Wipler zdradza Kaczyńskiego dla Zbieraniny Gowina
„Poseł PiS Przemysław Wipler ogłosił powstanie stowarzyszenia "Republikanie" …..”Jego zdaniem w programie PiS nie ma recepty na to co dzieje się w kraju. Przekonywał, że potrzebne są poważniejsze zmiany, niż proponuje to PiS.W stowarzyszeniu "Republikanie nie będzie łączonego w mediach z Wiplerem Gowina.- Jarosław Gowin jest politykiem partii rządzącej w tym kraju i bierze odpowiedzialność za to jak rządzona jest Polska - powiedział Wipler.- PO to partia która od 6 lat oszukuje Polaków – stwierdził”.....(źródło)
„Jak wynika z naszych informacji zbliżonych do partii PiS, potwierdzają się sugestie, które od kilku tygodni krążyły w sejmowych i politycznych kuluarach. Przemysław Wipler poseł Prawa i Sprawiedliwości opuści dziś szeregi tej partii. Poinformuje o tym na specjalnej konferencji prasowej.Mówi się o tym, że Wipler będzie chciał kandydować na prezydenta Warszawy. W spekulacjach pojawiają się również plotki dotyczące nowej formacji politycznej, którą Wipler chciałby budować razem z Jarosławem Gowinem i środowiskiem partii PJN.”....(źródło)
-----
Mój komentarz
Projekt polityczny mediów reżimowych II Komuny pod robocza nazwą „ Zbieranina Gowina” wchodzi w fazę realizacji . Bo Wipler musiał otrzyma solidne zapewnienie ,że otrzyma za zdradę Kaczyńskiego 30 politycznych srebrników , czyli jakiś udział w nowej partii , w „Zbieraninie Gowina „
Ludzi słabych najtaniej kupuje się obietnicami i groźbami. W wypadku Wiplera chodzi raczej o to pierwsze. Dołącza tym do całej listy zmanipulowanych pieszczochów reżimowych mediów . Błysk fleszów , kawka w telewizyjnych studiach i pompowanie ego .
Wipler jest podobny do Kowala i Migalskiego. Nie jest rasowym aparatczykiem, cynicznym karłowatym „ machiavellim” jak Giertych ,czy Michał Kamiński . Jest po prostu pożytecznym idiotą panujących socjalistów.
Na co liczy Wipler zdradzając Kaczyńskiego . Że sam ustawi listy partyjne nowej partii . Że jego program będzie programem Zbieraniny Gowina . Że jak wygra wybory to zostanie premierem i zreformuje kraj. Bardzo szybko zorientuje się tak jak Giertych ,że jest tylko popychadłem .
Ale chyba Wipler n i e jest takim idiota ,aby na to liczyć. „ Zbieranina Gowina „ nie osiągnie wystarczającego wyniku , aby samodzielnie rządzić . Co ja czeka. Kolacja z Palikotem , Tuskiem lub jego następcą . Gowin już pokazał do jakiego upodlenia gotów jest się posunąć , aby utrzymać się u żłoba .
Tutaj warto przytoczyć pewną mądrość ludową .
Elegancko ubrany „gentleman” pyta się damy . Czy poszłaby Pani ze mną za 500 złotych ? Co też Pan . Oburza się dama. A za 50 tysięcy złotych ?. Dama jest zaskoczona kwotą . Po chwili mówi ,że tak. . Gentleman na otwiera portfel , coś szuka i wyciągając zwitek banknotów mówi . Czy pójdzie Pani za 200 złotych , bo tyle tylko mam . Za kogo mnie pan ma rzuca oburzona dama .
Na co Gentleman . To już ustaliliśmy, teraz negocjujemy kwotę.
Szkoda mi Migalskiego, szkoda Kowala. , teraz szkoda mi Wiplera . Obiecywano im władzę nad całym krajem , a teraz maja wystąpić w podłej inscenizacji tandetnej sztuki .
W czasie wojny domowej, walki o likwidację socjalistycznej okupacji z czym mamy do czynienia w tej chwili nie czas na spory o szczegółowe rozwiązania.
video „Roman Giertych okaże "jedność narodową" maszerując z reżimem i eurofederastami 11.11.12 „
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
Giertych był konfidentem Tuska w rządzie Kaczyńskiego
Giertych ” Część Polaków zawsze tęskniła za silną władzą. Raz mniej, raz bardziej. Takim momentem był 2006 r., stąd wzięła się moja bliska współpraca z PO, z Donaldem Tuskiem. Myśmy wtedy obalili próbę konstytucyjnego zamachu stanu, który robił Lech z Jarosławem Kaczyńskim.”.....”Akurat. Wróćmy do tego konstytucyjnego zamach stanu, co to było?
