Czy dobra zmiana doszła już do MSZ? Wydaje się, że nie. Pan minister Waszczykowski jak na razie woli wciąż być twórcą „bon motów”, niż reformatorem tej instytucji, którą trawi zaraza nepotyzmu i kolesiostwa niczym polskie sądy.
Mimo, że minęło 100 dni wciąż nic się nie dzieje. W MSZ wciąż doskonale miewa się „frakcja Geremka”, czyli najwyższy sort szkodników. To oczywiste, że nie można wyczyścić...