Krótkowzroczność

Obrazek użytkownika Spitfire
Blog

Życiowa krótkowzroczność to poważna wada. W dawnych czasach, gdy Europę i Bliski Wschód przemierzały potężne armie, żaden dowódca wojskowy, którego cechowała krótkowzroczność, nie zrobił kariery. Żołnierze, podlegający takiemu dowódcy, zwykle mogli uznać się za martwych jeszcze zanim bitwa się rozpoczęła. Czy ktokolwiek z głową na karku chciałby służyć pod dowódcą cierpiącym na krótkowzroczność? Myślę, że nikt. Jest to cecha tak niedobra, że automatycznie powinna dyskwalifikować każdego kto ją posiada. Ludzie krótkowzroczni nie nadają się na przywódców. Są kiepskimi menadżerami, prezesami - nie sprawdzają się wszędzie tam, gdzie trzeba przewidywać.

Przyznam, że pewnego dnia byłem bardzo zaskoczony. Dostrzegłem bowiem krótkowzroczność w jednym z znaczących polskich polityków. Miałem nadzieję, że polityk ten nigdy nie zacznie odgrywać ważnej roli, ale stało się inaczej. Ten krótkowzroczny polityk ma teraz szansę zająć jedno z najbardziej eksponowanych stanowisk w Polsce. O kim mówię?

Mówię o Radosławie Sikorskim. Dlaczego uważam go za polityka niebywale krótkowzrocznego? Sprawa jest prosta. Chodzi o "dorzynanie watah". Radosław Sikorski kiedyś rzucił to niezwykle zabawne hasło, nie widząc tego, że w przyszłości może mu ono bardzo zaszkodzić. Rzucając je być może i zyskał dla siebie poklask w szeregach partii, jednak przy okazji skutecznie pozbawił się resztek sympatii, którą darzyli go wyborcy PiS-u. Ludzie są pamiętliwi. I wiem, że nie było to rozsądne posunięcie. "To gorzej niż zbrodnia, to błąd" - rzekłby Talleyrand. Śmiało można powiedzieć, że ten kto nie potrafi myśleć o przyszłości, ten nie sprawdzi się w roli prezydenta. Krótkowzroczny prezydent byłby jednym z największych nieszczęść, które mogłyby spotkać Polskę. I powiem, że jeśliby ktoś pragnął służyć pod takim dowódcą, nie zważając na jego wadę, to niech dobry Bóg ma takiego kogoś w swojej opiece, gdyż krótkowzroczność zawsze wieszczy klęskę w przyszłości, a klęska prezydenta zwykle jest klęską dla całego narodu.

Brak głosów

Komentarze

Mam to szczęście, że budził moją niechęć nawet, gdy był po właściwej stronie. Chyba znamy z historii nadętych egocentryków mających władzę? 

 Takie nawoływanie do wyniszczenia partii, która go wykreowała to raczej wyraz lęku przed ujawnieniem czegoś co mogłoby zachwiać jego karierą.Jeszcze nikt mu nie powiedział, że w PO nic nie kompromituje.  

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaśka

#50374