- Próba doprowadzenia do zmiany władzy przy wykorzystaniu konstytucyjnych instrumentów, ale wbrew duchowi prawa. PiS próbował na początku 2006 r. doprowadzić do przyspieszonych wyborów, grając terminami ustawy budżetowej. Nawiasem mówiąc, orędownikiem tej próby był mój przyjaciel Michał Kamiński. Pięć klubów się temu sprzeciwiało: PO, SLD, Samoobrona, PSL i my. Myśmy wtedy okupowali salę posiedzeń w Sejmie, dyżury mieliśmy, bo baliśmy się, że zamkną ją na klucz. Myśmy mieli już dogadanego nowego marszałka, Bronisława Komorowskiego, miał być przegłosowany przez 300 posłów, ale trochę wbrew procedurze..”.....”Wszystko w panice przed wyborami.- Tak, nie ukrywam. PiS miał wtedy w sondażach pod 50 proc. Myśmy wszyscy wiedzieli, że po wyborach mieliby większość w Senacie i w Sejmie. Przy prezydencie Lechu Kaczyńskim oznaczało to władzę totalną.”......” Kiedy się panu tak przestawiło, że PiS to wróg?- Nigdy nie byłem sojusznikiem PiS. To ja doprowadziłem jego rząd do upadku.Był pan jego koalicjantem.
- W 2005 r. byłem pewien, że będzie PO-PiS, a my będziemy budować opozycję i czekać na swój czas. Gdy Donald, pamiętam ten Konwent Seniorów, przyszedł i powiedział, że nie wchodzi do rządu i będą tylko pozorować koalicyjne rozmowy, to mi się świat zachwiał. Miałem pomysł, że przerobię partię na bardziej konserwatywno-liberalną, będziemy atakować od strony opozycji. Jak mi to Donald powiedział, powstało pytanie - co dalej z Ligą. Wszyscy pchali nas do rządu. Miałem rozłam wewnętrzny, który doprowadził do wyjścia sześciu posłów i groził dalszym odchodzeniem. Wtedy zrozumiałem, że Liga to trup. Byłem przed dylematem: albo wejdę w koalicję i będę czekał, albo mnie załatwią. Moja cała strategia od wejścia do rządu sprowadzała się do tego, żeby być pupilem Kaczyńskiego, żeby zapomniał wszystko to, co było, te walki. A to dlatego, że uważałem, że Kaczyński będzie chciał nas zabić, a miał prokuraturę, Ziobrę, miał wszystko. I moja jedyna nadzieja była w tym, że dojdzie do kryzysu, zanim mnie rozwali. Rozwali?- To znaczy aresztuje. „...”Rzeczywiście, czasem wchodził pan w konflikt z PiS, np. z Kluzik-Rostkowską.
- Ale wszystko z prawej strony, żeby przekonać Jarosława, że moje porozumienie z PO jest niemożliwe. Bez przerwy mi zarzucał, że ja mam kontakty z Tuskiem...I słusznie zarzucał.
- Nie dało się ukryć. Wyszło, że Tusk był u mnie w domu. A to od razu lądowało na biurku u Jarka. I w związku z tym ja musiałem obchodzić go od prawej strony, żeby miał pewność, że niemożliwe jest porozumienie z PO Zostawmy to. Mówię o strategii partii. Żeby zejść z linii strzału. W czerwcu 2007 r. wszystko się ważyło. Miałem w PiS człowieka, któremu do dziś jestem wdzięczny, w komitecie politycznym, wiedziałem, co oni myślą, nie byłem głuchy, dokładnie wiedziałem, co rozważa Kaczyński. Słynny kret? On nadal tam jest? Nie powiem kto, ale nie był to ani Michał Kamiński, ani Adam Bielan, a raczej ktoś, kto ich w tym czasie bardzo zwalczał. I dokładnie wiedziałem, gdzie będą uderzać. Więc w czerwcu 2007 r. już prawie była decyzja, że to my idziemy pod nóż, był przeciek, że będą zatrzymywać Wierzejskiego. Ale pogadałem z Ziobrą i zasugerowałem mu, że są ciekawsze tematy. Krótko mówiąc, Ziobro się przekonał, że lepiej Jarka przekonać do drugiego frontu, czyli ataku na Samoobronę.Jak pan przekonał Ziobrę?
