Banderowcy, sataniści, lemingi.

             Wokół nas dzieje się tyle rzeczy, że aż trudno wszystkie wynotować, przeanalizować i poszeregować. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni zebrałem tyle bieżących spraw, gdzie każda zasługuje na osobne omówienie, iż musiałbym chyba ze poświęcić aby się z taką ilością materiału uporać. W związku z tym, postanowiłem zrobić szybki "flashnews". Może niektóre z nich uda sie omówić w poźniejszym czasie. Przecież dziś też wstanie słońce.

***********************

  
"Kto jest odpowiedzialny za nauczanie w 6. klasie podstawówki oddawania duszy szatanowi? Czy Rodzice wiedzą, czego uczą się ich dzieci? Przekażcie dalej.

Treść czytanki pod nadanym przez nas tytułem: „W zamian za zdrowie oddaj diabłu duszę”:
Tego wieczoru diabełek siedział pod sosną. Właśnie zjadł kilka okruchów ciasteczka, które dał mu piekarz. Zaczął nasłuchiwać – w pobliżu płakała jakaś dziewczynka. Diabełek postanowił ją namówić, by oddała mu duszę. Podszedł do niej.
- Jesteś taka smutna. W zamian za twoją duszyczkę obdarzę cię wszystkim co zechcesz.
- Mój braciszek jest chory, cały czas leży w łóżku, a lekarz nie daje nadziei. Uzdrów go, a oddam ci duszę i pójdę z tobą choćby do samego piekła. Diabełek wymamrotał zaklęcie. Zaszumiały drzewa…
- Braciszku! Wyzdrowiałeś! Masz zdrowe nóżki! Możesz chodzić !"

Tak się kończy przekazywanie politykom władzy nad edukacją. Mnie pasiono "Chłopcami z Placu Broni" Gustawem Morcinkiem, teraz jest "pedagogika satanistyczno-okultystyczna". Idealnie pasuje jako uzupełnienie studiów na kierunku "gender".

]]>http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2014/09/17/bijemy-na-alarm-w...]]>

************************

         "Sprawę opisuje "Rzeczpospolita". Chodzi o dzieci, których rodzice dopytywali o możliwość nauki drugiego języka obcego przez ich pociechy. Szkoła odpowiedziała, że kurs niemieckiego od podstaw przeznaczony jest dla członków mniejszości narodowej. Dyrekcja szkoły wyjaśniała, że nie może podobnych zajęć zorganizować dla Polaków, ale zasugerowała, że wstęp na lekcje będzie możliwy, jeśli rodzice podpiszą deklarację przynależności do mniejszości niemieckiej.

W dokumencie jednak, poza zwykłą zgodą zawierającą dane osobowe i preferencje co do sposobu przeprowadzenia lekcji, jest też deklaracja mówiąca o tym, że rodzice proszą o umożliwienie nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej oraz naukę własnej historii i kultury organizowanych w celu podtrzymywania poczucia tożsamości narodowej."

Ten cytat dedykuję tym, którzy uważają, że Rosja jest groźna, groźniejsza niż Niemcy. Pamiętajmy też, że prawa dla mniejszości, są w rzeczywistości przywilejami.

]]>http://edukacja.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/470002,volkslista-w-szk...]]>

************************

           "Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie wróci pobór do zasadniczej służby wojskowej. Choć zasady mają być nieco inne niż przed laty, głównym założeniem jest zapewnienie odpowiedniej liczby osób z przeszkoleniem wojskowym. Powstającej luki nie wypełniły bowiem ]]>Narodowe Siły Rezerwowe.
Jak wynika z ustaleń portalu dziennik.pl o możliwym poworcie poboru do wojska mówi nawet wiceminister obrony narodowej gen. Waldemar Skrzypczak.- To potrzebne i w dodatku możliwe – stwierdza wiceszef MON.
Pobór na nowych zasadach będzie wymagał opracowania nowego systemu szkolenia wojskowego, który miałby łączyć zarówno powszechność jak i profesjonalizm, a do tego posiadać konkretny system zachęt.
Zasadnicza służba wojskowa na nowych zasadach miałaby się opierać przede wszystkim na młodych, sprawnych fizycznie i intelektualnie osobach, które wyraziłyby chęć dobrowolnego przeszkolenia wojskowego. Zgodnie ze wstępnymi założeniami szkolenie mogłoby trwać od 9 do 12 miesięcy i byłoby tańsze niż inwestowanie w Narodowe Siły Rezerwowe. "

