Jestem nieco zdezorientowany, co do Mitta Romneya, Wydawało mi się, facet jest w porządku, republikanin, nawet spore nadzieje człowiek z nim wiązał, że może odwróci tragiczne, katastrofalne błędy Obamy i Clinton. Że zresetuje idiotyczny reset z Putinem, że przestanie udawać, że na Kremlu rządzi ktoś inny, niż szajka zimnokrwistych KGBowców, ociekająca krwią. Ale, poważne wątpliwości zasiał w mym...