- To moja tajemnica. I gdy Jarosław rzucił się na Leppera, dla mnie to był po prostu moment, w którym powiedziałem: "Teraz albo nigdy". Albo go załatwię, albo mnie wsadzi do więzienia, taka była alternatywa. Ja już wiedziałem, że prokuraturę mają całkowicie podporządkowaną, na telefon.
Pamiętam, jak byłem przesłuchiwany w aferze gruntowej i pani prokurator okręgowa, która mnie wezwała jeszcze jako posła pod groźbą doprowadzenia, przesłuchując mnie, co chwila dzwoniła: - Tak, panie ministrze, tak, panie ministrze. Totalnie mieli podporządkowane też służby.” ...(więcej )
- Próba doprowadzenia do zmiany władzy przy wykorzystaniu konstytucyjnych instrumentów, ale wbrew duchowi prawa. PiS próbował na początku 2006 r. doprowadzić do przyspieszonych wyborów, grając terminami ustawy budżetowej. Nawiasem mówiąc, orędownikiem tej próby był mój przyjaciel Michał Kamiński. Pięć klubów się temu sprzeciwiało: PO, SLD, Samoobrona, PSL i my. Myśmy wtedy okupowali salę posiedzeń w Sejmie, dyżury mieliśmy, bo baliśmy się, że zamkną ją na klucz. Myśmy mieli już dogadanego nowego marszałka, Bronisława Komorowskiego, miał być przegłosowany przez 300 posłów, ale trochę wbrew procedurze..”.....”Wszystko w panice przed wyborami.- Tak, nie ukrywam. PiS miał wtedy w sondażach pod 50 proc. Myśmy wszyscy wiedzieli, że po wyborach mieliby większość w Senacie i w Sejmie. Przy prezydencie Lechu Kaczyńskim oznaczało to władzę totalną.”......” Kiedy się panu tak przestawiło, że PiS to wróg?- Nigdy nie byłem sojusznikiem PiS. To ja doprowadziłem jego rząd do upadku.Był pan jego koalicjantem.
- W 2005 r. byłem pewien, że będzie PO-PiS, a my będziemy budować opozycję i czekać na swój czas. Gdy Donald, pamiętam ten Konwent Seniorów, przyszedł i powiedział, że nie wchodzi do rządu i będą tylko pozorować koalicyjne rozmowy, to mi się świat zachwiał. Miałem pomysł, że przerobię partię na bardziej konserwatywno-liberalną, będziemy atakować od strony opozycji. Jak mi to Donald powiedział, powstało pytanie - co dalej z Ligą. Wszyscy pchali nas do rządu. Miałem rozłam wewnętrzny, który doprowadził do wyjścia sześciu posłów i groził dalszym odchodzeniem. Wtedy zrozumiałem, że Liga to trup. Byłem przed dylematem: albo wejdę w koalicję i będę czekał, albo mnie załatwią. Moja cała strategia od wejścia do rządu sprowadzała się do tego, żeby być pupilem Kaczyńskiego, żeby zapomniał wszystko to, co było, te walki. A to dlatego, że uważałem, że Kaczyński będzie chciał nas zabić, a miał prokuraturę, Ziobrę, miał wszystko. I moja jedyna nadzieja była w tym, że dojdzie do kryzysu, zanim mnie rozwali. Rozwali?- To znaczy aresztuje. „...”Rzeczywiście, czasem wchodził pan w konflikt z PiS, np. z Kluzik-Rostkowską.
- Ale wszystko z prawej strony, żeby przekonać Jarosława, że moje porozumienie z PO jest niemożliwe. Bez przerwy mi zarzucał, że ja mam kontakty z Tuskiem...I słusznie zarzucał.
