdyby ktoś miał wątpliwości, czy skrzydło nie jest przypadkiem filigranową ozdobą - to niebawem MAK może ustalić, że mgła była ubłocona.
PKBWL to kupi.
"Polski rząd" to kupi.
"Polskie media" to kupią.
Lemingi łykną bez zakąszania.
* - wnosząc po podanych w raportach wymiarach, brzoza musiała być w przekroju owalna, o takich oto proporcjach:
Pytanie za 100 punktów - widział ktokolwiek brzozę o podobnym owalu pnia ? Żywą i rosnącą, nie przepuszczoną przez walcarkę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Nawet taki owal brzozy by nie zaszkodzil skrzydlu
oczywiscie owal drzewa jest mocniejszy w punkcie natarcia,
ale nie az tak znacznie w stosunku do skrzydla.
Oczywiscie tamta brzoza bylanormalna i nieurosla specjalnie tam jajowato w poprzek polskiemu samolotowi tak ze brzoze mozna nawet z tych moich glupowatych kwesti mozna skreslic jako przyczyne zamachu.
Zachowując proporcje
Skrzydła i brzozy to z grubsza licząc wychodzi mi uderzenie brzozową 1-centymetrową witką w aluminiowe wiadro.Ten sam efekt.
Miałbym tyle do powiedzenia ale ja jestem rolnikiem-ogrodnikiem z 50-letnim stazem a nie profesorem uniwersytetu i nikt mi nie uwierzy.Gdyby z któryś z profesorów chciał przeprowadzić eksperyment to zapraszam.Mam dom obsadzony brzozami,wiadro aluminiowe,nozyce do cięcia gałęzi,,,
kazikh
a co?
Ależ panowie, to nie tak. Wytłumaczenie sprawy z kołami jest banalnie proste - oczywiście w tłumaczeniu Putinowców. Otóż tragiczny samolot już z Warszawy wyleciał z zabłoconymi kołami! Niemożliwe? A rozwalenie się na drobne kawałeczki po uderzeniu w brzozę jest możliwe?
Zablocone kola
Rok temu, w Mińsku białoruskim, gdy miałem okazję pić z weteranem Specnazu z Afganistanu i zapytałem go o Smoleńsk, odparł, "A u nas mnóstwo takich katastrof było. Wiadomo kto to robi". Wspomniał, że w ten sposób zginęło wielu sowieckich wojskowych wysokiej rangi i wymienił m.in. katastrofę Iła wiozącego dowództwo Floty Pacyfiku (gostek był akurat rodem z Pietropawłowska Kamczackiego). Szukał śladów tych katastrof, i jak się można było spodziewać w powszechnie dostępnych źródłach niewiele o tym jest. Wśród nielicznych wyjątków znajduje się książka "GRU" autorstwa Pierre'a de Villemarest, byłego oficera francuskich służb specjalnych. Wspomina on tam, że w 1964 r., osiem dni po odwołaniu Chruszczowa zginął w katastrofie lotniczej pod Belgradem marszałek Siergiej Briuzow, szef sztabu generalnego Armii Czerwonej, szalony entuzjasta idei nuklearnego blitzkriegu. Według de Villemaresta, jugosłowiańskie służby ustaliły, że ta "katastrofa" była zamachem. Z przyczyn oczywistych sprawę zatuszowano. Villemarest podaje następnie szokującą informację, że w ciągu niecałych czterech lat zginęło wówczas w katastrofach lotnicznych, podczas prób jądrowych i prób z nową bronią 3 sowieckich marszałków, 3 admirałów i 32 generałów. Z tej grupy udało mi się zidentyfikować tylko marszałka artylerii Mitrofana Niedielina, dowódcę strategicznych wojsk rakietowych ZSRR, który zginął w 1960 r. w katastrofie przy próbie rakietowej na poligonie Bajkonur.
http://foxmulder2.blogspot.se/
A kto i na jakiej podstawie twierdzi, iz to ...
... co nam pokazywali jako wrak to byla nasza "tutka" ?
veri
Ona ci jest
Ona ci jest,tylko przed umyciem i pomalowaniem.Jątrzące watpliwości!
to akurat nie najlepszy przykład
Te koła są całe ubłocone, a te z drugiego skrzydła NIE.
Więc to nie jest tak do końca poprawne wnioskowanie. Prawdopodobnie samolot uderzył po prostu pod pewnym kątem i jedno z podwozi zaryło w błoto.
Ale beczka to nie była... no, chyba tylko beczka śmiechu z półbeczki:)