           Przyjedź mamo na przysięgę...! W 2009 roku ostatni pobór poszedł do cywila, Partia Miłości ogłosiła pełne zawodowstwo, XXI wiek i Gwiezdne Wojny! Ruscy nam nie zrobią nic, bo jest z nami Donald ( rudy) rydz! A teraz wraca stare. 9 miesięcy lub rok wycięte z życiorysu. Znów "zaprawy" o 6 rano, stado zerwane z barłogów taplające się w błotnej mazi wczesnej lub późnej zimy. Ze względu na redukcje brakuje nawet broni strzeleckiej ( już sobie wyobrażam całe kompanie z gumowymi "kałachami" szturmujące nie istniejącego wroga, na nie istniejących pasach taktycznych, wykrzykujących serie tratatata- zabity! ), koszary polikwidowane, namiotów też nie ma ( ukradli albo sprzedali), drużynami na "szkółkach" będą dowodzić oficerowie, bo kaprali nie ma...To będzie reforma sztandarowej reformy, reformy wykonanej w 100% i z przytupem, tylko malkontenci i "pisiory" uważają inaczej! A to nie jest nasze ostatnie słowo. Odżyją za to uczelnie wyższe i...lekarze. Znów będziemy światowymi liderami niepełnosprawności w przedziale wiekowym 18-28. Powrócą do Polski choroby nie znane przez ostatnich pięć lat. Od kręgosłupów wykręconych jak paragraf po ginekomastię. Ja jestem zwolennikiem szkolenia poborowych, ale przez okres maksymalnie 3 miesięcy, i nie po to aby stanowili trzon armii! Dodam tylko, że PiS będzie raczej ZA!

http://niezalezna.pl/46195-wroci-pobor-do-wojska]]>

*****************************

         " Ukraińska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie kradzieży czołgu T-72 z zakładów remontowych w Kijowie. Prawdopodobnie został sprzedany za granicę.

           Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Boiczenko poinformował o wynikach postępowania w sprawie nielegalnego handlu czołgami w Kijowskich zakładach pancernych (Kijewskij bronietankowyj zawod, KBZ). Prokuratura stwierdziła, że zaginął w nim czołg T-72 pochodzący z partii przekazanej zakładom przez Ministerstwo Obrony na przechowanie (czołgi T-72 wycofano z uzbrojenia armii ukraińskiej). Wartość straty oceniono na 200 tys. hrywien (48,8 tys. zł). Nie wiadomo, gdzie trafił ukradziony czołg.- Ktoś w kijowskich zakładach zdecydował o przeprowadzeniu remontu i przygotowaniu do użytkowania jeszcze 7 czołgów T-72 o wartości 1,5 mln hrywien. Celem była ich sprzedaż za granicę – powiedział Boiczenko. – W tej sprawie prowadzimy śledztwo.16 lipca poinformowano o zatrzymaniu pełniącego obowiązki dyrektora Kijowskich zakładów pancernych, Leonida Szołomickiego. Zarzucono mu przywłaszczenie 12 mln hrywien (2,93 mln zł). Pierwotnie miały być one przeznaczone na zakup kadłubów transporterów opancerzonych. Sam Szołomicki o działania niezgodne z prawem oskarżał kierownictwo koncernu Ukroboronprom, zarządzającego ukraińskim przemysłem zbrojeniowym.Ukraińska prokuratura prowadzi w KBZ siedem śledztw. Wszystkie straty w tych zakładach oszacowano na razie na 31 mln hrywien (7,57 mln zł)."

           Pytania? Brak?

]]>http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=14146]]>