- Nie dało się ukryć. Wyszło, że Tusk był u mnie w domu. A to od razu lądowało na biurku u Jarka. I w związku z tym ja musiałem obchodzić go od prawej strony, żeby miał pewność, że niemożliwe jest porozumienie z PO Zostawmy to. Mówię o strategii partii. Żeby zejść z linii strzału. W czerwcu 2007 r. wszystko się ważyło. Miałem w PiS człowieka, któremu do dziś jestem wdzięczny, w komitecie politycznym, wiedziałem, co oni myślą, nie byłem głuchy, dokładnie wiedziałem, co rozważa Kaczyński. Słynny kret? On nadal tam jest? Nie powiem kto, ale nie był to ani Michał Kamiński, ani Adam Bielan, a raczej ktoś, kto ich w tym czasie bardzo zwalczał. I dokładnie wiedziałem, gdzie będą uderzać. Więc w czerwcu 2007 r. już prawie była decyzja, że to my idziemy pod nóż, był przeciek, że będą zatrzymywać Wierzejskiego. Ale pogadałem z Ziobrą i zasugerowałem mu, że są ciekawsze tematy. Krótko mówiąc, Ziobro się przekonał, że lepiej Jarka przekonać do drugiego frontu, czyli ataku na Samoobronę.Jak pan przekonał Ziobrę?
- To moja tajemnica. I gdy Jarosław rzucił się na Leppera, dla mnie to był po prostu moment, w którym powiedziałem: "Teraz albo nigdy". Albo go załatwię, albo mnie wsadzi do więzienia, taka była alternatywa. Ja już wiedziałem, że prokuraturę mają całkowicie podporządkowaną, na telefon.
Pamiętam, jak byłem przesłuchiwany w aferze gruntowej i pani prokurator okręgowa, która mnie wezwała jeszcze jako posła pod groźbą doprowadzenia, przesłuchując mnie, co chwila dzwoniła: - Tak, panie ministrze, tak, panie ministrze. Totalnie mieli podporządkowane też służby.” ...(więcej )
Krążą pogłoski ,że Przemysław Wipler chce opuścić Prawo i Sprawiedliwość ,bo partia skręca gospodarczo w lewo”.... „Mówi się, że pójdzie pan z Gowinem tworzyć nową partię?
Te plotki biorą się stąd, że na otwarciu dostępu do zawodów bardzo mi zależało i zależy, po to poszedłem do polityki. I w tej sprawie faktycznie bardzo dobrze współpracowało mi się z obecnym ministrem sprawiedliwości”......„Pojawiają się pogłoski, że rozważa pan odejście z Prawa i Sprawiedliwości bo jest pan niezadowolony z kierunku w jakim, pod względem gospodarczym, zmierza ta partia. Ile w tym prawdy? „....”Przemysław Wipler, poseł PiS, twórca Fundacji Republikańskiej: Pogłoski o tym co rzekomo zamierzam zrobić różni życzliwi rozsiewają od dawna. Miałem być już liderem Kongresu Nowej Prawicy, Ruchu Narodowego i jakiejś nowej partii. Nie, na chwilę obecną nigdzie się nie wybieram, jestem w PiS. „.....”Na chwilę obecną? To jest w języku polityki potwierdzenie.Żaden odpowiedzialny polityk nie może powiedzieć, że gdzieś będzie na wieki. Bo przecież jesteśmy w partiach by realizować nasze idee i program, a formacje często je korygują. Nie ukrywam, że nie podoba mi się gospodarczy skręt w lewo jakiego dokonuje Prawo i Sprawiedliwość. „...” I wiem, że wielu moich kolegów chciałoby bym to powiedziawszy wyszedł z partii, poddał się i zostawił im wolną rękę. Tego nie zrobię, będę walczył by PiS reprezentowało bliskie mi wartości „....”Chciałby pan zostawić OFE bez zmian?Nie, OFE trzeba zlikwidować, ale moim zdaniem odpowiedzią na patologie OFE nie są patologie ZUS czyli wybór między OFE a ZUS. „....” – jestem gorącym zwolennikiem tzw. emerytury obywatelskiej, nazywanej w polskiej debacie politycznej również „systemem kanadyjskim”. Emerytura w tej samej wysokości dla wszystkich Polaków którzy osiągnęli określony wiek i przepracowali określoną liczbę lat, finansowana z innych podatków niż drakońska tzw. „składka emerytalna” zabijająca miejsca pracy i wysyłająca miliony Polaków za granicę. I oczywiście bez pośrednictwa ZUS. Zresztą, jestem otwarty na rozmowę na temat „co dalej” z emeryturami, nie chciałbym przede wszystkim by te pieniądze wpadły w ręce Rostowskiego, który przeje te 270 miliardów oszczędności z OFE i kupi za nie trzecią kadencję dla PO.”'....(więcej )
