Euro agonia trwa!

Nowy premier Włoch, w Grecji nie będzie referendum. Który kraj następny w kolejce do równi pochyłej. Czy tym razem Niemcy z Francją znowu dodrukują euro, aby zapchać deficyt? Te nagłówki można spotkać, we wszystkich gazetach europejskich.

Końca tych problemu nie widać, ale tak naprawdę są dwa projekt wspólnej europejskiej waluty zwany Euro i społeczna gospodarka rynkowa (państwo socjalne).
Euro nie mogło się udać ostrzegało wielu ekonomistów, ale kto by ich słuchał, jakiś „oszalałych wolnorynkowców”. Jedna waluta, dla kraju bogatych i tych które dopiero zaczynają stawać się zamożne musiało być szaleństwem, ale idea wspólnej europy wzięła górę, a później okazało się, że w tej Brukseli nie tacy eksperci pracują, skoro tak długo Grecy mogli tworzyć kreatywną księgowość.

Zaczęło się od Irlandii i jej kłopotów z bankami, ale takiemu małemu krajowi można coś podżyrować i powiedzieć co ma robić, a później stało się i Grecja znalazła się na skraju bankructwa. Może by ją wyrzucono ze strefy euro, ale okazało się, że niemieckie i francuskie banki zaopatrzyły się w greckie obligacje rządowe i teraz nie ma rady trzeba im pomagać, bo może nastąpić efekt domina. A w kolejce Włochy i Hiszpania, ciekawe jak długo będą drukować to euro.

Niemcy to jednak pechowcy, bo dzięki kryzysowi znowu zaczynają dominować w Europie, ale sami mogą paść pod ciężarem większych krajów, znowu uda im się tylko na chwile.

Drugi powód tych bankructw to szeroko rozumiane pojęcie „państwa socjalnego”. Politycy, aby zadowolić społeczeństwo, zaczęli rozdawać coraz więcej świadczeń i wpływać na gospodarkę oraz banki, które zaczęły przyznawać kredyty, tym którym, żaden prawdziwy bank by im nie dał.
Jak wiadomo, nie można wydawać więcej niż się zarabia bo skończy się to katastrofą, najwyraźniej ludzie odpowiedzialni za swoje państwa o tym nie wiedzieli, lub myśleli oby do następnej kadencji.
Państwo socjalne powoli upada, a wraz z nim emerytury i jego inne zdobycze socjalne, euro kryzys tylko przyśpiesza ten proces