"Zielone światło" dla Gowina

W swoim najnowszym “wstępniaku” Do Rzeczy Paweł Lisicki analizuje szanse nowej partii Gowina. Nową partię utworzą Jarosław Gowin, Przemysławe Wipler i Paweł Kowal, ale w nowej formacji widzą się również tacy politycy jak Kazimierz Marcinkiewicz, czy Roman Giertych. Plusem nowej formacji są wyraziste poglądy na polską ekonomię, gospodarkę, sposoby na wyjście z pernamentnego kryzysu, a także na konserwatywną wizję rozwoju społeczeństwa. Są to niewątpliwe plusy nowej formacji, liderzy są rozpoznawalni, wiedzą czego chcą i wiedzą jak to osiągnąć. Pytanie pozostaje czy te 10% (na tyle mogą liczyć konserwatywni liberałowie, jak to określił ich szef Do Rzeczy), jest tylko sondażową mżonką, czy też realnym elektoratem skłonnym zagłosować na nową formację.

Drugą otwartą kwestią jest indywidualna popularność takich osobowości jak Gowin, Wipler, czy Kowal. Dostrzega to Lisicki, dostrzegają ten problem blogerzy i komentatorzy na portalu niepoprawni.pl. Zarówno Gowin jak i Wipler nie porywają tłumów, nie budzą większych emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Osobnym pytaniem jest zachowanie Jarosława Gowina po katastrofie smoleńskiej, gdy jego partyjni koledzy rozpętali „przemysł pogardy”, jego milczenie do dzisiaj budzi duży niesmak. To nie jedyny przypadek, gdy Gowin „milczał”, gdy trzeba było odważnie zadać pytania, jego milczenie w sprawie afery hazardowej i wielu oszustw i malwersacji, gdy Gowin był ministrem sprawiedliwości, pozostaje w sprzeczności z deklarowanymi poglądami. Ktoś powie, że nie mógł zachować się inaczej w realiach polityki partyjnej, niestety takie zachowanie odbiera wiarygodność Gowinowi, jako szefowi nowej formacji.

Na dzień dzisiejszy Gowin musi zabiegać o poparcie Buzka i Balcerowicza, tylko pomoc tych „geniuszy ekonomicznych” otworzy kiesy „przedsiębiorców III-ej RP” i sfinansuje kampanię wyborczą. Moim zdaniem kluczem do wygranej jest przychylność „byznesu III-ej RP”, który musi dać się przekonać, że nowa formacja uratuje kraj przed „kroczącym kaczo-faszyzmem ”. Wobec słabnących sondaży PO, partia Gowina może dostać „zielone światło”, od tych którzy rządzą i kradną.