Paweł Kowal, prezes PJN myśli o współpracy z byłym ministrem sprawiedliwości „....”Kowal . Jarosław Gowin to poważny polityk, dla którego liczy się dobro Polski,z takimi ludźmi można zrobićto, co na Węgrzech udało się Orbanowi„.....”wPolityce.pl: - Napisał pan na Twitterze po wczorajszej dymisji ministra Gowina: „Czy zaczyna się coś nowego?W centrum? Na prawicy?”i „Trzeba pozyskać dobrych polityków dla spraw a nie dla partii”. Co miał pan na myśli publikując te tweety? „.....” Kowal”....” Zaskoczę pana –myślałem wtedy o Orbanie.Przemyślałem sobieto, co on robi na Węgrzech i jak bardzo coś takiego jest nam w Polsce potrzebne.A chodzi o centrum, nawet radykalne w pewnych swoich posunięciach, którepostawi na zmiany systemu, rozszerzenie dostępu do władzy,tak żeby to ludzie mieli na nią wpływ. W takim przypadku w gręwchodziłaby też zmiana regulacji dotyczących procesu wyborczego. I to mi się skojarzyło faktycznie z Gowinem, w tym sensie, żew Polsce taka partia, takie silne środowisko polityczne w końcu powstanie. Najprawdopodobniej właśniepo jakimś istotnym „odłupaniu” się jednego ze znaczących polityków PiS lub Platformy”.....”wpolityce.Czy to znaczy, że będzie pan namawiał Jarosława Gowina do stworzenianowej partii, w której znalazłyby sięm.in. PJN i Solidarna Polska?”......”Ale z drugiej strony jeśli Gowin już się zdecyduje czy jest nadal politykiem Platformy, czy już nie izechce pójść krok dalej, to będzie już nowa sytuacja.I chcę wyraźnie powiedzieć - tu nie chodzi o jakąś nową organizację, choć to zawsze może tak się skończyć„.Rozmawiał Mariusz Krzemiński „...(więcej )
video „Roman Giertych okaże "jedność narodową" maszerując z reżimem i eurofederastami 11.11.12 „
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2068 odsłon
Komentarze
"Złota rączka", czy "Psuj polityczny" ?
3 Czerwca, 2013 - 13:42
Może rzeczywiście panu Wiplerowi uderzyła woda sodowa do głowy i próbuje podczepić się pod jakieś Gowinowskie dziwaczne projekty.
Ale może jest o wiele gorzej niż myślimy. Bo jeżeli od Jarosława odchodzą tak prężni, zdolni ludzie jak Ziobro czy Wipler, to coś jest na rzeczy z tym brakiem "koalicyjności" Jarosława.
Jest na szczęście jeszcze jedna opcja, optymistyczna. A mianowicie taka, że Jarosław rozsyła swoich najlepszych żołnierzy po różnych frakcjach, żeby wiedzieć "co w trawie piszczy" i mieć wpływ na te ugrupowania.
Wierzę w Jarosława. Potrafi wszystko popsuć ale czasami potrafi też coś naprawić.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Rozmnażanie przez pączkowanie.
3 Czerwca, 2013 - 13:52
Przerabialiśmy to już wielokrotnie.
Kiedy komuchy i ich bękarty czują się zagrożone, wtedy mnożą
byty polityczne, aby zatrzeć ślady, kto z kim i jakie z tego dzieci rosną.
Tu dla kamuflażu kupili pionka z obcej drużyny.
Na młodych to działa, ale naszym zadaniem jest, aby TYM RAZEM NIE WYPALIŁO.
Pozdrawiam
My nie milczymy, my rośniemy, zmieniamy w siłę gorzki gniew - i płynie w żyłach moc tej ziemi jak sok w konarach starych drzew. Autor-Yuhma
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
Wiplerowi już 2 lata temu marzyła się "trzecia droga"...
3 Czerwca, 2013 - 15:17
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Wipler
3 Czerwca, 2013 - 17:39
Niskie czoło i oklapane frazesy wolnorynkowe - oto i Przemysław Wipler. W sam raz, żeby uszczknąć PiSowi jakieś 5-6% głosów i stworzyć nową-starą jakoś(ć)-prawicę.
Szkoda że popularność zawdzięcza między innymi Janowi Pospieszalskiemu. Mam o to żal do Pana Jana. Ale on pewnie sie wcale tym nie przejmuje...
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart